Roman Paszke dołączy jutro do załogi Gemini 3 w brazylijskim porcie Recife, dokąd polski superkatamaran, po dwu tygodniach żeglugi na północ, dopłynął właśnie z Rio Gallegos w Argentynie.
Jacht Gemini 3 zawinął do Rio Gallegos na początku stycznia 2012 roku, na dobę przed planowanym minięciem Przylądka Horn, w trakcie podjętej przez Romana Paszke próby pobicia rekordu prędkości w samotnej żegludze dookoła świata ze wschodu na zachód. Bezpośrednim powodem przerwania rejsu było uszkodzenie podczas silnego sztormu, lewego pływaka katamaranu poniżej linii wodnej i gwałtowny przybór wody, co zmusiło kapitana do szukania schronienia w najbliższym porcie.
Gemini 3 dotarł do wybrzeży argentyńskiej Patagonii o własnych siłach, po ponad dobie samotnych zmagań na morzu, a następnie na holu wszedł do portu na rzece Ria Gallegos. Po specjalistycznej naprawie dokonanej przez przybyły z Polski zespół brzegowy - jacht był gotowy do dalszej żeglugi już po czterech tygodniach, ale wtedy lokalna firma holownicza zażądała, jak to udowodniły argentyńskie sądy, bezprawnego, haraczu za dodatkowe usługi, których w rzeczywistości nie było.
Formalności administracyjno-sądowe trwały pięć miesięcy, ale ostatecznie sądy argentyńskie II i III instancji zwolniły jacht uznając, że dodatkowe żądania, ponad już opłacone usługi, ze strony firmy holowniczej są niezasadne. Dwa dni później Gemini 3 wyruszył wzdłuż wybrzeży Ameryki Południowej - w powrotny rejs na północ.
W Recife, najdalej na wschód wysuniętym porcie Ameryki Południowej, Roman Paszke wraz z 3-osobową załogą rozpocznie - 1 lipca - żeglugę przez Atlantyk z Brazylii do Francji, szlakiem naokoło Azorów. Gemini 3 spodziewany jest w Europie w drugiej połowie lipca, najpierw w Bretanii, a następnie na Bałtyku. Planowane przybycie do Gdańska - ostatnie dni lipca.
Przez cały sierpień jacht odbędzie cykl wcześniej zaplanowanych, krótkich rejsów na Bałtyku, a we wrześniu Gemini 3 trafi do stoczni w Gdańsku, gdzie katamaran zostanie poddany dokładnemu przeglądowi.
Z końcem października uda się ponownie do Bretanii, na ostatnie przygotowania, aby w drugiej połowie grudnia 2012 mógł się odbyć planowany - ponowny start Romana Paszke do bicia światowego rekordu prędkości pod żaglami w samotnej żegludze dookoła Ziemi pod wiatr, czyli ze wschodu na zachód, bez pomocy z zewnątrz. Dotychczasowy rekord świata w tej kategorii należy do Jeana Luca Van Den Heede, zdobyty w jego trzeciej próbie na jachcie Adrien, od listopada 2003 do marca 2004 i wynosi: 122 dni, 14 godz., 3 min i 49 sek.
Zaplanowana przez kpt. Paszke trasa, zaaprobowana przez WSSRC - Światową Radę Rekordów Żeglarskich - Międzynarodowej Federacji Żeglarskiej (ISAF), prowadzi z Gran Canarii na Wyspach Kanaryjskich w poprzek Atlantyku przez równik do Przylądka Horn, a potem na zachód przez południowy Pacyfik, aż do wyspy Raoul leżącej na północ od Nowej Zelandii w archipelagu Wysp Kermadec. Następnie przez Morze Tasmana, południowy Pacyfik i Ocean Indyjski do Przylądka Dobrej Nadziei w Afryce Południowej, a stamtąd przez równik na metę do Gran Canarii.
Planowany dystans samotnej żeglugi to ponad 21 600 mil morskich (40 tys. km.).
Więcej szczegółów: www.paszke360.com. A już niebawem u nas wywiad z Romanem Paszke. Specjalnie dla nas, żeglarz po raz pierwszy opowie o swoim ostatnim rejsie i batalii o odzyskanie jachtu!
Fot. A. Skomski, paszke360.com