W papierowym wydaniu trzeciej gazety świata (pod względem nakładu), japońskiego dziennika Asahi Shimbun, ukazał się artykuł poświęcony m.in. kanałowi żeglugowemu przez Mierzeję Wiślaną. Powstał przy współudziale kmdr dr hab. Dariusza Bugajskiego, profesora Akademii Marynarki Wojennej.
Kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną otwarto 17 września ubiegłego roku w miejscowości Nowy Świat. To jedna z najbardziej skomplikowanych inwestycji hydrotechnicznych w Polsce, która uniezależni żeglugę na Zalewie Wiślanym od działań Rosji. Jego budowę ukończono w czasie inwazji tego kraju na sąsiednią Ukrainę, co ma także „podnieść świadomość społeczną na temat suwerenności i bezpieczeństwa państwa”.
Zaangażowany w tworzenie artykułu, specjalizujący się w międzynarodowym prawie morskim prof. Dariusz Bugajski, aby ułatwić zrozumienie polskiego problemu z żeglugą w tym rejonie, użył porównania z Cieśniną Nemuro, pomiędzy japońską Hokkaido a okupowanymi przez Rosję Kurylami.
- Wschodni kraniec głównej wyspy Hokkaido, cypel półwyspu Nemuro i wyspy Habomai na Terytoriach Północnych oddalone są od siebie o około cztery kilometry. Istnieje wiele płycizn i skalistych obszarów. Jeśli statek obierze trasę bliżej wyspy, istnieje ryzyko, że zostanie zajęty przez rosyjski okręt. Jeśli Rosja zablokuje wyspę i Półwysep Nemuro, statki nie będą mogły pływać po Cieśninie Nemuro – tłumaczy na łamach japońskiego dziennika prof. Bugajski.
- Gdyby kanał został wykopany u podstawy półwyspu Nemuro, statki mogłyby swobodnie żeglować bez wpływów Rosji. To nie jest dokładnie to samo, ale łatwiej zrozumieć, co Polska zrobiła, prawda? – dodaje.
Kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną został zbudowany na wąskim pasie lądowym, zwanym Mierzeją Wiślaną o długości około 50 km i szerokości 1-2 km. Oddziela morze od wewnętrznego jeziora-zalewu. Końcowa część Mierzei należy do Rosji, gdzie znajduje się cieśnina będąca ważnym szlakiem morskim dla Rosji i nie tylko. Polska również korzystała z tej cieśniny, ale według prof. Bugajskiego, rosyjskie władze często uniemożliwiały polskim statkom wpływanie przez cieśninę na Zalew.
Teraz, po wybudowaniu kanału, na Zalew Wiślany mogą wpływać statki bez zgody Rosji. Podróż jest także krótsza o 100 km.
Cytowany przez japoński dziennik Asahi Shimbun Andrzej Małkiewicz, naczelnik Wydziału Realizacji Inwestycji w Urzędzie Morski w Gdyni dodał, że od czasu otwarcia kanału, tą drogą wodną przepłynęło około 450 statków, w tym łodzi turystycznych.
Łączna długość kanału to około 1300 metrów bieżących, szerokość w najszerszym miejscu to 120 metrów i głębokość - 5 metrów. Obecnie trwają prace na torze wodnym trasie do Elbląga, która ma zostać pogłębiona do 5 metrów.
Jak mówił Andrzej Małkiewicz, dzięki temu zwiększy się liczba statków płynących do i z Elbląga, a lokalna gospodarka zostanie ożywiona.
W dzienniku poruszono także inne, polskie inwestycje, jak np. budowę gazociągu Baltic Pipe, którym gaz ziemny płynie z Norwegii przez Danię do Polski, umożliwiając tym samym uniezależnienie się od rosyjskiego gazu.
AL, z mediów (Asahi Shimbun)
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.