Szykują się jedne z najniezwyklejszych regat w historii polskiego żeglarstwa. Czterech żeglarzy zamierza ścigać się samotnie przez Atlantyk na własnoręcznie zbudowanych, zaledwie 5-metrowych, żaglówkach.
- Chcieliśmy pokazać, że tak też można, przełamać stereotypy - przekonuje 31-letni Szymon Kuczyński z Krakowa, przygotowujący się do startu w wyścigu. - Jesteśmy żywymi przykładami na to, że można planować przemierzyć ocean za kilkanaście tysięcy złotych.
Pomysłodawcą regat jest znany konstruktor jachtów Janusz Maderski, z Miłowa koło Szczecina. 26 lat temu zaprojektował i zbudował jacht typu Setka - niewielką, drewnianą, kabinówkę o długości 5 metrów.
Łódka okazała się bardzo udaną konstrukcją. Do dzisiaj powstało ich w sumie ponad sto. Były budowane nie tylko w Polsce, ale i w kilku krajach ościennych. Swoją popularność Setka zawdzięcza prostocie i niewielkim pieniądzom, które trzeba było wydać na jej budowę. Nazwa nawiązuje do 100 tysięcy złotych, bo tyle, w 1986 roku, wydano na budowę pierwszej jednostki tego typu.
Było to wtedy niewiele. Ale i obecnie także można ją własnoręcznie zbudować dosłownie za kilka tysięcy złotych . Dzięki temu pływać mogą nawet mniej zamożni żeglarze.
Teraz przyszedł czas, aby sprawdzić możliwości Setek na Oceanie Atlantyckim. Na 11 listopada zaplanowano w Sagres w Portugalii start regat, w których wezmą udział samotnicy, właśnie na łódkach tego typu. Oczywiście będą rywalizować na jachtach, które sami zbudowali.
Wyścig został podzielony na dwa etapy. Pierwszy, liczący 700 mil morskich, wieść będzie na Wyspy Kanaryjskie, drugi - prawie 3 tysiące mil morskich - zakończyć się ma na Martynice, po drugiej stronie oceanu. Całość potrwać powinna około dwóch miesięcy. O miejscu na mecie zadecyduje suma czasów z obu części regat.
Jak do tej pory, chęć uczestnictwa w wyścigu zgłosiło czterech żeglarzy. Oprócz Janusza Maderskiego (na jachcie Skwarek) i Szymona Kuczyńskiego (na Lilla My), na liście startowej są jeszcze Władysław Wisz z Rzeszowa oraz Marcin Klimczak z Łowicza.
- Ilu nas ostatecznie stanie na starcie, nie wiadomo - mówi Janusz Maderski. - Ja będę na pewno.
- Ja także - dodaje zdecydowanie Szymon Kuczyński. - Powiem nawet więcej – mam zamiar wygrać!
Wszyscy deklarujący chęć udziału w regatach żeglarze, gorączkowo kończą przygotowania. Choć, jak mówi Maderski, z założenia ma to być zabawa, to jednak zawodnicy bardzo poważnie podchodzą do przedsięwzięcia. Przez Atlantyk mają żeglować samotnie, bez pomocy z zewnątrz i wsparcia wielkich sponsorów. To spore wyzwanie.
Jeśli jednak projekt się uda, wejdzie do historii polskiego żeglarstwa. Setki bowiem będą najmniejszymi polskimi jachtami, które pokonały Atlantyk.
Życzymy powodzenia!
Więcej o regatach przeczytać można na http://www.maderskiyachts.alpha.pl/regaty.htm. Przygotowania Janusza Maderskiego śledzić zaś na http://setkaatlantyk.blogspot.com, a Szymona Kuczyńskiego na http://www.zewoceanu.pl (jego start w regatach jest częścią większego projektu realizowanego wspólnie z Dobrochną Nowak).
Tym zaś, którzy marzą o łódce zbudowanej własnymi rękoma polecamy książkę Piotra Targowskiego „Moja łódka, czyli zwierzenia szaleńca”.
Tomasz Falba
Fot. Dobrochna Nowak, Andrzej Oczkowski
Bałwanie
Marian J Strzelecki
konstruktor amator który nie kracze.
Krytyk i eunuch...itd.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.