Arabia Saudyjska i Bahrajn wyraziły we wtorek zadowolenie z decyzji USA o anulowaniu na początku maja wyłączeń z zakazu importu ropy z Iranu dla państw będących jej głównymi nabywcami.
"Arabia Saudyjska w pełni popiera ten podjęty przez Stany Zjednoczone krok, gdyż jest on niezbędny dla zmuszenia irańskiego rządu, by zrezygnował ze swej polityki destabilizowania (regionu) oraz ze sponsorowania terroryzmu na całym świecie" - oświadczył saudyjski minister spraw zagranicznych Ibrahim al-Asaf.
Jak jednocześnie przypomniał, jeszcze w poniedziałek saudyjski minister do spraw energii zapewnił, że jego kraj jako największy światowy eksporter ropy będzie współpracował z innymi jej producentami w celu utrzymania ciągłości dostaw i równowagi rynku.
Zadowolenie z objęcia przez USA zakazem importu irańskiej ropy jej głównych nabywców wyraził także Bahrajn, o czym poinformowała tamtejsza państwowa agencja prasowa.
W listopadzie ubiegłego roku prezydent Donald Trump przywrócił zawieszone wcześniej sankcje USA wobec Iranu, uzasadniając to kontynuowaniem przez Teheran prac nad bronią jądrową. Sankcje te przewidują między innymi karanie państw, które będą nadal kupować irańską ropę.
Jednak w przypadku ośmiu największych jej importerów Waszyngton zgodził się na ich wyłączenie spod zakazu na pół roku, by mogli w tym czasie znaleźć inne źródła dostaw. Nabywania ropy od Iranu zaprzestały dotąd tylko Grecja, Tajwan i Włochy, a pozostała piątka - Chiny, Indie, Japonia, Korea Południowa i Turcja - zamierzała uzyskać przedłużenie zwolnienia.
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo oświadczył w poniedziałek, że decyzja Trumpa o odmowie zwolnień świadczy o "znacznym przyspieszeniu naszej kampanii nacisków w taki sposób, by zrealizować nasze cele w sferze bezpieczeństwa narodowego i jednocześnie utrzymać dobre zaopatrzenie rynku".
dmi/ kar/