Wysoki rangą dowódca irański poinformował w piątek, że marynarka wojenna Iranu rozmieści od marca swoje okręty na zachodnim Atlantyku. Reuters pisze, że Iran dąży do zwiększenia zasięgu działania swych sił morskich aż do rejonu wybrzeży USA.
Zastępca dowódcy marynarki wojennej Iranu kontradmirał Turadż Hasani powiedział, że flotylla wyruszy na Atlantyk na początku irańskiego nowego roku, który rozpoczyna się w marcu. "Ocean Atlantycki jest daleko i operacja irańskiej flotylli marynarki wojennej może trwać pięć miesięcy" - oświadczył Hasani, cytowany przez irańską państwową agencję prasową IRNA.
Dodał, że jednym z okrętów płynących we flotylli będzie nowy niszczyciel Sahand z pokładem dla śmigłowców. Według irańskich władz okręt ten wyposażony jest w wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych i przeciwokrętowych, a także system walki elektronicznej. Hasani zapowiedział w grudniu, że Iran wkrótce wyśle dwa lub trzy okręty z misją do Wenezueli.
Agencja Reutera zwraca uwagę, że obecność amerykańskich lotniskowców w rejonie Zatoki Perskiej stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Iranu. Pod koniec grudnia lotniskowiec USS John C. Stennis wpłynął do Zatoki Perskiej. Był to pierwszy taki przypadek od czasu wyjścia USA w maju 2018 roku z porozumienia nuklearnego z Iranem.
Wpłynięcie na ten akwen amerykańskiego lotniskowca o napędzie atomowym zbiegło się w czasie z groźbami przedstawicieli irańskich władz o możliwym zablokowaniu cieśniny Ormuz, która łączy Zatokę Perską z Morzem Arabskim.
Przez cieśninę Ormuz przepływa 20 proc. światowej ropy. Teheran wielokrotnie zapowiadał, że może zablokować cieśninę w reakcji na wrogie działania Waszyngtonu, w tym groźby ograniczenia eksportu irańskiej ropy. Ostrzegano, że jeśli Iran nie będzie mógł sprzedawać swojego surowca z powodu presji USA, to nie będzie mógł tego robić żaden inny kraj regionu.
cyk/ ap/