Pierwszy transport amerykańskiego gazu ziemnego w eksporcie do Europy, zrealizowano statkiem Creole Spirit - ciekawym, nowatorskim pod względem technicznym i dowodzonym przez polskiego kapitana.
W ostatnich dniach liczne media na świecie, a także polskie, poświęciły niemało uwagi historycznemu, pierwszemu amerykańskiemu eksportowemu ładunkowi LNG, jaki dotarł do Europy, a konkretnie do Portugalii. Gazowiec Creole Spirit, z pierwszym ładunkiem skroplonego gazu ziemnego z USA, wpłynął tydzień temu w środę (27 kwietnia) do portu Sines.
Czytaj także: Pierwszy ładunek LNG z USA do Europy
Jednak nie tylko sama dostawa była ważna. Interesujący jest także sam statek. Jest to bowiem pierwszy w świecie statek z silnikiem głównym typu MEGI. Za skrótem tym kryje się statek typu "M", wyposażony w silnik główny z elektronicznie sterowanym wtryskiem paliwa gazowego (M-type, Electronically Controlled, Gas Injection).
Statki klasy MEGI zaprojektowano z myślą o znaczącej poprawie efektywności energetycznej (obniżeniu spalania paliwa) i wyposażono w silniki napędu głównego o mniejszej emisji substancji szkodliwych do atmosfery w porównaniu do innych jednostek napędowych stosowanych dotychczas w morskim transporcie LNG. Jak twierdzi armator, silniki MEGI oferują właścicielowi lub czarterującemu oszczędności w eksploatacji dużego gazowca LNG rzędu 20 000 USD na dobę, nawet przy dzisiejszych, niskich cenach paliwa.
Gazowce klasy MEGI Teekay'a, przy ładowności 174 000 m³, są też obecnie jednymi z największych (z największą pojemnością ładunkową), jakie mieszczą się w śluzach nowo rozbudowanego Kanału Panamskiego.
Teekay podszedł bardzo poważnie do przejęcia pierwszego w świecie gazowca LNG klasy MEGI. Na Creole Spirit zastosowano najnowszą, najbardziej zaawansowaną technikę. Wszyscy oficerowie spędzili wiele czasu na licznych kursach i symulatorach nabywając wiedzę i wstępną praktykę w eksploatacji najnowocześniejszych gazowców LNG. Przypisani zostali przez armatora do obsady Creole Spirit już na bardzo wczesnym etapie budowy statku.
Kontrakt na budowę statku między Teekay LNG Partners i Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering (DSME) podpisany został pod koniec lipca 2013 roku. Położenie stępki odbyło się 4 marca 2014 roku. Już w 10 dni później, na statku rozpoczęto instalację pierwszego z dwóch silników głównych typu MEGI (Creole Spirit to jednostka dwuśrubowa i dwusilnikowa). Wodowanie Creole Spirit miało miejsce 29 maja 2015 roku, a 10 grudnia zakończyły się próby morskie i próbny załadunek skroplonego gazu. Wkrótce potem statek był już przekazany czarterującemu - amerykańskiemu potentatowi gazowemu Chaniere i wyruszył w dziewiczą podróż z kotwicowiska Janseungpo w Korei Południowej do Singapuru. Wprowadzono go do eksploatacji w transporcie ładunków z terminalu Sabine Pass LNG - pierwszej istalacji skraplającej i eksportowego terminalu LNG, które otrzymały zgodę na eksport LNG z USA. Po Creole Spirit Teekay odbierze ze stoczni jeszcze osiem podobnych gazowców klasy MEGI.
Dodajmy, że Teekay, to armator z flotą o łącznej wartości ok. 12 miliardów USD, należącą do największych w świecie w niektórych segmentach rynku należących do jego specjalności. Są to głównie jednostki offshore (w tym - FPSO, FSO, zbiornikowce wahadłowe), gazowce LNG i LPG oraz zbiornikowce naftowe i produktowce.
Polskim mediom umknął jednak przede wszystkim interesujący dla polskiego odbiorcy fakt... Otóż statkiem, który zrealizował pierwszy transport amerykańskiego LNG w eksporcie do Europy, o którym mówiły gospodarcze serwisy informacyjne na całym świecie, dowodzi Polak - kapitan żeglugi wielkiej Jacek Polak. Wiadomo, że kapitan Polak "odbierał" statek ze stoczni i wprowadzał go do eksploatacji. Statek, pod dowództwem polskiego kapitana, przejęty został przez armatora od stoczni 29 lutego br. Portal Morski uzyskał potwierdzenie w oddziale Teekay w Szkocji, że polski kapitan dowodzi gazowcem Creole Spirit do chwili obecnej i oczywiście dowodził także statkiem w historycznym rejsie z pierwszym ładunkiem LNG z USA dla Europy.
Jako doświadczony, ceniony i cieszący się najwyższym zaufaniem jednego z największych w świecie operatorów zbiornikowców - kanadyjskiego, notowanego na nowojorskiej giełdzie armatora Teekay - kapitan, Jacek Polak niejednokrotnie już obsadzany był w odpowiedzialnej roli "armatorskiego kapitana - oblatywacza", który rozpoczynał pracę na nowych statkach już stoczni, w końcowym okresie ich budowy i dowodził nimi w chwili odbioru przez armatora oraz w początkowym okresie eksploatacji. Był więc tzw. "commissioning captain" (kapitanem wprowadzającym statek do eksploatacji"). Tak też było z nowym gazowcem Teekay'a - Creole Spirit.
Poniżej przytaczamy rozmowę z kapitanem Jackiem Polakiem, którą opublikowano na łamach oficjalnej strony armatora Teekay przy okazji wprowadzenia Craole Spirit do eksploatacji.
- Jakie jest Pańskie doświadczenie w pracy na jednostkach LNG?
- Moja praca na gazowcach LNG rozpoczęła się prawie 20 lat temu. W 1998 roku zacząłem współpracę z Dorchester Maritime, a następnie Teekay i tak przez ostatnie 16 lat.
Pracowałem na wielu typach statków LNG: np. z różnymi systemami ładunkowymi (zbiorników) - No. 96 i Mark III, na turbinowcach parowych, na Q-flex'ach (jednostkach z typoszeregu, do którego należą także statki przywożące gaz z Kataru do terminalu w Świnoujściu), na gazowcach typu TFDE (tri-fuel diesel electric propulsion).
- Jakie jest najbardziej znaczące rozwiązanie techniczne wprowadzone na statkach w czasie Pańskiej kariery?
- Byłem świadkiem wprowadzenia większości innowacyjnych rozwiązań w branży transportowej LNG w ciągu ostatnich lat. Od starszych rozwiązań z odparowanym gazem ze zbiorników ładunkowych (BOG) spalanym w kotłach parowych na turbinowcach przez m.in. instalacje powtórnego skraplania (reliquefaction plants) na statkach typu Q-flex po napędy spalinowo-elektryczne (DFDE/TFDE). Cieszę się, że Teekay dał mi możliwość pracy na tych wszystkich jednostkach.
Gazowiec Creole Spirit jest bardzo zaawansowany technicznie, ponadto szybki, niezawodny w dowodzeniu i zwrotny. Po próbach morskich nie mogłem doczekać się wprowadzenia jednostki do eksploatacji.
- Czy Creole Spirit i technologie na nim wprowadzone można porównać z innymi statkami LNG, na których Pan pracował?
- Statki typu MEGI są znacznie bardziej wydajne od obecnych jednostek. Wprowadzenie tej klasy wpłynie na obniżenie ogólnych kosztów operacyjnych każdego właściciela, jak i czarterującego - cieszę się, że jestem częścią tego projektu!
- W jakich aspektach statek jest niecodzienny, "nieznany", inny, może lepszy?
- Statek jest fantastyczny, lepszy, niż jakikolwiek, na którym pracowałem. Wszystko, co znajduje się na pokładzie, każde urządzenie oraz to, dlaczego zostały zainstalowane jest zrozumiałe dla całej załogi oraz oficerów, ponieważ do kompletowania specjalistów przystąpiono w pierwszych etapach budowy tego statku.
W Teekay dostawa pierwszego na świecie gazowca LNG typu MEGI traktowana jest bardzo poważnie. Tzw. "niespodziewane awarie" nie są żadnym wytłumaczeniem. Jesteśmy gotowi do wykonywania zamierzonego działania tak, aby osiągnąć cel i zadowolenie klientów.
- Jakie są Pana przewidywania co do przyszłościowych kierunkach rozwoju projektowania gazowców LNG?
- Creole Spiritjest pierwszą jednostką LNG typu MEGI. Pierwszą, ale na pewno też nie ostatnią. Teekay posiada w wachlarzu zamówień osiem kolejnych takich jednostek. Technologia wprowadzona na statku znajdzie zastosowanie w przyszłości, kiedy to coraz więcej statków na świecie wykorzystywać będzie LNG jako główny napęd. Nie mam żadnych wątpliwości.
- Dlaczego zdecydował się Pan zostać marynarzem?
- Dorastałem w małym miasteczku nad drugim, najgłębszym jeziorem w Polsce. Odkąd skończyłem osiem lat, wolny czas spędzałem na małych żaglówkach klasy Optimist. Inspirowały mnie także książki o odkrywcach i marynarzach, a zwłaszcza te Josepha Conrada.
Miałem marzenie, by zostać marynarzem, podróżować, a także odwiedzając różne kontynenty poznawać wiele różnych kultur.
- Co lubi Pan najbardziej przebywając na morzu?
- To, że nie ma czasu na nudę. Każdy dzień jest inny od poprzedniego i codziennie znajduję się w innej sytuacji, dzięki czemu wciąż uczę się nowych rzeczy.
Wyobrażenie o pracy marynarza jako o zwiedzaniu świata nie została spełniona w stu procentach ze względu na ilość wymaganego nakładu pracy w porcie, jednak praca ta daje możliwości poznania wielu osób różnych kultur. Mój rekord do tej pory to 11 narodowości podczas rejsu na pokładzie statku Methane Spirit.
- Co chciałby Pan robić w czasie wolnym? Jakie jest Pana ulubione zajęcie?
- Wolny czas chciałbym poświęcić mojej rodzinie, na co nie zawsze mogę sobie pozwolić. Oprócz tego, chciałbym pozostać w bliskim kontakcie z moimi wykładowcami Akademii Morskiej, gdzie uczę się nowych technologii, testuję systemy nawigacyjne, które dopiero wprowadzane są na niektórych statkach pasażerskich i w najbliższej przyszłości instalowane będą na statkach towarowych, np. NAVDEC (Navigational Decision Support System) [system opracowany na Wydziale Nawigacyjnym AM w Szczecinie i wdrażany przez spółkę Sup4Nav system wspomagania decyzji w rozwiązywaniu sytuacji kolizyjnych na morzu - red.].
Jeśli chodzi o mnie, to lubię wszystko, co związane jest z wodą: kajaki, narty wodne, łodzie motorowe, jachty i nurkowanie.
AL, PBS, rel (Teekay)
Fot.: Teekay
Wiem, ale nie powiem .... sorrki, nie mogę ... tajemnica handlowa
...Mogę Cię zapewnić .... grosza z tego nie ma Nie tylko kasa się liczy
[link usunięty]
23 marca - pierwszy ładunek do Norwegii, chyba, że Norwegia nie jest w Europie?
z textem na portalu wszystko w porządku...
gazy ci się pomyliły
artykul, do ktorego link podałeś mówi o dostawie etanu, nie LNG (metanu).
Bardzo dziękuję za fajny artykuł.
Pozdrawiam,
Mgr inż. kpt. ż.w. Jacek Polak
ale dziwi mnie w szacownych polskich instytucjach gospodarczych ignorancja do przewozu gazu drogą morską .USA zainwestowały i do 2017 r wybudują 7 dużych terminali do eksportu gazu do Europy kontrakty są już dawno są podpisane .Cenowo dostawa jest konkurencyjna do ceny Gazpromu -ciągle ktoś mówi że będzie drożej może takie wiadomości są z Moskwy ale Niemcy sami podpisali umowy na 10 lat dwa lata temu(sic).Król ropy powoli umiera przyszłość należy do gazu.Hossa gazowców następuje gratuluje p.kapitanowi takiej pozycji u armatora i namawiam młodych na gazowce-to przyszłość pracy.
Tu jest wszystko, a gdzie indziej można znaleźć więcej ... Sir :)))
[link usunięty]
btw ... gratuluję tej roboty i fajnego statku :)
one of c/e
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.