Rosną obawy o eskalację konfliktu na podzielonym Cyprze - zaalarmowała w poniedziałek agencja AP. W tym roku zarejestrowano o 70 proc. więcej niż przed rokiem przypadków naruszenia 180-kilometrowej strefy buforowej, nadzorowanej przez ONZ i dzielącej wyspę na część kontrolowaną przez greckich i tureckich Cypryjczyków.
Jak donoszą siły pokojowe na Cyprze, UNFICYP, w okolicy strefy na posterunkach wartowniczych rozlokowano broń dużego kalibru, w tym karabiny maszynowe i granatniki, zbudowano setki nowych stanowisk bojowych oraz zainstalowano wiele nowoczesnych kamer na podczerwień, które potencjalnie mogą wspomagać systemy artyleryjskie i rakietowe. Takie działania naruszają strefę buforową i są odnotowywane coraz częściej - podkreśliła AP.
Nikt (nikogo) nie słucha - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. Błąd to kwestia czasu - dodał.
W 1974 roku, w odpowiedzi na przewrót zwolenników zjednoczenia z Grecją, doszło do tureckiej inwazji na wyspę, zamieszkaną przez ludność grecką i turecką. Siły pokojowe ONZ skierowano na Cypr dziesięć lat przed inwazją, by łagodzić napięcia między stronami. Później ich mandat objął patrolowanie powstałej strefy buforowej.
AP przypomniała, że w wyniku porozumienia między tureckimi i greckimi Cypryjczykami z 1989 roku obie strony obniżyły poziom gotowości bojowej.
Obecnie, w przeddzień 50. rocznicy tureckiej inwazji, społeczność międzynarodowa nie może sobie pozwolić na wzrost napięć na Cyprze. Agencja zwróciła uwagę, że z wyspy wysyłane są tysiące ton pomocy humanitarnej dla ogarniętej wojną Strefy Gazy.
W czerwcu przywódca libańskiego Hezbollahu Hasan Nasrallah zagroził Cyprowi, że jeśli pozwoli Izraelowi na wykorzystywanie swoich lotnisk i baz do ćwiczeń wojskowych, Hezbollah może uznać to za "część wojny" między Izraelem a palestyńskim Hamasem w Strefie Gazy. Cypryjskie władze oceniły te groźby za "oderwane od rzeczywistości". Zapewniono, że rola kraju w izraelsko-palestyńskim konflikcie ma charakter wyłącznie humanitarny.
Jak poinformował płk Ramsay, od początku roku odnotowano o 70 proc. więcej przypadków naruszenia strefy buforowej w porównaniu z 2023 rokiem. Związane jest to przede wszystkim z budowami prowadzonymi przez obie strony na terytorium neutralnym. W 2023 roku wzrost takich przypadków wyniósł 60 proc.
Najwięcej naruszeń strefy buforowej rejestrowanych jest latem. Płk Ramsay opisuje sytuację na miejscu jako "ciche pole bitwy", na którym "trwa szachowa rozgrywka".
W 2023 roku tureccy Cypryjczycy zaatakowali oenzetowskie siły pokojowe, które stanęły na drodze ekip budujących trasę, mającej przebiegać przez teren strefy buforowej - przypomniała AP.
Agencja podkreśliła, że tureccy Cypryjczycy kwestionują zwierzchnictwo UNFICYP w strefie buforowej, próbując w ten sposób doprowadzić do uznania ich państwowości. Turecka Republika Cypru Północnego, która ogłosiła niepodległość w 1983 roku, jest uznawana za państwo jedynie przez Turcję. Na Cyprze Północnym stacjonuje ponad 35 tys. tureckich żołnierzy.
Prezydent należącego do UE Cypru, Nikos Christodulidis, oskarżył o naruszanie strefy buforowej Turcję i tureckich Cypryjczyków. Jednak według ONZ zainstalowanie przez cypryjskie władze kamer wzdłuż strefy buforowej również stanowi jej naruszenie. Władze zapewniają, że sprzęt zainstalowano, by zapobiec potencjalnym naruszeniom granicy strefy przez uchodźców.
Turcja i tureccy Cypryjczycy niewzruszenie opowiadają się za rozwiązaniem dwupaństwowym, które greccy Cypryjczycy odrzucają. Od siedmiu lat obie strony nie uczestniczą w żadnych rozmowach dotyczących układu pokojowego. ONZ próbuje skłonić strony do powrotu do stołu negocjacyjnego, lecz wygląda na to, że starania nie przynoszą rezultatu. Szef misji ONZ na Cyprze Colin Stewart ocenił, że wygaśnięcie prób podjęcia rozmów pokojowych skutkowałoby "konsekwencjami w strefie buforowej".
Natalia Dziurdzińska