Prawo, polityka

Trzy czwarte europejskich mórz zanieczyszczonych jest przez statki. Te odpowiadają za wycieki ropy naftowej, zrzuty chemikaliów, nieprawidłowe pozbywanie się odpadów, emisje gazów i wyrzucanie do morza kontenerów czy narzędzi połowowych – wynika z opublikowanego we wtorek raportu unijnych audytorów.

Kontrola przeprowadzona przez Europejski Trybunał Obrachunkowy (ETO), czyli organ kontrolny UE, wykazała, że chociaż Unia zaostrzyła przepisy dotyczące m.in. zanieczyszczeń spowodowanych przez wycieki ropy, wraki statków czy zawartość siarki w paliwie żeglugowym, to nadal 22 państwa UE z dostępem do morza mają problemy z ich egzekwowaniem.

Wciąż też istnieją luki prawne w unijnym prawodawstwie, których jak dotąd nie udało się wyeliminować przez co UE nie radzi sobie do końca z monitorowaniem i ustalaniem źródeł zanieczyszczeń oraz dotkliwym karaniem ich sprawców. Jak twierdzą kontrolerzy, właściciele statków na przykład nierzadko obchodzą obowiązek poddawania ich recyklingowi tuż przed demontażem zmieniając ich banderę na taką spoza UE.

"Dane mówią same za siebie: w 2022 r. jeden na siedem statków na świecie pływał pod banderą UE, ale do recyklingu trafiła już tylko połowa z nich” – zauważyli w raporcie audytorzy.

Nieszczelne są także przepisy dotyczące gubienia lub zrzucania do morza kontenerów i narzędzi połowowych. Jak zauważał ETO, nie ma gwarancji, że wszystkie przypadki utraty kontenerów czy sieci są zgłaszane; kontrola wykazała także, że bardzo niewiele z nich udaje się odzyskać.

Z raportu wynika też, że chociaż UE posiada narzędzia szybkiego reagowania na zanieczyszczenia, w tym sieć statków szybkiego reagowania na wycieki ropy, drony do wykrywania zanieczyszczeń czy system monitorowania rozlewów ropy, czyli tzw. CleanSeaNet, który pomaga monitorować i wcześnie wykrywać ewentualne incydenty, to państwa członkowskie rzadko z nich korzystają.

"Tylko w latach 2022-2023 CleanSeaNet pozwolił wykryć 7731 incydentów związanych z wyciekiem ropy, najwięcej w Hiszpanii (1462 przypadki), Grecji (1367) i Włoszech (1188). Państwa członkowskie zareagowały jednak na mniej niż połowę z nich, a tylko w 541 przypadkach potwierdziły, że faktycznie doszło do zanieczyszczenia” – poinformowali kontrolerzy w raporcie.

Jak wyjaśnił ETO nieefektywność wykorzystania systemu wynikała głównie z tego, że od czasu wykonania zdjęcia satelitarnego do czasu reakcji danego państwa upływało zwykle zbyt dużo czasu, co uniemożliwiało faktyczne potwierdzenie incydentu.

Kontrola wykazała, że UE ma trudności z oceną skali zanieczyszczeń powodowanych przez statki, przez co nie wiadomo dokładnie ile ropy, chemikaliów i śmieci trafia do mórz, a także z ustaleniem tożsamości sprawców. Z kolei Komisja Europejska – jak zauważyli audytorzy – niewystarczająco monitoruje wykorzystanie unijnych środków przeznaczonych na walkę z zanieczyszczeniami mórz.

Kontrolerzy zarzucili też państwom UE, że nie przeprowadzają wystarczającej liczby prewencyjnych inspekcji statków, a kary które nakładają na sprawców zanieczyszczeń mórz są zbyt niskie. Przestępstwa tego typu rzadko też zgłaszane są właściwym służbom.

"Szacuje się, że obecnie w pewnym stopniu zanieczyszczonych jest ponad trzy czwarte mórz europejskich” – powiedział przedstawiając raport Nikolaos Milionis z ETO, odpowiedzialny za kontrolę.

Jak dodał w tej sytuacji osiągnięcie przez UE, która zobowiązała się, że do 2030 r. osiągnie zerowy poziom emisji zanieczyszczeń wód, tego celu wydaje się być nieosiągalne.

Z Brukseli: Jowita Kiwnik Pargana

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9322 4.0116
EUR 4.1221 4.2053
CHF 4.3766 4.465
GBP 4.9916 5.0924

Newsletter