Duński armator AP Moller-Maersk oficjalnie potwierdził pionierskie zamówienie, o którym wcześniej już pojawiły się w branży pogłoski, na kontenerowce, w liczbie do 12, wielkości neo-panamax, o łącznej wartości kontraktowej 2,1 miliarda dolarów, które będą mogły być eksploatowane na "neutralnym węglowo" lub tzw. zielonym metanolu.
Maersk ujawnił, że zakontraktował osiem statków o ładowności po 16 000 TEU w Hyundai Heavy Industries w ramach umowy, która obejmuje także opcję na cztery dodatkowe statki.
Pierwsza jednostka ma być przekazana przez stocznię w I kwartale 2024 roku. Statki z opcji kontraktowych miałby trafić do duńskiego potentata morskich przewozów kontenerowych w następnym roku.
Łączny koszt zamówienia ośmiu kontenerowców wynosi 1,4 mld USD (nie licząc opcji na cztery dodatkowe statki).
Nowo-zamówione statki, klasy wielkościowej neo-panamax, są oparte na projekcie statków serii "Hong Kong" - dziewięciu statków o ładowności po 15 282 TEU wprowadzonych do eksplpatacji w 2017 i 2018 roku. Mają 350 metrów długości, 53 metry szerokości i zostały zoptymalizowane do przewozu 16 000 kontenerów. Jest to rozmiar, który Maersk uważa za dający najszerszy zakres możliwości handlowych.
Jak poinformował Maersk - nowe statki zastąpią tonaż o łącznej ładowności ponad 150 000 TEU, który opuści zarządzaną przez firmę flotę między 2020, a pierwszym kwartałem 2024 roku.
Każdy z nowych statków będzie kosztował 175 mln USD. Spółka przyznała, że dodatkowe nakłady inwestycyjne (capex) dla statków dwupaliwowych (zasilanych w założeniu głównie metanolem) będą stanowiły od ok. 10 do 15 proc. całkowitej ceny. Oznacza to cenę wyższą o 17,5 do 26,25 mln USD za statek w porównaniu do kownecnjonalnej jednostki tej samej wielkości, spalającej paliwo nisko-siarkowe.
Jak ujawnił zamawiający - system napędowy metanolu, dla większych statków i ich większej mocy silników, został opracowany wspólnie z MAN Energy Solutions, Hyundai (Himsen) i Alfa Laval.
Zamówienie takich statków (16 000 TEU) z napędem na metanol jest dużym skokiem w postępie technicznym. Dotychczas największe statki z napędem na metanol - kontenerowce dowozowe - legitymowały się ładownością około 2000 TEU. Pierwsze takie jednostki zostały jednak zamówione całkiem niedawno.
Maersk, składając zamówienie na statki z napędem na metanol, obiera inny kurs, niż takie firmy jak CMA CGM, Hapag-Lloyd czy ZIM, które w celu ograniczenia emisji zdecydowały się na budowę nowych statków napędzanych LNG. Jednak duński armator jest przekonany, że będzie mógł eksploatować statki z dwupaliwowymi siłowniami z wykorzystaniem metanolu od początku - od wprowadzenia do eksploatacji pierwszego statku w pierwszych miesiącach 2024 roku.
Statki mają korzystać z konwencjonalnych paliw o niskiej zawartości siarki tylko w ostateczności - ma nadzieję Maersk. Duńska firma nie ukrywa jednak, że mogą się pojawić pewne problemy z dostępnością paliwa. Maersk zapowiedział, że - o ile tylko będzie to możliwe - statki będą napędzane neutralnym pod względem emisji dwutlenku węgla tzw. e-metanolem lub "zrównoważonym bio-metanolem".
"Pozyskanie odpowiedniej ilości metanolu neutralnego pod względem emisji dwutlenku węgla od pierwszego dnia eksploatacji będzie wyzwaniem, ponieważ wymaga znacznego zwiększenia produkcji takiego metanolu, dla którego Maersk nadal angażuje się w partnerstwa i współpracę z odpowiednimi podmiotami" - ujawnił Maersk.
19 sierpnia Maersk ogłosił swoją współpracę z firmą European Energy zajmującą się energią odnawialną i jej spółką zależną REintegrate, które tworzą w Danii nowy zakład mający produkować rocznie około 10 000 ton e-metanolu neutralnego pod względem emisji dwutlenku węgla. Paliwo to będzie wykorzystywane do zasilania pierwszego nowego statku Maerska zasilanego metanolem - kontenerowca o ładowności 2100 TEU, który zostanie przekazany przez stocznię Hyundai Mipo w połowie 2023 r.
Maersk twierdzi, że jego zamówienie na duże kontenerowce z napędem metanolowym stanowi "zdecydowany sygnał dla producentów paliw, że pokaźny popyt rynkowy na ekologiczne paliwa przyszłości pojawia się w szybkim tempie".
Obserwatorzy uważają, że zamówienie to, i przykład jednego z największych w świecie operatorów kontenerowców, może stać się impulsem do podobnych posunięć ze strony innych operatorów liniowych.
Flota Maersk składająca się z ponad 500 kontenerowców w zeszłym roku wyemitowała w wyniku eksploatacji 33 mln ton CO2. Nowe statki, zastępując konwencjonalne, zredukują tę ilość o 1 mln ton, czyli o około 3 proc. - twierdzi duński armator i przewoźnik kontenerowy.
PBS, z mediów, rel
Fot.: Maersk; Andrzej Otrębski / Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.0)