Unia Europejska zakończyła w sobotę negocjacje nowej umowy o wolnym handlu z Meksykiem. Praktycznie cały handel towarami między UE a Meksykiem nie będzie objęty cłami. Będzie to dotyczyć także sektora rolnego.
"Meksyk dołącza do Kanady, Japonii i Singapuru na rosnącej liście partnerów gotowych współpracować z UE w obronie otwartego, uczciwego i opartego na zasadach handlu" - powiedział w sobotę szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Komisarz ds. rolnictwa Phil Hogan podkreślił, że umowa będzie korzystna dla sektora rolno-spożywczego, bo stworzy nowe możliwości eksportu unijnych produktów spożywczych.
Rozmowy na temat aktualizacji obowiązującej od 2000 r. umowy między UE a Meksykiem zostały zainicjowane w 2016 roku. Poprawa funkcjonującego od 17 lat porozumienia wiąże się ze zmianami w strukturze światowego handlu. Od 2000 r. wymiana handlowa z Meksykiem rosła corocznie o 8 proc.
Dzięki umowie najbardziej zyskać ma unijny sektor rolniczy i produkcji żywności.
Komisja Europejska podkreśla np., że umowa zapewni preferencyjny dostęp do rynku meksykańskiego dla wielu serów, takich jak Gorgonzola i Roquefort, oraz pozwoli na znaczne zwiększenie eksportu mleka w proszku.
Pozwoli także UE na znaczne zwiększenie eksportu wieprzowiny do Meksyku (z bezcłowym handlem praktycznie wszystkimi produktami wieprzowymi). Zlikwiduje również cła na produkty takie jak czekolada (obecnie wynoszą nawet do 30 proc.) i makarony (obecnie nawet do 20 proc.).
Porozumienie zapewni też ochronę przed podrabianiem na meksykańskim rynku 340 lokalnych europejskich produktów spożywczych.
Jeśli chodzi o procedury celne, nowa umowa wprowadzi zasady, które uproszczą przygotowanie niezbędnej dokumentacji i prowadzenie kontroli w meksykańskich urzędach celnych.
Będzie to również pierwsza umowa handlowa UE zawierająca postanowienia dotyczące wspólnej walki z korupcją i praniem brudnych pieniędzy.
Porozumienie umożliwi firmom wzajemny dostęp do rządowych zamówień publicznych. Przedsiębiorstwa z Meksyku i UE będą miały równe prawa, niezależnie od tego, czy złożą ofertę w przetargu rządowym w Meksyku, czy w UE. Władze centralne Meksyku zobowiązały się również do rozpoczęcia negocjacji z władzami poszczególnych stanów, tak aby umożliwić firmom z UE składanie ofert na umowy na szczeblu stanowym.
Uzgodniono również wysoki poziom ochrony praw własności intelektualnej.
Na podstawie podpisanej w sobotę umowy negocjatorzy obu stron będą kontynuować prace, by rozwiązać "pozostałe problemy techniczne" i sfinalizować treści tekstu prawnego do końca roku. Następnie Komisja rozpocznie tłumaczenie umowy na wszystkie języki urzędowe UE, by w kolejnym kroku przedłożyć ją do zatwierdzenia przez Parlament Europejski i kraje członkowskie w ramach Rady UE.
W ubiegłym roku UE i Meksyk zdecydowały o przyspieszeniu negocjacji. Było to reakcją na wypowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa, który ogłosił zamiar renegocjacji układu o wolnym handlu Stanów Zjednoczonych z Meksykiem i Kanadą (NAFTA).
"Wspólnie jesteśmy świadkami niepokojącego wzrostu protekcjonizmu na całym świecie. Działając ramię przy ramieniu jako partnerzy o podobnej wizji, musimy teraz opowiedzieć się za ideą globalnej, otwartej współpracy" - zapisano wtedy we wspólnym oświadczeniu UE i Meksyku.
W UE nie brak głosów, że wobec zerwania przez obecną administrację amerykańską z wcześniejszą polityką handlową (zamrożono m.in. rozmowy o umowie handlowej UE-USA) "28" musi szukać innych partnerów.
W 2016 r. Unia była dla Meksyku trzecim co do wielkości partnerem importowym, po USA i Chinach. UE importuje z Meksyku głównie paliwa i sprzęt sektora wydobywczego, sprzęt biurowy i telekomunikacyjny, sprzęt transportowy i maszyny. Eksport UE do Meksyku obejmuje przede wszystkim maszyny, sprzęt transportowy, produkty chemiczne oraz paliwa i produkty sektora wydobywczego.
Z Brukseli Łukasz Osiński