W działaniach ministra skarbu brakuje logiki - tak mówią przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości i wskazują na proces prywatyzacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.
Jak mówił na piątkowej konferencji prasowej Paweł Mucha z PiS, ministerstwo najpierw prowadzi procedury sprzedaży spółki, a potem po protestach m.in. pracowników kołobrzeskiej firmy i radnych zachodniopomorskiego sejmiku uznaje, że sprawę trzeba jeszcze raz przeanalizować.
Jak dodał, w takim działaniu brak jest logiki. - Pozbywamy się najbardziej wartościowych składników po to, żeby zabezpieczyć jakieś bieżące przychody, nie patrząc na perspektywę wieloletnią, że to jest podmiot, który np. uzyskuje zysk - mówił Mucha.
W czwartek rzeczniczka ministra, Agnieszka Jabłońska-Twaróg poinformowała nas, że minister skarbu państwa jeszcze raz rozważy przesłanki prywatyzacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.
Na krótkiej liście zainteresowanych przejęciem ponad 90 procent udziałów PŻB są trzy zagraniczne firmy - z Niemiec, Finlandii i Danii. Oferta spółki należącej do Grupy PŻM przepadła.