W ramach tzw. „tarczy antykryzysowej” wprowadzono świadczenie postojowe rozumiane jako jednorazowe wsparcie ze strony państwa przewidziane m.in. dla osób, które wykonują umowę agencyjną, umowę zlecenia, inną umowę o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy dotyczące zlecenia albo umowę o dzieło i spełniają inne wymogi określone w ustawie, jeżeli w następstwie wystąpienia COVID-19 doszło do przestoju w prowadzeniu działalności przez zleceniodawcę lub zamawiającego, z którymi została zawarta umowa cywilnoprawna.
Świadczenie postojowe
Świadczenie to wypłacane jest na wniosek zleceniobiorcy (przyjmującego zamówienie) składany za pośrednictwem zleceniodawcy (zamawiającego), do którego załączane jest oświadczenie zleceniodawcy zawierające m.in. informacje, że:
a) niedojście do skutku lub ograniczenie wykonywania umowy cywilnoprawnej nastąpiło z powodu przestoju w prowadzeniu działalności na skutek wystąpienia wirusa COVID-19;
b) zleceniodawca otrzymał oświadczenie od osoby wykonującej umowę cywilnoprawną, że nie podlega ubezpieczeniom społecznym z innego tytułu oraz o wysokości uzyskanych przychodów z innych umów cywilnoprawnych.
Oświadczenie to składane jest pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń. W oświadczeniu bowiem zawarta jest klauzula następującej treści: „Jestem świadomy odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia.”. Klauzula ta zastępuje pouczenie organu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń.
Wskazać przy tym należy, że do wniosku załączana jest kopia umowy cywilnoprawnej.
Przyjąć zatem można, że w większości przypadków umowa cywilnoprawna będzie jedynym źródłem dochodu zleceniobiorcy.
Gdzie jest ryzyko?
Jeżeli przy tym okaże się, że przestój (rozumiany jako okres niewykonywania pracy przez pracownika z przyczyn od niego niezależnych mimo gotowości do jej wykonywania), a więc termin wywodzący się z Kodeksu Pracy, który nie ma zastosowania do umów cywilnoprawnych, uniemożliwia wykonanie np. umowy zlecenia, powoduje to wątpliwość, czy zleceniodawca nie zawarł ze zleceniobiorcą umowy zlecenia dla zminimalizowania kosztów związanych z oskładkowaniem takiej umowy w ZUS, a przy tym celem pozbawienia osoby wykonującej pracę na jego rzecz uprawnień związanych z byciem pracownikiem w rozumieniu prawa pracy (urlopy wypoczynkowe, świadczenia związane z chorobą i macierzyństwem, okresy wypowiedzenia umowy), mimo iż w istocie łączy ich stosunek pracy.
Wskazać bowiem należy, że regulacje ustawowe dotyczące umów cywilnoprawnych nie uzależniają możliwości wykonywania umowy od faktycznego funkcjonowania prowadzonego przez zleceniodawcę przedsiębiorstwa czy zakładu pracy, bowiem zleceniobiorca nie jest jego częścią. Wynika to z faktu, że co do zasady umowy cywilnoprawne mają charakter incydentalny bądź ich przedmiotem jest ściśle określona czynność.
Jeżeli jednak okaże się, że umowa cywilnoprawna zawiera elementy modelowego stosunku pracy, takie jak:
1) osobiste świadczenie pracy z wyłączeniem w umowie możliwości jej wykonywania przez osobę trzecią zamiast zleceniobiorcy;
2) przedmiotem umowy jest świadczenie pracy na rzecz pracodawcy pod jego kierownictwem w ramach tzw. podporządkowania pracownika poprzez np. wykonywanie poleceń przełożonych;
3) wykonywanie pracy w określonym miejscu i czasie w umowie, w tym w określonych godzinach;
4) obciążenie zleceniodawcy ryzykiem wykonywanej pracy np. ryzykiem ekonomicznym w postaci braku wpływu uzyskiwanych przez zleceniodawcę dochodów na wynagrodzenie zleceniobiorcy to zgodnie z przepisami Kodeksu Pracy, niezależnie od jej nazwy, uważana jest za umowę o pracę, a w konsekwencji za umowę nieuprawniającą do uzyskania świadczenia postojowego.
Wówczas istnieje ryzyko, że w przypadku uznania przez organ, że doszło do świadomego wprowadzenia w błąd przez zleceniodawcę, to osoba pobierająca świadczenie będzie zobowiązana do jego zwrotu wraz z odsetkami w wysokości i na zasadach prawa cywilnego.
Jednocześnie mając na uwadze, że dodatkowo w ramach „tarczy antykryzysowej” wprowadzane są takie zmiany, jak ewidencja nieoskładkowanych umów o dzieło celem ich kontroli, należy w sposób szczególny zwrócić uwagę na to, czy aby na pewno umowa cywilnoprawna nie jest umową o pracę, tak aby uniknąć obowiązku zwrotu pobranych świadczeń, a nawet spraw sądowych o ustalenie stosunku pracy czy odpowiedzialności karnej. Oczywiście uznanie umowy cywilnoprawnej w istocie za stosunek pracy będzie prowadziło do podwyższenia składek odprowadzany do ZUS przez Zleceniodawcę.
Podsumowanie
Jak z powyższego wynika powyższe rozwiązanie zawarte w „tarczy antykryzysowej” może doprowadzić do sytuacji, w której zleceniodawcy występujący o świadczenie postojowe przy umowach cywilnoprawnych tzw. umowach śmieciowych, narażają się na liczne ryzyka prawne i finansowe. Niewykluczone, iż po zakończeniu pandemii Covid-19 może dojść do licznych kontroli ZUS u podmiotów, które wystąpiły o ww. świadczenie postojowe. Kontrole te mogą finalnie prowadzić do ustalenia stosunku pracy w odniesieniu do umów cywilnoprawnych objętych świadczeniem postojowym, co będzie skutkowało licznymi implikacjami prawnymi i finansowymi dla zleceniodawcy.
Radca prawny - Mateusz Romowicz
Współautorką jest aplikant radcowski Joanna Bober.
facebook.com/Legal.Marine.Mateusz.Romowicz
Autorzy pracują w Kancelarii Radcy Prawnego Legal Consulting - Mateusz Romowicz.
A czy o to postojowe mogą ubiegać się też studenci, czy tylko osoby zgłoszone do ubezpieczeń w ZUS
Istotne jest również przedstawienie przyjmującemu zlecenie ważnych powodów, dla których umowa została rozwiązana przed faktycznym zakończeniem zlecenia. Jeśli tak się nie stanie, zleceniobiorca może wystąpić nawet o odszkodowanie. Podobnie wygląda to w drugą stronę. Jeśli przyjmujący zlecenie rezygnuje z jego wykonania przed zakończeniem pracy, na którą się umówił, musi liczyć się z tym, że jego zleceniodawca może rościć sobie naprawienie ewentualnych szkód wyrządzonych w ten sposób.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.