Od 2013 roku nie ma przewozów węglowych po Odrze. Rzeką płyną tylko barki przewożące ładunki kadłubowe ze stoczni w Koźlu i Januszkowicach oraz transporty konstrukcji ponadgabarytowych. Pojawiają się też barki z kruszywem wydobywanym z dna rzeki. Rozwija się tylko żegluga turystyczna. Nad rzeką powstało kilka marin, między innymi w Gliwicach, Krapkowicach Opolu czy Brzegu.
- Właściciel dawnej Odry Trans przeniósł swoją siedzibę do Berlina i z tego co wiem chce również zabrać stąd swoje jednostki – mówi Mariusz Przybylski, dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Kędzierzynie Koźlu.
- Statki tutaj jeszcze są, ale jest już końcówka przebudowy Wrocławskiego Węzła Wodnego i z tego co wiem, jeżeli stopień Brzeg Dolny zostanie otwarty chcą przeprowadzić swoje barki w okolice Szczecina i pływać na zachodzie. Jest przebudowywany stopień Chróścice, ma być stopień - Ujście Nysy z XIX wieku. Nie można będzie tego objechać. Nie możemy mieć pretensji, że firma kieruje się zyskiem – mówi Przybylski.
Dyrektor Przybylski dziwi się, że właściciel Elektrowni Opole nie chce wrócić do transportów węgla barkami.
W Krapkowicach na specjalnej naradzie przez dwa dni rozmawiali dyrektorzy 8 Urzędów Żeglugi Śródlądowej.
Radio Opole
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.