Australijska fregata HMAS Parramatta dołączyła w środę do dwóch amerykańskich okrętów na Morzu Południowochińskim w ramach wspólnych ćwiczeń wojskowych w pobliżu wód, o które toczy się spór m.in. między Malezją i Chinami - poinformował australijski resort obrony.
W przesłanym agencji Reutera oświadczeniu ministerstwo zaznaczyło, że statki podczas manewrów "doskonaliły interoperacyjność, w tym uzupełnianie zapasów na morzu, operacje lotnicze, morskie manewry i komunikację".
Manewry odbywają się nieopodal spornych wód, do których pretensje roszczą sobie Chiny oraz Wietnam i Malezja. Malezja prowadzi w tym miejscu próbne odwierty pod kątem poszukiwania złóż ropy naftowej, ale przybył tam niedawno również chiński okręt hydrograficzny Hayiang Dizhi.
We wtorek w regionie pojawiły się dwa amerykańskie okręty - desantowiec USS America i krążownik rakietowy USS Bunker Hill. Dzień później dołączył do nich niszczyciel USS Barry oraz australijska fregata.
USA zarzucają Chinom, że te wykorzystują trwającą pandemię do wywierania nacisku na swoich sąsiadów na spornych wodach. Rzeczniczka amerykańskiego dowództwa w regionie Indo-Pacyfiku Nicole Schwegman argumentowała zarazem, że USA „poprzez swoją stałą obecność operacyjną na Morzu Południowochińskim działają na rzecz promowania wolności żeglugi i przelotu oraz międzynarodowych zasad".
Rząd w Pekinie rości sobie historyczne prawa do 90 proc. obszaru Morza Południowochińskiego. Różne części tego morza za własne uważają także Wietnam, Filipiny, Malezja, Brunei i Tajwan. Przez strategiczne wody odbywa się tranzyt większości chińskich towarów, znajdują się tam także bogate łowiska i złoża. Stany Zjednoczone od lat prowadzą na akwenie patrole, które określają mianem ćwiczeń swobody żeglugi.
osk/ akl/
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.