Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy wydał pozytywną decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy stopnia wodnego na Wiśle poniżej Włocławka. Stopień w Siarzewie ma kosztować ponad 2 mld zł, a budowa zakończyć w 2025 roku.
Zgodnie z informacją zamieszczoną na stronie RDOŚ decyzja została wydana 29 grudnia ub.r.
Stopień ma powstać na 706-707 kilometrze Wisły w Siarzewie k. Nieszawy. Ministerstwo środowiska wyjaśniło, że w ramach inwestycji ma powstać m.in. jaz o 15 przęsłach, elektrownia wodna o mocy ok. 80 MW, śluza żeglowna z miejscami do postoju jednostek pływających i lodołamaczy, koryto obejścia stopnia (o charakterze zbliżonym do naturalnej rzeki), dwie przepławki dla ryb, czy urządzenia do spływu ryb w dół rzeki. Budowa stopnia ma ruszyć w 2020 roku i zakończyć się pięć lat później. Kosztować ma ponad 2 mld zł.
"Wprowadzenie do środowiska tak dużej inwestycji hydrotechnicznej, jaką jest stopień wodny w Siarzewie wymagało wielu uzgodnień w zakresie warunków korzystania ze środowiska, zarówno na etapie realizacji inwestycji, jak i w trakcie eksploatacji. Warunki te dotyczą przede wszystkim obowiązku zrealizowania kompensacji przyrodniczej, która pozwoli na odtworzenie utraconych siedlisk oraz miejsc bytowania gatunków zwierząt i roślin będących przedmiotami ochrony obszarów Natura 2000" - podał RDOŚ w Bydgoszczy na stronie internetowej.
Jak wyjaśniono, w ramach kompensacji przyrodniczej odtworzone mają zostać nadrzeczne łęgi (ponad 500 ha), piaszczyste wyspy śródrzeczne na powierzchni ponad 70 ha oraz starorzecze na powierzchni ponad 40 ha.
RDOŚ zapewnił, że w decyzji określono również "działania minimalizujące". Poinformowano, że dotyczą one głównie wybudowania koryta obejścia stopnia wodnego o charakterze rzeki zbliżonym do naturalnej, zapewniając możliwość migracji ryb wędrownych, w tym łososia i węgorza. Zaplanowano również budowę przepławek dla ryb i wprowadzono zakaz lokalizacji zapleczy budowy i dróg dojazdowych na terenach stref ochronnych ujęć wody.
"Decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach nadano rygor natychmiastowej wykonalności, ponieważ inwestycję należy oceniać w kategorii działań na rzecz istotnego interesu społecznego i jednocześnie ważnego interesu strony, związanego z poprawą bezpieczeństwa powszechnego. Stopień wodny Siarzewo jest obok istniejącego stopnia we Włocławku niezwykle istotnym elementem infrastruktury przeciwpowodziowej" - podkreśliła RDOŚ.
Z decyzją RDOŚ nie zgadzają się ekolodzy z Koalicji Ratujmy Rzeki. Przypominają oni, że rok temu, dla bliźniaczej inwestycji, o takich samych skutkach środowiskowych, ten sam organ odmówił uzgodnienia, powołując się na jej niezgodność z polskim i unijnym prawem.
Według aktywistów są dwa argumenty, które przemawiają przeciw tej inwestycji: brak dowodów potwierdzających potrzebę jej realizacji oraz sprzeczność z polskim i wspólnotowym prawem środowiskowym.
"Od niemal 20 lat lobbyści powtarzają, że trzeba ratować stopień Włocławek przed katastrofą budowlaną poprzez budowę nowej zapory, ok. 30 km poniżej istniejącej. Tyle, że zagrożenia stopnia Włocławek nie udowodniono w raporcie o oddziaływaniu na środowisko – dokumencie stanowiącym podstawę decyzji RDOŚ" - podkreślili ekolodzy w oświadczeniu.
Aktywiści wskazują, że poprzedni Regionalny Dyrektor wydając w styczniu 2016 r. negatywną decyzję w sprawie budowy nowego stopnia na dolnej Wiśle powołał się na znaczące negatywne oddziaływanie inwestycji na wody powierzchniowe oraz na obszary Natura 2000. "W uzasadnieniu tamtej decyzji czytamy, że w świetle obowiązującego prawa, organ nie mógł uzgodnić inwestycji. Dzień po wydaniu tej negatywnej decyzji dyrektor został zdymisjonowany" - dodano.
Zdaniem Koalicji, stopień w Siarzewie wywołuje tak nieodwracalne negatywne skutki dla kilkunastu obszarów Natura 2000, że RDOŚ nie mógł wydać zgody dla jej budowy, kiedy istnieją inne warianty, które są zdecydowanie mniej szkodliwe dla cennych obszarów przyrodniczych. Zdaniem ekologów są nimi: budowa niskiego progu piętrzącego kilka kilometrów poniżej istniejącego stopnia we Włocławku, pełna modernizacja lub jego stopniowa likwidacja.
Koalicja zapowiedziała, że złoży odwołanie na decyzję RDOŚ. Jeżeli to nie poskutkuje, skarga ma zostać złożona do Komisji Europejskiej.
Według resortu środowiska, budowa drugiego stopnia wodnego w Siarzewie jest istotna ze względu na zapewnienie bezpieczeństwa niemłodego już stopnia wodnego we Włocławku, pracuje on już ponad 40 lat. Stopień we Włocławku reguluje m.in. przepływ wody na wiślanym Zbiorniku Włocławskim, który jest największym sztucznym akwenem w Polsce. Rozciąga się on od Płocka (woj. mazowieckie) do Włocławka na długości ok. 58 km.
Ministerstwo dodawało, że nowa inwestycja przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa przeciwpowodziowego przez ograniczenie ryzyka zatorów lodowych oraz umożliwienie prowadzenia akcji lodołamania. Przedsięwzięcie ma też ograniczyć zjawisko suszy na obszarach o najmniejszych opadach w Polsce, czyli na Kujawach.
Inwestycja ma też pomóc w przywróceniu żeglowności na Wiśle. Polska zobowiązała się doprowadzić główne szlaki wodne do IV klasy żeglowności.
Na początku 2016 roku RDOŚ w Bydgoszczy odmówił wydania zgody na realizację inwestycji w Siarzewie, o co w 2015 r. wystąpił prezydent Włocławka. Głównym powodem odmowy było nieuwzględnienie tego przedsięwzięcia w dokumentach planistycznych Dorzecza Wisły.
Wiceminister środowiska Mariusz Gajda mówił na początku 2016 roku w Sejmie, że decyzja RDOŚ "jest kontrowersyjna i wymaga szczegółowej analizy". Dodawał, że budowa drugiego stopnia na Wiśle jest niezbędna chociażby ze względów bezpieczeństwa energetycznego.
"To, że poniżej Włocławka musi powstać stopień wodny nie ulega najmniejszej wątpliwości. Analizy wykonywane ponad 20 lat temu wskazują, że dla trwałego bezpieczeństwa wodnego we Włocławku konieczna jest budowa drugiego stopnia poniżej. Najbardziej optymalną lokalizacją jest rejon Nieszawy" - mówił wtedy wiceminister.
autor: Michał Boroń
mick/ dym/