Japońska straż przybrzeżna poinformowała w piątek, że zmarł marynarz uratowany wcześniej tego dnia z załogi frachtowca, który zatonął podczas sztormu na Morzu Wschodniochińskim. Wciąż trwają poszukiwania ponad 40 członków załogi.
Według straży przybrzeżnej marynarz był nieprzytomny, kiedy został wyłowiony. Mężczyznę wyciągnięto z wody ok. 120 km na północny zachód od wybrzeża japońskiej wyspy Amami Oshima i przetransportowano do szpitala. W tym samym rejonie Morza Wschodniochińskiego natrafiono także na wiele sztuk martwego bydła.
Wcześniej japońska straż przybrzeżna uratowała pierwszego marynarza, Filipińczyka, z załogi frachtowca pływającego pod panamską banderą. Powiedział on, że podczas sztormu spowodowanego przez tajfun Maysak statek przewrócił się i zatonął.
Japońska straż przybrzeżna nadal szuka pozostałych ponad 40 zaginionych członków załogi frachtowca, którą stanowili głównie Filipińczycy, a także dwóch Australijczyków i dwóch Nowozelandczyków. Na razie nie ma żadnego śladu po rozbitkach.
Frachtowiec Gulf Livestock 1 wypłynął w połowie sierpnia z Nowej Zelandii z ładunkiem blisko 6 tys. sztuk bydła. W ten piątek miał dotrzeć do Chin. W środę japońskie służby odebrały sygnał alarmowy z frachtowca.