W porcie Verkö w szwedzkiej Karlskronie doszło w poniedziałek rano, ok. godz. 10:00, do sytuacji bliskiej potencjalnej kolizji przypływającego z Gdyni promu operatora Stena Line z innym statkiem. W rejonie wypadku wiał silny wiatr. Według służb ratowniczych nikt nie został ranny.
"Prom pasażerski oraz inny statek 'dotknęły się' wzajemnie w porcie Verkö w Karlskronie. Nie mamy informacji o uszkodzeniach ani osobach poszkodowanych" - powiedział Christer Ekeroth z centrali szwedzkiego ratownictwa morskiego oraz lotniczego cytowany przez PAP.
Drugim statkiem jest kablowiec NKT Victoria (zakontraktowany, wykończony i przekazany armatorowi przez stocznię norweską, ale zbudowany częściowo w Polsce). Statki tego typu często cumują w pobliżu terminalu promowego w Verkö, gdyż w jego sąsiedztwie położona jest fabryka kabli ładowanych na specjalistyczne statki do układania kabli na dnie morskim.
Według niektórych źródeł (w tym cytowanego przez część mediów szwedzkich rzecznika Stena Line Carla Mårtenssona) do otarcia czy kolizji było bardzo blisko, ale do niej nie doszło, czyli zaistniała sytuacja określana w żegludze jako near miss.
Wiadomo, że prom zapuścił się o wiele dalej w głąb basenu portowego, niż dzieje się to normalnie (według relacji niektórych mediów szwedzkich dryfował - był spychany) i znalazł się w pobliżu zacumowanego kablowca.
O "kontakcie" obu statków mówiły (poza PAP) także nie wszystkie, ale liczne media lokalne w Szwecji.
Jak przekazał PAP Carl Martensson, rzecznik Stena Line na Szwecję, prom Stena Spirit miał problemy techniczne, które spowodowały konieczność uruchomienia zapasowego silnika. Za tą informacją przekazaną przez agencję prasową prawdopodobnie kryje się blackout i konieczność uruchomienia awaryjnego zespołu prądotwórczego, co zdają się potwierdzać relacje pasażerów.
Według przebywających na promie świadków, którzy poinformowali o incydencie szwedzką gazetę "Aftonbladet", na promie Stena Line słuchać było silny huk, a później zabrakło prądu. "Prom nie został uszkodzony, nie ma także zagrożenia życia dla pasażerów" - powiedział Martensson.
W miejscu domniemanej czy rzekomej kolizji obu statków pojawiły się służby ratownicze, ale według relacji szwedzkich mediów po ok. godzinie je odwołano. Przynajmniej do południa przy nabrzeżu pomiędzy miejscami postoju promu i kablowca pozostawała jednostka szwedzkiej straży przybrzeżnej KBV 499.
Zaistnienie kolizji dementuje także rzecznik prasowy Stena Line Polska, który nadesłał następujące stanowisko:
Stena Line może potwierdzić, że podczas manewrów cumowania w porcie w Karlskronie w poniedziałek rano prom Stena Spirit doznał awarii silnika pomocniczego w warunkach silnego wiatru. Z tego powodu prom przez krótki czas był w dryfie w pobliżu nabrzeża i innego statku, NKT Victoria. Z żadnym z nich (ani ze statkiem, ani z nabrzeżem) nie było kontaktu ani kolizji.
Wkrótce przywrócono zasilanie i prom przybił normalnie do nabrzeża, a następnie rozpoczął rozładunek. Ogółem na pokładzie znajdowało się 740 pasażerów i 103 członków załogi. Nie zgłoszono żadnych obrażeń ani widocznych uszkodzeń statku. Zgodnie z procedurami, przed następnym wyjściem w morze prom będzie dokładnie sprawdzony pod względem technicznym. Bieżąca informacja wskazuje, że prom będzie kontynuował normalne kursowanie zgodnie z rozkładem rejsów, czyli wyjdzie dziś (w poniedziałek) wieczorem.
Serwis informacyjny kkuriren.se przedstawia sprawę (ostatnie uaktualnienie ok. południa) w sposób następujący:
"Według wstępnie dostępnych informacji, 'nieznaczna kolizja' (kontakt między promem Stena Spirit i kablowcem NKT Victoria) miała miejsce, ale obraz przebiegu zdarzenia nie jest jasny.
Według Stena Line nie ma pewności, czy doszło do kontaktu, a według załogi NKT Viktoria miał on miejsce. Według załogi promu miał on prawdopodobnie kontakt z pławą, nie z drugim statkiem, ale to musi być przedmiotem dochodzenia - powiedziała Marilyn Tamminen, operator z centrum dowodzenia szwedzkiej Straży Wybrzeża".
PAP, PBS (PortalMorski.pl)
Fot.: Piotr B. Stareńczak; Mapa: MarineTraffic.com
[link usunięty]
P.S. Jak będziecie mieli państwo okazję to polecam wybrać się do Muzeum Morskiego w Karlskronie, super sprawa! No i wieczorny bufet na Stenie - pieczona kaczka była wyborna :)
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.