Dziś, 7 maja o godz. 9.45 nastąpiło spotkanie szybkiej motorówki oceanicznej RIB Zespołu DELPHIA YACHTS kierowanego przez z kpt. Wojciecha Kota z kapitanem Tomaszem Cichockim na jachcie POLSKA MIEDŹ klasy DELPHIA 40.3., który kończy samotny rejs dookoła świata. Doszło do niego ok. 20 mil od wybrzeży Bretanii (40 km) na wysokości latarni morskiej Pointe Saint Mathieu.
Kapitan Cichocki czuje się dobrze, ale jest wyraźnie zmęczony. W ostatnim tygodniu przeżył trzydniowy, kompletny brak wiatru na środku Zatoki Biskajskiej, a potem wszedł pomiędzy duży ruch statków i jachtów – co zmuszało go do nieustannego czuwania przez ponad dwie doby. Dzisiaj ok. godz. 3.30 rano usłyszał przez radio wołanie po imieniu francuskiego Coast Guard CROSS CORSEN ze stacji MRCC Corsen i kiedy się zameldował – został przywitany słowami: „Bretania wita polskiego żeglarza”.
To wtedy dyżurny oficer MRCC Corsen powiadomił zespół DELPHIA YACHTS o prawdopodobnej pozycji polskiego jachtu. Poszukiwania - już ukierunkowane - zostały wznowione o godz. 6. rano, a od godz. 7. do pomocy dołączyli, elektronicznie, specjaliści z polskiej firmy NAVSIM, pod kierownictwem Jacka Pietraszkiewicza. Dzięki tej międzynarodowej współpracy już po 2,5 godzinie motorówka DELPHIA YACHTS dotarła do burty jachtu kpt. Cichockiego, ok. 40 km od brzegu. Wśród witających byli także żona oraz brat żeglarza, organizatorzy projektu oraz przedstawiciel producenta jachtu DELPHIA 40, kpt. Wojciech Kot.
Kapitan Cichocki był wyraźnie zdziwiony spotkaniem tak daleko od brzegu, ale także ucieszony. Niespodziewanych gości przywitał wznosząc w górę palce w geście zwycięstwa. Pozdrawia wszystkich swoich kibiców i jak twierdzi – czuje, że spełnił marzenie swojego życia.
- Jeśli mnie się udało spełniać marzenie – to dowód, że każdy może marzyć – i tylko od nas zależy, czy uda się je spełnić – powiedział.
Na jachcie widać trudy wokołoziemskiej podróży – ale jak twierdzi kapitan – „to piękny jacht i nie do zdarcia”. Zmęczony kapitan poprosił o... arbuza.
Planowane przecięcie linii startu i mety czyli oficjalne przecięcie kilwateru (swojego śladu na wodzie) nastąpi najprawdopodobniej między godz. 15 a 16, po minięciu latarni Phare du Petit Minou. Planowane przybycie do portu jachtowego w Breście między godz. 16 i 17. Zaplanowane jest także oficjalne powitanie dzielnego żeglarza przez władze portu i miasta Brest.
Fot. DELPHIAYACHTS.eu