Argentyńska marynarka w wyniku "niezamierzonego błędu" zainstalowała po chilijskiej stronie granicy panele słoneczne, mające zasilać jej bazę na Ziemi Ognistej. Wywołało to stanowczy protest prezydenta Chile Gabriela Boricia - podały w poniedziałek argentyńskie media.
- Powinni zabrać te panele słoneczne jak najszybciej. Albo to zrobią, albo my to zrobimy – powiedział Borić na konferencji prasowej w Paryżu, gdzie przebywał z oficjalną wizytą. Zażądał od Argentyny poszanowania granic i "szacunku dla naszego terytorium.
Borić oświadczył również, że rozmawiał na ten temat z prezydentem Argentyny Javierem Mileiem. Obaj przywódcy uczestniczyli w weekend w szczycie pokojowym w sprawie Ukrainy w szwajcarskim szwajcarskim kurorcie Buergenstock.
Panele zainstalowano przy argentyńskiej bazie na wyspie Ziemia Ognista (Isla Grande de Tierra del Fuego) w pobliżu wejścia do Cieśniny Magellana od strony Atlantyku.
Argentyńska marynarka ogłosiła w poniedziałek po południu czasu miejscowego (późnym wieczorem w Polsce), że wysłała już personel, który zdejmie panel słoneczny zainstalowany "na terytorium bratniej republiki Chile" i przeniesie go na stronę argentyńską – przekazał portal Infobae.
Instalacja panelu trzy metry w głąb terytorium Chile była wynikiem "niezamierzonego błędu" – napisano w komunikacie. Argentyńscy urzędnicy twierdzili, że błąd popełniła firma, której zlecono rozmieszczenie paneli.
Tymczasem w kręgach rządowych w Buenos Aires pojawiają się oskarżenia, że nagłaśnianie tej sprawy przez Boricia było motywowane kwestiami związanymi z polityką wewnętrzną Chile – podał argentyński dziennik „La Nacion”.