Użeglownienie Odry na transgranicznym odcinku między Kędzierzynem-Koźlem a czeskimi Ostrawą i Mosznowem pobudziłoby rozwój małych i średnich firm, dając ponad 630 miejsc pracy i nawet 16 mln euro rocznych dochodów z turystyki - wynika z analizy, przeprowadzonej w ramach projektu "Odra OK".
Projekt, współfinansowany z Funduszu Mikroprojektów Euroregionu Silesia w ramach unijnego programu INTERREG, realizują wspólnie czeskie Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Okręgu Morawsko-Śląskiego oraz katowicka Górnośląska Agencja Promocji Przedsiębiorczości (GAPP). Perspektywom przedłużenia Odrzańskiej Drogi Wodnej z Polski do Czech będzie poświęcone wtorkowe Forum Odrzańskie w przygranicznym czeskim Boguminie.
W ramach projektu powstała analiza wykorzystania spławnej Odry z Kędzierzyna-Koźla, przez Ostrawę, aż do Mosznowa. Potwierdziła ona, że użeglownienie rzeki na tym odcinku poprawiłoby dostępność i wzmocniło atrakcyjność regionu po obu stronach granicy oraz pobudziłoby rozwój lokalnego biznesu.
"Z analizy wynika, że żeglowność Odry wzmocni ruch turystyczny i rekreacyjny oraz rozwój małych i średnich firm. Mogłaby także zapewnić nawet 632 nowe miejsca pracy po obu stronach granicy, zwłaszcza w sektorze usług noclegowych, w gastronomii i sektorze transportowym. Dochody z turystyki mogłyby stanowić nawet 16 mln euro rocznie" - podał kierownik projektu Pavel Santarius ze Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Okręgu Morawsko-Śląskiego.
W opracowaniu założono również wybudowanie nowej ścieżki rowerowej wzdłuż Odry. Ponadto miałyby powstać nowe porty rzeczne i terminale przeładunkowe - np. w Ostrawie i przy lotnisku w Mosznowie. Eksperci są zadania, że spławna na tym odcinku Odra, oprócz funkcji transportowej, może również pełnić ważną funkcję dla energetyki i gospodarki wodnej.
„Realizacja Odrzańskiej Drogi Wodnej na przygranicznym odcinku rzeki stwarza możliwość uporządkowania gospodarki wodnej w szerokim aspekcie problemów – od suszy do powodzi. Racjonalne gospodarowanie wodą jest odpowiedzią na zmiany klimatyczne, które właśnie obserwujemy. Liczymy na to, że wspólne działania Czech i Polski w dorzeczu Odry pozwolą na skoordynowanie przedsięwzięć mających na celu nie tylko poprawę jakości wody, ale także kontrolowanie jej ilości" - wyjaśnił burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha.
Jego zdaniem racjonalne wykorzystanie zbiorników wodnych po obu stronach granicy da efekt nie tylko przeciwpowodziowy, ale także tzw. efekt alimentacyjny – dziś bowiem Odra zaczyna przypominać rzeki okresowe o bardzo dużych wahaniach przepływu. "Ma to kolosalne znaczenie nie tylko gospodarcze, w tym rolnicze, ale stanowi kluczowy element zachowania bioróżnorodności specyficznego, wspólnego dla naszych państw ekosystemu Odry" – dodał burmistrz.
Przedstawiciele przygranicznych gmin, zarówno w Polsce jak i w Czechach, są przekonani o ogromnym znaczeniu żeglowności Odry na transgranicznym odcinku. Argumentują, że wodny szlak komunikacyjny, komplementarny do istniejących połączeń drogowych i kolejowych, byłby ważną osią transportową północ-południe dla zachodniej Polski, równocześnie rozszerzając dostęp firm z czeskiego województwa morawsko-śląskiego do polskiej gospodarki. "Dla gmin nadodrzańskich ich strategiczne położenie wzdłuż tej osi stwarza potencjał rozwojowy dotąd nieosiągalny, a dziś niedoceniany" – ocenił burmistrz Kuźni Raciborskiej.
Dyskusja o gospodarczym znaczeniu żeglowności Odry trwa od wielu lat. Po stronie polskiej realizowany jest program przywrócenia transportu na Odrzańskiej Drodze Wodnej, zgodnie z przyjętymi przez rząd "założeniami do planów rozwoju śródlądowych dróg wodnych w Polsce na lata 2016-2020 z perspektywą do 2030 r.". W założeniach ujęto budowę Kanału Śląskiego łączącego Odrzańską Drogę Wodną z Drogą Wodną Górnej Wisły oraz potencjalną budowę kanału Koźle-Ostrawa, będącego polskim odcinkiem szlaku wodnego Dunaj-Odra-Łaba. Analizę wykonalności tego korytarza prowadzi też obecnie czeskie Ministerstwo Transportu.
W marcu tego roku polskie Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej zleciło analizę sektora transportu wodnego śródlądowego w zakresie wynikającym z modernizacji Odrzańskiej Drogi Wodnej oraz Drogi Wodnej Dolnej Wisły; opracowanie ma być gotowe do końca roku i posłuży do dalszych prac w zakresie rozwoju wodnego transportu śródlądowego.
Szef Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Okręgu Morawsko-Śląskiego Pavel Bartosz ocenia, że projekt użeglownienia odcinka Odry z Kędzierzyna-Koźla do Ostrawy i Mosznowa ma obecnie w Czechach poparcie, co w połączeniu z działaniami w Polsce pozwala pozytywnie myśleć o tym projekcie. Podobnego zadania jest szef czesko-niemiecko-polskiej Unii Izb Łaba/Odra (KEO) Jirzi Aster. „Z zadowoleniem przyjmujemy obecne starania rządu RP na rzecz wielkiej rozbudowy polskich dróg wodnych" - powiedział, cytowany w komunikacie prasowym, Aster, oceniając, że powodzenie działań po stronie polskiej w pełni uzasadnia planowanie i przyszłe przedłużenie Odrzańskiej Drogi Wodnej do Ostrawy i Mosznowa.
Według wcześniejszych informacji, w Polsce Górna Odra powinna zostać dostosowana do parametrów czwartej klasy żeglowności w 2020 r. Zgodnie ze strategią rozwoju śródlądowych dróg wodnych, na Odrzańską Drogę Wodną do 2020 r. zaplanowano wydatki rzędu 2,9 mld zł, ale do 2030 r. ma zostać w sumie zainwestowanych ok. 30,7 mld zł. Z tego 11 mld zł miałaby kosztować ewentualna budowa Kanału Śląskiego, który połączyłby Odrę z Wisłą.
Przewidziano też 3,1 mld zł na dostosowanie Kanału Gliwickiego, 2,9 mld zł na modernizację 20 stopni wodnych oraz 6,6 mld zł na budowę 14 nowych stopni wodnych na odcinku Brzeg Dolny - ujście Nysy Łużyckiej oraz 4,5 mld zł na budowę ośmiu stopni wodnych na tzw. Odrze granicznej. 670 mln zł zaplanowano na przeprojektowanie zbiornika Racibórz z funkcji suchej na wielofunkcyjną. W ramach ODW w latach 2021-30 możliwe byłoby wybudowanie kanału Koźle-Ostrawa, który byłby polską częścią drogi wodnej do Dunaju.
autor: Marek Błoński
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.