UE może w połowie lipca wprowadzić środki ograniczające sprowadzanie stali do Wspólnoty z powodu nałożenia przez USA dodatkowych ceł na jej import – zapowiedziała we wtorek unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem. Ma to chronić europejski przemysł stalowy.
Komisja Europejska rozpoczęła pod koniec marca dochodzenie w sprawie wprowadzenia możliwych środków ochronnych na rynku stali po ogłoszeniu przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa, że Waszyngton nakłada na UE dodatkowe cła na stal i aluminium. Dochodzenie to – jak mówiła komisarz - potrwa prawdopodobnie do końca roku.
"Poważnie zastanawiamy się nad wprowadzeniem w połowie lipca tymczasowych środków (ochronnych – PAP)" – zaznaczyła komisarz, dodając, że trwa jeszcze dyskusja nad ich formą.
USA i UE od tygodni prowadzą spór handlowy po wprowadzeniu od 1 czerwca przez administrację amerykańską dodatkowych ceł, które dotyczą także krajów spoza UE. UE od lat zmaga się ze nadprodukcją stali na świecie, szczególnie z Chin. Tani produkt z tego kraju zalewa europejskie rynki. UE obawia się, że po amerykańskiej decyzji sytuacja pogorszy się.
W piątek w Unii Europejskiej zaczęły obowiązywać unijne cła odwetowe wobec USA. Dotyczą towarów o wartości 2,8 mld euro. Komisja Europejska podkreśla, że Unia, nakładając cła odwetowe, korzysta ze swoich praw w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Lista produktów z USA, na które Unia nakłada cła odwetowe o wysokości 10 lub 25, 35 i 50 proc., liczy kilkaset pozycji. Znalazły się na niej zarówno produkty spożywcze (m.in. soki owocowe i wieprzowina), wyroby stalowe (łańcuchy, śruby, sztućce), łodzie motorowe, jachty, motocykle, bourbon (amerykańska whiskey) czy karty do gry.
Docelowo cła nałożone na USA – jak podała KE – będą dotyczyły amerykańskiego eksportu do UE o łącznej wartości 6,4 mld euro.
Z Brukseli: Łukasz Osiński