Żegluga

Bardzo duży rudowiec (VLOC) Stellar Banner został niedawno ściągnięty z mielizny po skomplikowanej akcji odlichtunku około 145 000 ton rudy żelaza z ładowni statków i kilku tysięcy metrów szcześciennych paliwa ze zbiorników. Postanowiono, że musi być zatopiony.

Statek, wyczarterowany przez brazylijskie przedsiębiorstwo wydobywcze Vale, został uszkodzony w rejonie prawej burty, gdy poruszał się torem wodnym lub zszedł z niego, po wyjściu z terminalu Ponta da Madeira w São Luís w Brazylii, z około 275 tysiącami ton ładunku przeznaczonego dla Qingdao w Chinach.

Zaledwie czteroletni, zbudowany w 2016 roku, Stellar Banner (IMO 9726803), był w zarządzie Polaris Shipping z Seulu w Południowej Korei.

Woda dostająca się do ładowni spowodowała przechył statku na prawą burtę. By uniknąć pogłębiania się przechyłu i zatonięcia statku, osadzono go na mieliźnie około 111 km od Sao Luis. W efekcie przechyłu i podtopienia od 25 lutego pokład główny statku VLOC był częściowo zanurzony.

Usunięcie ładunku umożliwiło w zeszłym tygodniu firmom ratownictwa technicznego w wyprostowaniu statku do niemal równej stępki, o 12 stopni w stosunku do jego największego przechyłu.

Kilka dni temu szkoda została uznana przez ubezpieczyciela i statek został uznany za tzw. constructive total loss (CTL), czyli stratę całkowitą konstruktywną. Mamy z takową do czynienia, gdy: przedmiot jest ubezpieczony, nie uległ uszkodzeniu czy zniszczeniu, ale został utracony i koszty jego odzyskania przewyższają wysokość ubezpieczenia albo dochodzi do częściowego uszkodzenia towaru, ale koszty jego naprawy (łącznie np. z transportem na możliwe miejsce naprawy) są wyższe niż suma ubezpieczenia.
O losie obiektu decyduje wtedy ubezpieczyciel. W takich przypadkach niezwykle rzadko zdarza się, by utracony duży obiekt, taki jak statek, był jeszcze "ratowany". Najczęściej pozostaje (jest de facto porzucany) w miejscu czy w rejonie, gdzie został uszkodzony lub unieruchomiony. Statek uznany za CTL jest usuwany z tego miejsca na koszt ubezpieczyciela i / lub armatora zazwyczaj tylko w tedy, gdy nakażą to władze (bo np. stwarza niebezpieczeństwo albo przeszkadza w swobodnej żegludze).

Według niektórych doniesień, statek został odholowany na głębsze wody, około 60 mil od wybrzeża Maranhão, w celu zatopienia go, a nie poddania żadnym inspekcjom zbiorników, jak wcześniej zapowiadano.

Według brazylijskiej marynarki wojennej, po ponad trzech miesiącach od utknięcia u wybrzeży Maranhão, statek "zatonął" w ostatni piątek. Nie ujawniono, w jaki sposób doprowadzono do (dość szybkiego) zatonięcia statku.

Brazylijska marynarka wojenna podała również, że podczas całego tego procesu nie było żadnych śladów rozlewów czy zanieczyszczeń na morzu.

Stellar Banner miał 151 596 jednostek tonażu pojemnościowego brutto i 300 660 ton nośności (największe istniejące masowce osiągają nośność około 400 000 ton). Statek o całkowitej długości 340 m, szerokości 55 m, zanurzeniu 21,42 m i wysokości bocznej 29 m oraz wysokości od stępki do szczytu najwyższego prawie 65 m, w pełni załadowany wypierał 338 505 ton, a sam - pusty, ważył 37 845 ton.

PBS

 
+31 współczuję marynarzom
że podejmując pracę na morzu muszą się zmagać nie tylko z zagrożeniami jakie morze stwarza,ale także muszą się zmagać z ludźmi w ręce których (mam nadzieję że nie zawsze)dostał się biznes zwany żeglugą morską.
13 czerwiec 2020 : 06:34 Walenty | Zgłoś
+3 Przykład pierwszy z brzegu dziadów zwanych armatorem
to SUNSHIP z Emden gdzie jako tzw superintendenci pracują polscy "chiefowie mechanicy". W tej firmie trzeba pisać mail o zgodę na zamówienie bateryjki wartej 50 centów. Lodówka w pentrze generalnie pusta. Prowiant najtańszy czyli śmieciowy. Oczywiście spółki w Gdyni i Szczecinie opowiadają cuda nieświadomym jaka to super firma.
15 czerwiec 2020 : 07:34 a | Zgłoś
+4 IMO,PSC,regulacje
najniebezpieczniejszym w tym wszystkim jest tzw opieka instytucji miedzynarodowej IMO produkujacej regulacje ktore powoduja coraz wieksza agresje w stosunku do zalogi statku ktory czesto na samym poczatku w trakcie budowy powinien zostac niedopuszczony do zeglugi. No, ale tam nie ma PSC ktory powinien sprawdzac jakosc produktow uzytych do wyrobu wszystkiego co znajduje sie na statku. Pomine wiekszosc ale chyba najwazniejszy to Silnik ktory czesto pochodzi ze znanych firm ale zamiast nazywac sie np Daihadsu nazywany jest Chinahadsu. Widzialem statek ktory po zwodowaniu nie mial sily aby wyruszyc w swoja pierwsza podroz i zostal odholowany na pobliskie kotwicowisko aby tam spedzic kolejne 3 miechy na naprawy pod czujnym okiem tych ktorzy powinni monitorowac budowe na stoczni czyli klasyfikatora. Pomine nazwe ale jest to jeden z najwiekszych na swiecie. Wstyd i ruina. Nic dziwnego ze wiele statkow ma problemy a PSC wyzywa sie na zalodze twierdzac ze im pomaga aby zaloga byla bezpieczna.
16 czerwiec 2020 : 06:33 jabol | Zgłoś
+1 Odpowiedzialność
Nazwę to po imieniu.Istnieje nadmiar,ogrom,przesyt wszelakich przepisów,konwencji,memorandum,zaleceń .Do tego dochodzą przepisy państw,które ratyfikują konwencje ale nie są ze sobą kombatybilne.Klasyfikatorzy czuwają nad budową,inspektorzy PSC sprawdzają zgodność z tym ogromem wymogów.Tu chodzi o odpowiedzialność a jej niestety nie ma.W przypadku tragedii powoduje to tzw siła wyższa i niestety tanie bandery.W konsekwencji chodzi o biznes a nie ludzi.Każdy ma swój los w swoich rękach i ponosi odpowiedzialność na swoje ryzyko.Albo albo.
04 październik 2020 : 20:07 Elżbieta | Zgłoś
+39 Po jaką cholerę go posłali na dno....
Po jaką cholerę go posłali na dno.... przy dzisiejszej technologii przecież można by było go odcholować i bezpiecznie że złomować
13 czerwiec 2020 : 08:05 Baltycki | Zgłoś
-2 Nie warto
Nie warto
13 czerwiec 2020 : 09:52 Michałghf | Zgłoś
+10 Co miał w środku
Wszystko zależy co znalazło się w miejsce odlichtunku rudy... na pewno nic fajnego ekologicznie..
13 czerwiec 2020 : 10:28 Maciej Zwoliński | Zgłoś
+1 Pieniądze
Pieniądze :)
14 czerwiec 2020 : 20:36 Karol12345 | Zgłoś
+6 Opłaca się topić statki
"Ekonomia" sobie odbije na zarobkach przeciętnych ludzi....
13 czerwiec 2020 : 10:39 Mart. | Zgłoś
+6 ładunek
Poszedł tak szybko jak by był pelny ladunku !
13 czerwiec 2020 : 11:03 ixi | Zgłoś
0 Sporo go jeszcze miał.
Sporo go jeszcze miał.
23 luty 2021 : 10:51 greg | Zgłoś
+10 Działania PRO-EKO
Działania PRO-EKO
13 czerwiec 2020 : 11:18 m_314 | Zgłoś
+17 zdecydowanie różne kwalifikacje
Aby zostać marynarzem trzeba posiadać pelną walizkę rożnych certyfikatow.Aby posiadać firmę żeglugową niejednokrotnie wystarczy walizka pełna pieniędzy.
13 czerwiec 2020 : 11:36 Walenty | Zgłoś
+14 Smutne
Przykro patrzeć na śmierć statku.
13 czerwiec 2020 : 15:42 Jato | Zgłoś
0 Śmierć to będzie jak zgnije. Teraz przeszedł na emeryturę.
Śmierć to będzie jak zgnije. Teraz przeszedł na emeryturę.
23 luty 2021 : 10:52 greg | Zgłoś
-4 pytanko
to co on do tych Chin wiózł?
13 czerwiec 2020 : 18:15 Andrzej Pl | Zgłoś
+2 powinna nauczyć czytać
Spróbuj jeszcze raz przeczytać, w artykule jest odpowiedź :)
14 czerwiec 2020 : 07:31 szkoła podstawowa | Zgłoś
-1 W
Maseczki spowrotem
15 czerwiec 2020 : 08:23 Szef | Zgłoś
+9 Szkoda statku
W "Remontowej" byśmy go zrobili jak spod igły i pływał by sobie przez dziesięciolecia, dla mnie to marnotrawstwo i brak poszanowania ludzkiej pracy.
14 czerwiec 2020 : 07:43 Wojtek 123 | Zgłoś
+12 forsa
Takie zatapianie jest na pewno tańsze niż wydobycie i zezłomowanie, chyba jednak nie pomaga środowisku i życiu w oceanach. Jeżeli to nagminna praktyka ubezpieczycieli to ciekawe co w tym czasie robią ekolodzy. Śpią?
14 czerwiec 2020 : 08:11 barkarz | Zgłoś
+2 Nie ma dularów
Nie ma dularów nie ma "ekulogii"...
16 czerwiec 2020 : 04:50 Admirał Dickman | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0491 4.1309
EUR 4.2097 4.2947
CHF 4.5098 4.601
GBP 5.0936 5.1966

Newsletter