Jednostki straży przybrzeżnych Japonii, USA i Korei Płd. przeprowadziły w czwartek na Morzu Japońskim pierwsze wspólne ćwiczenia - podał japoński nadawca NHK. Manewry odbywały się w obliczu przybierających na stanowczości roszczeń terytorialnych Chin w regionie i zagrożeń ze strony Korei Płn.
Siły amerykańskiej straży przybrzeżnej po raz pierwszy dołączyły do japońsko-południowokoreańskich wspólnych ćwiczeń poszukiwawczo-ratowniczych, które oba kraje przeprowadzają od 2007 roku.
Celem manewrów, które odbyły się ok. 40 km od portu Maizuru w prefekturze Kioto, jest zwiększenie interoperacyjności między jednostkami patrolowymi wodnymi i powietrznymi - podała japońska straż przybrzeżna. Zrealizowano w nich scenariusz ratowania członków załogi z południowokoreańskiego statku, który zapalił się po zderzeniu z inną łodzią.
Podczas trójstronnego szczytu w Camp David w sierpniu 2023 roku przywódcy Japonii, USA i Korei Południowej zgodzili się współpracować w celu stworzenia wolnego i otwartego regionu Indo-Pacyfiku oraz wypracowania nowych ram w zakresie bezpieczeństwa morskiego. Jednym z efektów rozmów było podpisanie listu intencyjnego w sprawie wspólnych ćwiczeń nawodnych.
Za wysiłkami na rzecz zacieśnienia współpracy stoją ciągłe zagrożenia związane z rozwojem potencjału nuklearnego i rakietowego Korei Północnej oraz działania Chin, które nasilają agresywne działania militarne na Morzu Wschodniochińskim i Południowochińskim, gdzie wysuwają swoje roszczenia terytorialne wobec m.in. Japonii, Tajwanu i Filipin - ocenia japoński dziennik "Yomiuri Shimbun".
Krzysztof Pawliszak