Zanik rybaków łowiących w strefach przybrzeżnych, zamykanie małych portów rybackich, brak konkurencji oraz dominacja dużych firm połowowych - to konsekwencje wprowadzenia indywidualnych kwot zbywalnych, proponowanych przez Unię Europejską. Obecnie trwa dyskusja na temat wprowadzenia tych przepisów na terenie całej UE.
Low Impact Fishers of Europe (LIFE), jedna z większych europejskich organizacji zajmujących się rybołówstwem przybrzeżnym odrzuca system indywidualnych kwot zbywalnych ze względu na wysokie negatywne konsekwencje, jakie przyniesie on dla rybaków prowadzących działalność w sektorze rybołówstwa przybrzeżnego, oraz dla lokalnych społeczności rybackich. Sami rybacy przybrzeżni również obawiają się proponowanych zmian w przepisach.
LIFE wyraża zaniepokojenie faktem, że szwedzki rząd forsował wprowadzenie już od 1 stycznia 2017 roku systemu indywidualnych kwot zbywalnych (ITQ) w odniesieniu do rybołówstwa przydennego na Morzu Bałtyckim i Północnym. Pojawiły się wprawdzie informacje, iż przedsiębiorstwa prowadzące działalność w sektorze rybołówstwa na małą skalę zostaną zwolnione z tego systemu i podjęte zostaną środki mające na celu zapewnienie ochrony tego rodzaju podmiotów, niemniej jednak, bardzo wiele zależy od określenia sprawiedliwego podziału kwot pomiędzy poszczególnymi segmentami floty rybackiej od samego początku wprowadzenia takiego systemu.
„Konsekwencje systemów indywidualnych kwot zbywalnych dla sektora rybołówstwa przybrzeżnego na małą skalę są bardzo negatywne" – czytamy w raporcie „Zarządzanie oparte na prawach, a rybołówstwo na małą skalę w UE: Prawa człowieka przeciwko prawom własności. Stanowisko LIFE w odniesieniu do systemu indywidualnych kwot zbywalnych (ITQ):
Wśród negatywnych konsekwencji można między innymi wymienić:
- Podwyższenie kosztów uzyskania praw połowowych powoduje dodatkową presję na podmioty prowadzące działalność w dziedzinie rybołówstwa przybrzeżnego na małą skalę;
- Konsolidacja kwot w rękach największych operatorów rynkowych;
- Zjawisko pojawienia się podmiotów nazywanych „Szyprami w pantoflach”/„Baronami kwotowymi”/„Władcami morza” ─ Niektórzy posiadacze indywidualnych kwot zbywalnych decydują się na rezygnację z prowadzenia bezpośredniej działalności rybackiej, uzyskując zysk z posiadanych kwot poprzez ich wynajem jako zwykłego towaru rynkowego i uważając je jedynie za pewien rodzaj;
- Zjawisko integracji pionowej i fuzji firm;
- Zwiększenie barier dostępu dla nowych podmiotów gospodarczych”
Zdaniem LIFE działania te prowadzą często do niezamierzonych początkowo zmian.
„Rybacy prowadzący działalność na małą skalę muszą w coraz większym stopniu polegać na połowach gatunków nieobjętych systemem kwot" – czytamy w raporcie. ”Ponadto wielu rybaków prowadzących działalność na małą skalę rezygnuje z połowów, bo ograniczenie zdolności połowowych stanowi oczywistą konsekwencję systemów indywidualnych kwot zbywalnych, jednak zjawisko to dotyczy w szczególnie istotnej mierze sektora rybołówstwa przybrzeżnego na małą skalę.
Mniejsze porty rybackie są zamykane, a wyładunki ryb zostają skoncentrowane w największych portach. W miarę koncentracji praw połowowych i rezygnacji rybaków prowadzących działalność na małą skalę, eksploatacja mniejszych portów rybackich staje się nieopłacalna, co przynosi bardzo negatywne konsekwencje dla niewielkich społeczności nadmorskich, dla których rybołówstwo tradycyjnie stanowi najważniejszy rodzaj działalności gospodarczej. Po utracie infrastruktury portowej jej późniejsze przywrócenie jest niemożliwe”.
Biorąc pod uwagę te konsekwencje, LIFE proponuje wykorzystanie rozwiązań alternatywnych wobec systemów indywidualnych kwot zbywalnych, przeznaczonych w szczególności dla podmiotów prowadzących działalność w dziedzinie rybołówstwa przybrzeżnego na małą skalę.
Obejmują one: wyodrębnienie kwot przeznaczonych dla organizacji producentów należących do sektora rybołówstwa przybrzeżnego na małą skalę, spółdzielni rybackich lub wszelkiego rodzaju innych organizacji o charakterze zbiorowym, zapewniających niezbędne gwarancje w odniesieniu do bezpieczeństwa oraz równych praw podziału kwot pomiędzy swoich członków.
- W każdym przypadku, kiedy są nam narzucane systemy indywidualnych kwot zbywalnych (ITQ), domagamy się, aby zastosowane zostały odpowiednie środki zapewniające, że posiadaczami indywidualnych kwot zbywalnych mogą być wyłącznie rybacy prowadzący aktywną działalność – mówi Marcin Ruciński, Baltic Sea and North Sea Coordinator w organizacji LIFE. – Dodatkowo chcemy, aby wprowadzone były odpowiednie limity dotyczące koncentracji indywidualnych kwot zbywalnych; wyodrębnione zostały odpowiednie, wystarczające ilości kwot niezbywalnych, przeznaczonych do podziału pomiędzy rybaków prowadzących działalność na małą skalę, z uwzględnieniem pewnej propozycji zastrzeżonej dla młodych rybaków, którzy zamierzają rozpocząć pracę w tym sektorze.
Marcin Jodko, rybak, armator kutra z Ustki i prezes Krajowej Izby Producentów Ryb w Ustce jest przeciwnikiem indywidualnych kwot zbywalnych. Zapewnia, że zarówno jego organizacja jak i wiele innych organizacji rybackich negatywnie wypowiadało się na temat proponowanych rozwiązań.
- Większość rybaków przybrzeżnych w Polsce jak i organizacji ich skupiających jasno opowiada się przeciwko wprowadzeniu indywidualnych kwot zbywalnych – mówi Marcin Jodko. – Przykład Danii pokazał nam, że po wprowadzeniu kwot upadło wiele małych portów rybackich i firm związanych z rybołówstwem. Nie ma już rybaków. Limit krajowy odławia dosłownie kilkanaście wielkich kutrów rybackich, a człowiek, który nimi obecnie zarządza jest jednym z najbogatszych Duńczyków. W Polsce na szczęście przepisy nie uwzględniają indywidualnych kwot zbywalnych, choć czasami pojawiają dyskusje o zmianie tych przepisów. U nas jedynie grupy producenckie mogą łączyć limity swoich członków, ale zapisy w ustawie są takie, że jak na razie żadna z grup nie spełnia warunków formalnych. Mówi się nawet o zaostrzeniu przepisów i zakazie przekazywania niewykorzystanych limitów między armatorami. Jak na razie jednak są to tylko słowa, a nie czyny.
Jak udało się nam ustalić, Szwecja, poza Danią i Norwegią jest już trzecim krajem nad Morzem Bałtyckim, który wprowadził indywidualne kwoty zbywalne. Do zmian szykuje się również Finlandia.
Hubert Bierndgarski
Pełną treść raportu LIFE można znaleźć na stronie:
http://lifeplatform.eu/wp-content/uploads/2017/01/LIFE-Statement-on-ITQs_Abridged_PL.pdf
eziono ich dotąd 24
gatunki (Lundstrom i in. 2007, Lundstrom i in. 2011, Saundry i Hogan 2012). W zależności od regionu,
w którym foki żerują, są to głównie: śledzie, szproty, sieje, sielawy, a także w mniejszym stopniu
dorsze i łososiowate (Lundstrom i in
. 2011, Saundry i Hogan 2012). Foki wybierają ten gatunek,
którego jest w danym miejscu i czasie najwięcej i stanowi dla nich najłatwiejszą ofiarę. Jeśli trafiają na
ryby w sieciach czy pułapkach rybackich, usiłują skorzystać
z tych zasobów jako najłatwiej
szych do
zdobycia. Mogą w takich sytuacjach
uszkodzić narzędzie połowowe lub uwięznąć bezpowrotnie
w takiej śmiertelnej pułapce (Königson i in. 2007, Lunneryd i in. 2003; zob. także rozdział 5.2).
Sposób zdobywania pokarmu jest różny w obrębie populacji
czy stada
–
foki szare polują zarówno
w niewielkich grupach, jak i samotnie. Polowania w grupach są zwykle bardziej efektywne, dając
ofierze mniejsze szanse na ucieczkę. Małe ryby połykane są w całości pod wodą, natomiast większe
ofiary są wynoszone przez
fokę ponad powierzchnię wody, gdzie przytrzymując rybę przednimi
płetwami, foka odgryza jej głowę, a resztę, za pomocą ostrych pazurów, dzieli na drobniejsze kęsy
i połyka.
[link usunięty]
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.