Norwegia może się pochwalić flotą wartą niemal 60 miliardów dolarów - szacuje największy broker żeglugowy świata i ośrodek analiz rynku - Clarksons. To tłumaczy wagę Norwegii jako partnera biznesowego również dla polskiej gospodarki morskiej, a także - dlaczego Nor-Shipping, jedna z najważniejszych międzynarodowych imprez morskich, której kolejna edycja kończy się dzisiaj - odbywa się w rejonie Oslo.
Według kryterium łącznej pojemność brutto - prawie połowa norweskiej floty należy do zaledwie pięciu armatorów. Najbogatszy z nich, to John Fredriksen. Miliarder daleko wyprzedza swoich rywali z flotą 218 statków, w różnych firmach, o łącznej pojemności brutto 16,21 miliona jednostek.
Jedną z najważniejszych firm Fredriksena jest jeden z największych w świecie armatorów zbiornikowców - Frontline, którego statki zawijają także do gdańskiego Naftoportu.
Clarskons, cytowany przez serwis informacyjny TradeWinds, oblicza flotę należącą do norweskich armatorów na prawie 3000 statków, a ich łączny tonaż pojemnościowy brutto stawia ją na szóstym miejscu w świecie. Norwegia wyprzedzana jest pod tym względem - kolejno - przez Grecję, Chiny, Japonię, Niemcy i USA, a sama wyprzedza Koreę Południową, Singapur, Włochy i Danię.
Norwegia zajmuje globalnie czołową pozycję jeśli chodzi o tonaż floty chemikaliowców. Ponadto kraj ten jest wiodącym ośrodkiem ubezpieczeń, pośrednictwa w handlu morskim i finansów, a także jednym z niekwestionowanych liderów sektora offshore, zarówno pod względem siły rynkowej, jak i technicznego know-how.
Morski przewoźnik samochodów, Wallenius Wilhelmsen, plasuje się na drugim miejscu pod względem łącznego tonażu brutto floty. Leif Hoegh & Co, Golar LNG Tora Olava Troim'a i Knutsen NYK armatora Trygve Seglem'a, to przedsiębiorstwa żeglugowe dopełniające pierwszą piątkę.
Kwintet największych norweskich armatorów posiada łącznie 376 statków o tonażu pojemnościowym brutto 27,7 milionów jednostek, co stanowi 46 % całej norweskiej floty.
KG Jebsen, Nordic American Tankers, firmy Akera Kjella Inge Rokke (zróżnicowane części udziałów m.in. w Aker Bio Marine, Ocean Yeld i Havfisk oraz Solstad Offshore), Gearbulk i Stolt-Nielsen zamykają pierwszą dziesiątkę - podaje Clarksons.
Z kolei serwis VesselsValue ocenia wartość floty Fredriksen Group na 4,59 mld USD, flota Borr Drilling jest warta 3,50 mld USD, BW Group - 2,16 mld USD, Ocean Yield ASA - 1,82 mld USD, a Knutsen OAS Shipping AS - 1,79 mld USD.
Cała flota należąca do norweskiego kapitału liczy według Clarksons 2932 statki o łącznym tonażu pojemnościowym brutto 60,4 miliona jednostek i łącznej wartości 59 miliardów dolarów.
Przy okazji kończących się dzisiaj targów Nor-Shipping 2019, firma konsultingowa i ratingowa VesselsValue wskazała norweską jednostkę pływającą o największej wartości. Okazała się nią półzanurzalna platforma wiertnicza Deepsea Nordkap, która niedługo pracować ma dla PGNiG, wyceniana przez VesselsValue na 314,42 mln USD.
Więcej o platformie wiertniczej Deepsea Nordkapp - w naszym wcześniejszym materiale.
Oslo to największy klaster armatorski w Norwegii. 105 armatorów mających siedziby w stolicy tego kraju kontroluje 600 statków w eksploatacji i ma kolejne 42 w budowie - podaje Clarksons. Stawia to Oslo jako 14. co do wielkości miasto na świecie na liście, na której przewodzą Ateny z ich 883 armatorami.
Drugim największym ośrodkiem biznesu żeglugowego w Norwegii jest Bergen (na 23. miejscu pod względem łącznego tonażu pojemnościowego brutto na wspomnianej liście). W Bergen działa 101 armatorów z float 668 statków.
Norwedzy mają bogate tradycje jako armatorzy zbiornikowców i posiadają obecnie 536 tankowców, które mają największy udział w norweskiej flocie - 39 % jej pojemności brutto.
Udział w wysokiej pozycji Norwegii w sektorze zbiornikowców wypracowują m.in. wiodący w świecie armatorzy chemikaliowców - Stolt i Odfjell.
Masowce, w liczbie 338, stanowią u norweskich armatorów 29 % łącznej pojemności brutto floty. Na dalszych pozycjach co do udziałów we flocie są wycieczkowce i promy pasażerskie i pasażersko-samochodowe w liczbie 461 (wśród których jest dużo niewielkich promów fiordowych), 112 gazowców, 75 kontenerowców i 24 statki ro-ro.
Pomimo gwałtownego pogorszenia koniunktury w ciągu ostatnich kilku lat, sektor offshore pozostaje jednym z głównych obszarów zainteresowania z 595 statkami morskimi należącymi do Norwegów. Pod względem liczby statków w tym sektorze Norwegia ustępuje tylko Stanom Zjednoczonym, Zjednoczonym Emiratom Arabskim i Singapurowi.
Jednak norwescy armatorzy zajmują wiodące pozycje na rynku wsparcia prac podwodnych (subsea support) i dużych wielozadaniowych holowników offshore (AHTS) o mocy 8000 KM i więcej.
PBS
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.