Metanowiec Oak Spirit po załadunku w terminalu eksportowym Sabine Pass nad Zatoką Meksykańską zmierza do Świnoujścia z pierwszym ładunkiem LNG w ramach kontraktu długoterminowego PGNiG z Cheniere. Na redzie Świnoujścia spodziewany jest 25 lipca (wcześniej podawano datę 26 lipca). Gazowiec po zakończonym załadunku i 39 godzinach spędzonych w terminalu Sabine Pass opuścił go po południu 11 lipca.
Oak Spirit, przekazany przez południowo-koreańską stocznię Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering Co Ltd w Geoje w lipcu 2016 r., charakteryzuje się długością całkowitą 294,90 m, między pionami - 282,90 m, szerokością konstrukcyjną 46,40 m, zanurzeniem 12,52 m, wysokością boczną 26,50 m, wysokością od stępki do szczytu najwyższego masztu - 63,40 m, wypornością 131 303 t, nośnością - 95 452 t i masą statku pustego 35 851 t, tonażem pojemnościowym brutto - 113 263 oraz pojemnością zbiorników ładunkowych - 169 540 m³ i zbiorników balastowych - 61 924 m³.
Przypomnijmy, że Oak Spirit jest drugim z serii gazowców LNG z napędem MEGI (ze sterowanym elektronicznie wtryskiem paliwa - M-type, Electronically Controlled Gas Injection) wprowadzonych do eksploatacji przez jednego z potentatów na rynku zbiornikowców - kanadyjskiego armatora Teekay Corporation.
Czytaj także: Drugi gazowiec typu MEGI dołączył do floty Teekay LNG Partners
Dostawa pierwszego ładunku z długoterminowego kontraktu PGNiG-Cheniere, to nie jedyna inauguracja, jaka przypadła w udziale temu statkowi. W styczniu 2017 roku Oak Spirit dostarczył pierwszy ładunek amerykańskiego LNG do Japonii.
Serię, do której należy Oak Spirit, otworzył Creole Spirit - pierwszy w świecie metanowiec, na którym zastosowano silnik główny MEGI. Był to zarazem statek, który dostarczył historyczną, pierwszą dostawę amerykańskiego LNG do Europy. Pierwszym jego kapitanem, już od stoczni, został Polak.
Czytaj także: Polski kapitan na gazowcu z pierwszym eksportem LNG z USA do Europy
Oba wspomniane statki - Creole Spirit i Oak Spirit obsługują obecnie jednego klienta. Oak Spirit, od wprowadzenia do eksploatacji, pracuje w pięcioletnim (do 2021 roku) czarterze Cheniere Energy. Eksport z terminalu Sabine Pass obsługuje też w ramach długookresowego czarteru bliźniacza jednostka - Creole Spirit.
Dwudziestoczteroletni kontrakt zawarty w listopadzie 2018 r. przez PGNiG i Cheniere opiewa na łączny wolumen dostaw rzędu ok. 0,52 mln ton LNG, czyli ok. 0,7 mld m sześc. gazu po regazyfikacji rozłożonych na lata 2019-2022 oraz ok. 29 mln ton (ok. 39 mld m sześc. po regazyfikacji) w latach 2023-2042. Oznacza to, że po 2023 r. PGNiG będzie każdego roku importowało w ramach tego kontraktu po ok. 1,45 mln ton LNG (ok. 1,95 mld m³ gazu po regazyfikacji).
Umowa realizowana jest w formule DES (czyli z gestią transportową i odpowiedzialnością po stronie sprzedawcy/dostawcy).
PBS, rel (Teekay, PGNiG)
O rynku gazowców LNG w wydaniu 5/2019 miesięcznika "Polska Na MORZU", dostępnym jeszcze w ten weekend w salonach prasowych w całej Polsce, a później - w wersji elektronicznej - tutaj.
tp doradź im co mają zrobić. Pamiętaj, Polska też nie ma własnej marki samochodu ..., lotniskowca, bomby atomowej, też sensownych wybrańców narodu ... .
Flota gazowców miałaby sens jedynie w przypadku, gdyby jakaś polska firma zainwestowała w projekt wydobywczy/eksportowy. To jednak zabawa dla dużych graczy i inna liga. Gdyby Orlen połączył się z Lotosem, PGNiG, Polskim LNG, węgierskim MOLem i austryjackim OMV to może wtedy byliby w stanie wejść w taki biznes. To jest taka skala.
W przypadku jednorazowych dostaw transportu szuka się na wolnym rynku. Wygrywa ten kto zaproponuje lepsze warunki.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.