Tysiące studentów, działaczy na rzecz środowiska i mieszkańców Mauritiusu piąty dzień z rzędu próbują zmniejszyć szkody wyrządzone wyspie w wyniku wycieku oleju z osiadłego na mieliźnie masowca Wakashio (określanego przez liczne media i agencje prasowe - błędnie - jako "tankowiec"). Do zbierania oleju używają liści, słomy, a nawet ludzkich włosów.
Pospolite ruszenie pozwala na produkcję prowizorycznych barier przeciwrozlewowych. Długie pływające zapory tworzone są, by spowolnić rozprzestrzenianie się paliwa ze statku do laguny i na wybrzeże.
Pospiesznie wykonane bariery wypełniane są liśćmi trzciny cukrowej i słomą oraz utrzymywane na powierzchni za pomocą plastikowych butelek - pokazuje na swoich stronach maurytyjski dziennik L'Express. Z kolei puste beczki używane są do zbierania ropy z płytszych wód.
Do tworzenia zapór Maurytyjczycy używają również ludzkich włosów - przekazała agencji Reutera Romina Tello, 30-letnia założycielka agencji turystycznej, która spędziła weekend pomagając w oczyszczaniu czarnego szlamu z bagien namorzynowych.
"Włosy wchłaniają olej, ale nie wodę" - wyjaśniła, dodając, że "trwa duża kampania, mająca na celu zdobycie włosów".
Centra nurkowe i rybacy na tej niewielkiej wyspie na Oceanie Indyjskim włączyli się w sprzątanie, a niektórzy zapewniają prowiant czy bezpłatne zakwaterowanie wolontariuszom. Salony fryzjerskie oferują zniżki dla tych, którzy są skłonni ofiarować włosy - powiedział Tello.
Wyciek substancji nazywanej przez liczne media i agencje prasowe "ropą" (w rzeczywistości chodzi o paliwo okrętowe, które nie jest surową ropą) ma miejsce w pobliżu laguny, znanej z pięknych koralowców i niezliczonych gatunków ryb. Jest ona obszarem chronionym, utworzonym kilka lat temu w celu zachowania natury Mauritiusu w niezmienionym stanie.
"Rafy koralowe zaczęły się regenerować, a laguna odzyskiwała swoje ogrody koralowe" - zauważył były członek parlamentu Sunil Dowarkasing. "Teraz to wszystko może zostać ponownie unicestwione przez wyciek ropy" - podkreślił.
Mieszkańcy i ekolodzy zastanawiają się, dlaczego władze nie podjęły szybszych działań, gdy statek osiadł na mieliźnie na rafie koralowej 25 lipca. W chwili zaistnienia wypadku statek był bez ładunku, w drodze z Chin do Tubarao w Brazylii.
W piątek ogłoszono stan katastrofy ekologicznej, ponieważ z osiadłego masowca wyciekło ok. 1000 ton paliwa okrętowego. Ok. 500 ton udało się bezpiecznie wypompować, a 2500 tys. wciąż znajduje się w zbiornikach statku - twierdzą agencje prasowe. Statek doznał pęknięć i zgięcia kadłuba. Na burtach widoczne są duże pęknięcia, o przebiegu zbliżonym do pionowego, w rejonach (w pobliżu grodzi): między ładowniami nr 7. i 8. oraz między ładowniami nr 8. i ostatnią - 9.
Istnieje obawa, że rozpadnie się na dwie części (tzn, że część rufowa z siłownią i nadbudówką może się odłamać od większej części kadłuba).
W asyście uszkodzonego statku na mieliźnie zatrudniono wielozadaniowe holowniki / serwisowce offshore: PSV Stanford Hawk i AHTS Boka Expedition.
Należący do Mitsui OSK Lines masowiec wszedł na rafę, przepływając obok słynącej z pięknych plaż wyspy i państwa Mauritius, którego PKB jest oparte na przychodach z turystyki. Jak donoszą agencje prasowe - statek wykonywał rejs na zlecenie innego armatora - Nagashiki Shipping. Żaden z tych dwóch armatorów - jak zaznacza Reuters - nie jest w stanie oszacować szkód, jakie spowodował wyciek ropy.
Zbudowany w 2007 roku Wakashio (nr IMO 9337119, państwo bandery - Panama) - statek o długości całkowitej 299,95 m, szerokości 50,00 m, zanurzeniu 17,91 m, wysokości bocznej 24,10 m i wysokości od stępki do szczytu najwyższego masztu sięgającej 57,20 m, charakteryzuje się wypornością 228 173 ton (masa statku pustego to 25 043 ton), nośnością 203 130 ton i tonażem pojemnościowym brutto 101 932.
Łączne zużycie paliwa na tym statku, przy prędkości eksploatacyjnej 14,20 węzła, wynosi 63 t/dobę. Według jednej z profesjonalnych baz danych statków - łączna pojemność zbiorników paliwowych na masowcu, to 5329 m³. Według tego samego źródła - rozkłada się to na 383 m³ pojemności zbiorników na paliwo lekkie oraz 4946 m³ - na paliwo ciężkie (residual fuel). Według innego wiarygodnego źródła (klasyfikatora) - łączna pojemność zbiorników wynosi 5850 m³.
W ostatnich latach zdarza się, że statki nie wyposażone w płuczki (odsiarczacze) spalin, na których konieczne jest stosowanie w większym zakresie z paliw niskosiarkowych, mają zbiorniki paliwowe przebudowywane / adaptowane i część pojemności przeznaczonej dawniej na paliwo ciężkie po adaptacji służy do magazynowania paliwa niskosiarkowego, lżejszych frakcji. Jeżeli więc dostępne dane techniczne statku są nie zaktualizowane - może się okazać, że mniejsza część pojemności zbiorników przeznaczona była na typowe, tradycyjne paliwo ciężkie.
Władze Mauritiusu zwróciły się w sobotę do ONZ z prośbą o uruchomienie pomocy dla dotkniętej katastrofą wyspy. Wsparcie finansowe i logistyczne realizuje już Francja, do której należy położona w sąsiedztwie wyspa Reunion.
PAP; PBS (PortalMorski.pl)
Salvage crews are racing to prevent a second disastrous oil spill in Mauritius, with a damaged tanker carrying nearly 2,000 tonnes of fuel at risk of splitting aparthttps://t.co/IvPNrPtO0N 📸 Oil leaks into the Blue Bay Marine Park, a sanctuary for rare wildlife and coal reefs pic.twitter.com/xH6UxjWdkX
— AFP news agency (@AFP) August 11, 2020
W Chinach i Brazylii brak podmian...
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.