Sekretarz stanu USA Antony Blinken wyraził zaniepokojenie podczas sobotniego spotkania ze swoim chińskim odpowiednikiem Wangiem Yi prowokacjami ChRL wokół Tajwanu - przekazał wysoki rangą urzędnik amerykańskiego Departamentu Stanu. Blinken ostrzegł również, że USA nie pozostaną obojętne wobec chińskich firm wspierających Rosję w wojnie przeciwko Ukrainie.
Podczas spotkania w Laosie szef amerykańskiej dyplomacji wyraził "zaniepokojenie niedawnymi prowokacyjnymi działaniami Chin, w tym symulowaną blokadą (wyspy) w czasie inauguracji" prezydenta Tajwanu Lai Ching-te - poinformował na zasadach anonimowości wysoki rangą amerykański urzędnik.
Komunistyczne władze w Pekinie uznają demokratycznie rządzony Tajwan za swoją "zbuntowaną prowincję" i nie wykluczają siłowego przejęcia nad nim kontroli, a prezydenta Laia nazywa groźnym "separatystą".
Według urzędnika Departamentu Stanu Blinken poruszył też w rozmowie z Wangiem kwestię chińskiego wsparcia dla rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego i ostrzegł, że USA będą nadal podejmować działania przeciwko firmom z ChRL wspierającym wojnę Rosji przeciwko Ukrainie.
Z relacji urzędnika wynika, że Blinken nie usłyszał żadnych deklaracji od strony chińskiej w sprawie pomocy dla Rosji - podaje agencja Reutera.
Strona chińska dotychczas nie ujawniła treści rozmów, które odbyli Blinken i Wang na marginesie spotkania szefów dyplomacji Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) w Laosie.
Fot. x.com/secblinken