Najnowszy Raport Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) pokazuje, że ludzie na świecie jedzą coraz więcej ryb i owoców morza. Tak dużo, że tempo wzrostu światowej konsumpcji ryb i owoców morza przewyższa już tempo wzrostu liczby ludzi na świecie.
Według raportu FAO „The State of World Fisheries and Aquaculture 2018” konsumpcja ryb na głowę mieszkańca Ziemi w ciągu ostatniego półwiecza nieustannie rośnie: od 9 kg na początku lat 60-tych XX wieku przez 14,4, kg w latach 90-tych, aż do 20,2 kg w roku 2015. Od lat 60-tych tempo wzrostu konsumpcji ryb dwukrotnie przewyższa tempo wzrostu liczby ludzi na świecie. Trend ten wyraźnie pokazuje jak ważne jest odpowiedzialne rybołówstwo w osiągnięciu wyznaczonych przez ONZ Celów Zrównoważonego Rozwoju, w szczególności wyeliminowania głodu i zapewnienia wszystkim ludziom dostępu do bezpiecznej, pożywnej żywności.
Na świecie z powodu niedożywienia cierpi 795 milionów ludzi, a więc co dziewiąta osoba na świecie. Tymczasem ryby i owoce morza stanowią ważne źródło białka dla ponad 3 miliardów ludzi. Zapewniają również byt prawie 60 milionom ludzi związanych z połowami ryb.
– Niestety wzrastający popyt na produkty rybne wywiera również trwały wpływ na kondycję naszych mórz i oceanów – zauważa Anna Dębicka, Koordynator Programu MSC w Polsce. – Przez stulecia ludziom wydawało się, że morza i oceany stanową niewyczerpane źródło ryb i owoców morza, tymczasem nadmierne połowy mogą prowadzić do zachwiania równowagi ekosystemów morskich i wymierania gatunków. Nie jest to tylko problem ekologiczny, ponieważ konsekwencje tych działań odczuwają miliony ludzi, których byt zależy od gospodarki rybnej.
Tymczasem według najnowszych danych FAO z roku na rok coraz więcej światowych zasobów ryb jest przeławianych. Problem ten dotyczy już ponad 33% stad ryb – odsetek ten jest ponad trzy razy wyższy niż w połowie lat 70-tych. Problem przełowienia jest szczególnie alarmujący na obszarach: Morza Śródziemnego i Morza Czarnego (62,2%), południowo-wschodniego Pacyfiku (61,5%) czy południowo-zachodniego Atlantyku (58,8%). Czy w związku z tym grozi nam scenariusz, w którym nasze dzieci i wnuki nie będą mogły cieszyć się smakiem i właściwościami odżywczymi ryb i owoców morza?
– Nie, ale tylko jeżeli będziemy kupować ryby i owoce morza pochodzące ze zrównoważonych połowów – zaznacza Dębicka z MSC. – Jest to bardzo proste, ponieważ w polskich sklepach znajdziemy już ponad 600 produktów oznaczonych niebieskim certyfikatem zrównoważonego rybołówstwa MSC. Wybierając takie produkty mamy pewność, że pochodzą one z zdrowych stad, odpowiednio zarządzanych, które stale dokonują usprawnień swoich w swoich działaniach.
W ciągu ostatnich 40 lat światowy handel rybami i produktami rybnymi wzrósł prawie 18-krotnie, osiągając wartość 143 miliardów dolarów w 2016 r. Na szczęście wraz ze wzrostem rynku, rośnie też świadomość konsumentów dotycząca problemów z jakimi borykają się morza i oceany: według badania GlobeScan z 2018 r. aż 41% respondentów wskazało na przełowienie oraz spadek liczby gatunków ryb jako jeden z najważniejszych problem z jakim borykają się morza i oceany. Tym samym kwestia ta jest jedną z dwóch najczęstszych trosk, zaraz za zanieczyszczeniem wód m.in. plastikiem, na jakie wskazywali konsumenci.
Odpowiedzią na te obawy jest m.in. program certyfikacji rybołówstw. Obecnie już ponad 320 rybołówstw z 35 krajów świata posiada certyfikat MSC, a ponad 80 kolejnych jest w trakcie procesu oceny. Zrównoważonego praktyki rybackie i usprawnienia wprowadzane przez certyfikowane rybołówstwa mogą mieć znaczący wpływ na poprawę funkcjonowania ekosystemów morskich. Zrównoważone połowy minimalizują przyłów, czyli niekontrolowane i przypadkowe połowy zwierząt morskich, które nie są celem połowu, sprzyjając tym samym nie tylko populacjom dziko żyjących ryb, ale także ochronie ptaków i ssaków morskich oraz innych zagrożonych gatunków i siedlisk. Dlatego wybierając produkty z niebieskim znakiem MSC, chronimy również wiele gatunków zwierząt oraz cenne obszary morskie.
rel (MSC Poland)
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.