Władze brytyjskiego Gibraltaru zwolniły w czwartek zatrzymany w ub. miesiącu tankowiec z irańską ropą mimo apelu USA o powstrzymanie się od tego. Nie jest jednak jasne czy i kiedy tankowiec będzie mógł opuścić port.
Tankowiec Grace 1 został zatrzymany 4 lipca przez brytyjską piechotę morską w pobliżu Gibraltaru, a następnie odprowadzony do tego portu. Według gibraltarskich władz, statek wiózł irańską ropę do rafinerii w syryjskim mieście Banijas, co było pogwałceniem sankcji Unii Europejskiej wobec Syrii. Rząd Syrii jest bliskim sojusznikiem Iranu.
Dwa tygodnie później Iran zatrzymał w cieśninie Ormuz płynący pod flagą brytyjską tankowiec Stena Impero. Oba tankowce stały się pionkami w rozgrywce między Iranem oraz USA i UE. Krążą pogłoski, że Teheran chciał wymienić ten statek na swój tankowiec.
Jak informują media, władze Gibraltaru otrzymały pisemne zapewnienia Iranu, że statek nie wyładuje ropy w Syrii.
W ostatniej chwili o zablokowanie decyzji zwolnienia irańskiego tankowca zwrócił się do władz Gibraltaru Departament Sprawiedliwości USA. Jednak najwyższy sędzia Gibraltaru Anthony Dudley oświadczył w czwartek, że obecnie żadne tego rodzaju żądanie USA nie jest rozpatrywane.
Natomiast pierwszy minister Gibraltaru Fabisn Picardo powiedział, że wnioskiem USA zajmie się "niezależny organ prawny".
Reuter zwraca uwagę że władze Gibraltaru nie sprecyzowały czy i kiedy Grace 1 będzie mógł wznowić żeglugę, chociaż zaobserwowano pewne przygotowania do jego wypłynięcia z portu.
Minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif potępił amerykańską próbę zatrzymania tankowca i oskarżył administrację USA o "próbę piractwa".
Stosunki między Iranem i USA pogorszyły się znacznie od czasu objęcia urzędu prezydenta przez Donalda Trumpa w 2017 r. W czerwcu br. oba kraje, po serii prowokacji, znalazły się na krawędzi konfliktu zbrojnego.
jm/