Szczecin. Trzydzieścioro piętnastolatków płynie żaglowcem „Fryderyk Chopin” na Martynikę. To kontynuacja ubiegłorocznego rejsu, przerwanego z powodu utraty masztów przez słynny bryg. W sobotę rano żaglowiec, zaopatrzony w prawie 10 ton żywności, opuścił swój macierzysty port – Szczecin.
Przypomnijmy, że jesienią ub. roku „Fryderyk Chopin” podczas sztormu na Atlantyku stracił oba maszty. Ściągnięto go do kornwalijskiego portu Falmouth. Tam został aresztowany z powodu wysokiego długu wobec właściciela kutra, który go doholował. Były perturbacje z ubezpieczycielem, ale zakończyły się pomyślnie, udało się też wyremontować jednostkę.
W czerwcu żaglowiec wrócił do Polski, zmienił też armatora. Europejska Wyższa Szkoła Prawa i Administracji w Warszawie sprzedała go spółce 3Oceans, która z fundacją Szkoła pod Żaglami podpisała porozumienie o wspólnym zorganizowaniu rejsu młodzieży na Martynikę. Jego uczestnicy to 30 piętnastolatków, którzy płynęli w minionym roku – teraz dokończą wyprawę. Wśród nich są m.in. dwie szczecinianki – Magda i Kasia
Reklama
– Jest tu młodzież z całej Polski, również z południa, np. z Kolbuszowej i Jastrzębia Zdroju – mówi kpt. Krzysztof Baranowski, prowadzący Szkołę pod Żaglami. – Grupę wybrano po wieloetapowych eliminacjach z kilkuset zgłoszeń
Inne
Chopin odpłynął na Martynikę
19 września 2011 |
Źródło: