Wielki masowiec doznał niebezpiecznego pogłębiającego się przechyłu i zalania części pokładu po opuszczeniu terminalu eksportera rudy Vale w Brazylii. Ładunek miał trafić do Quingdao w Chinach. Istnieje zagrożenie, że statek skończy jako wrak u wybrzeży stanu Maranhão.
Według relacji lokalnych mediów - statek południowo-koreańskiego armatora Polaris Shipping Co Ltd ma wodę przynajmniej w części ładowni i poprosił w środę rano o pomoc. W rejon awarii statku zadysponowano holowniki i śmigłowce.
Chodzi o zbudowaną w 2016 roku jednostkę Stellar Banner (długość całkowita 340,00 m, szerokość konstrukcyjna 55,00 m, zanurzenie 21,423 m, wysokość boczna 29,00 m, nośność 300 660 t, wyporność 338 505 t, tonaż pojemnościowy brutto 151 596).
Podejrzewa się, że w kadłubie statku pojawiły się pęknięcia. O ile do nich rzeczywiście doszło - nie wiadomo, co jest ich przyczyną, ale jedną z możliwych jest błąd w sekwencji załadunku i pochodne nadmierne naprężenia ogólne kadłuba.
Według portalu portalguara.com załogę ewakuowano ze statku.
Źródła zbliżone do Vale ujawniły serwisowi informacyjnemu TradeWinds, że po tym, jak przez noc z wtorku na środę przechył się pogorszył, kapitan statku celowo osadził statek na mieliźnie, by uniknąć przewrócenia i/lub zatonięcia jednostki.
Niektóre źródła brazylijskie sugerują jednak, że wypadek jest efektem błędu nawigacyjnego i niecelowego wejścia na mieliznę, co także mogło doprowadzić do pęknięć w konstrukcji kadłuba. Jeszcze inne twierdzą, że "operator statku poinformował, że Stellar Banner doznał uszkodzenia w części dziobowej po wyjściu z Ponta da Madeira Maritime Terminal".
W rejonie incydentu zaobserwowano obecność pewnej ilości filmu olejowego na powierzchni wody. Na miejsce zadysponowano holownik z wyposażeniem do likwidacji skutków rozlewów olejowych.
Stellar Banner załadował niedługo przed zaistnieniem problemu rudę żelaza w terminalu koncernu Vale w Ponta da Madeira nad Zatoką San Marcos i znalazł się około 65 mil morskich (120 km) od obiektu (według innych źródeł - w odległości ok. 140 km). Statek przebywał w terminalu Vale przez ok. 44 godziny od 22 do 24 lutego bm.
Armator zaangażował już firmę Ardent Global do opracowania planu i przeprowadzenia operacji ratownictwa technicznego w odniesieniu do osadzonego na mieliźnie, uszkodzonego masowca.
Stellar Banner, pływający pod banderą Wysp Marshalla i klasyfikowany przez Koreański Rejestr Statków, należy do południowokoreańskiego armatora Polaris Shipping i jest przez niego zarządzany.
Statek ma "czystą kartotekę". Informacje dotyczące bezpieczeństwa z bazy danych Equasis nie wykazują żadnych zatrzymań statku w rejestrze Port State Control (inspekcji państwa portu).
Polaris jest znaczącym armatorem bardzo dużych rudowców (VLOC) i masowców capesize, a Vale jest jego ważnym klientem.
Incydent związany ze Stellar Banner oznacza najpoważniejszy wypadek we flocie firmy z Seulu od czasu zatonięcia, w marcu 2017 r., masowca Stellar Daisy (o nośności 266 000 t, zbudowanego w 1993 r.), które doprowadziło do utraty 22 z 24 członków załogi.
Niedawno informowano, że dyrektor naczelny Polaris Shipping, Kim Wan-Jung, został skazany na karę sześciu miesięcy więzienia w zawieszeniu i został ukarany grzywną w wysokości 15 mln wonów koreańskich (ok. 12 426 USD) w związku z wypadkiem.
Tragedia Stellar Daisy doprowadziła do dodatkowych kontroli floty starszych jednostek VLOC armatora, które zostały przebudowane ze zbiornikowców. Stellar Banner jest nowoczesnym statkiem, który został zaprojektowany i zbudowany od stępki, przez stocznię Hyundai Heavy Industries Co Ltd w Gunsan, jako rudowiec.
PBS, z mediów
Co do spekulacji kto, co, dlaczego to podpowiadam. VDR i White Box. Statek nie zatonął.
Zresztą nasze komentarze i tak nie wniosą nic do ustalenia przyczyn bo nikt z ichniego PSC nie czyta durnych polskich komentarzy.
a tu cisza na portalu. Może ktoś się podzieli wiedzą ?
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.