Premier Japonii Shinzo Abe oświadczył podczas forum o przyszłości Azji, że Tokio jest gotowe współpracować z Chinami w ramach inicjatywy Pasa i Szlaku. Dotychczas Japonia nie wyrażała zainteresowania tym projektem.
Jak ocenił Abe na forum w poniedziałek, Japonia byłaby w stanie działać w ramach Pasa i Szlaku pod konkretnymi warunkami. Zaliczył do nich "harmonizację (chińskiej inicjatywy) z wolną i działającą na uczciwych zasadach transpacyficzną strefą ekonomiczną", czyniąc aluzję do warunków transpacyficznego porozumienia o wolnym handlu TPP, którego Japonia, w przeciwieństwie do Chin, jest sygnatariuszem.
Chiny od 2013 r. zwiększają działania w ramach inicjatywy Pasa i Szlaku. Nawiązuje ona do historycznego Jedwabnego Szlaku i jest nazywana największym przedsięwzięciem gospodarczym współczesnych Chin.
Abe określił Pas i Szlak jako inicjatywę, która może doprowadzić do połączenia Wschodu z Zachodem oraz zróżnicowanych regionów pomiędzy nimi. Jednocześnie przestrzegł przed zagrożeniami, jeśli tworzona w ramach tego projektu infrastruktura nie byłaby dostępna dla wszystkich chętnych i nie rozwijała się na zasadach transparentności. W imieniu rządu w Tokio Abe podkreślił, że Japonia jest gotowa rozszerzać współpracę w ramach Pasa i Szlaku, jeśli projekt ten będzie opierał się na spłacalnych kredytach, będzie stabilny gospodarczo i nie będzie "szkodził wypłacalności kredytobiorców".
Obserwatorzy zwracają uwagę, że to pierwsza tak jednoznaczna deklaracja Japonii w sprawie możliwego przyłączenia się do chińskiej inicjatywy oraz próba ocieplenia relacji między Tokio a Pekinem. Wypowiedź Abego interpretowana jest jako przygotowanie do trójstronnego szczytu przywódców Japonii, Chin oraz Korei Południowej, planowanego na koniec br.
Eksperci i media spekulują również na temat potencjalnego przyłączenia się USA do chińskiego Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) , który obsługuje projekty w ramach Pasa i Szlaku. Dotychczas USA i Japonia jako jedyne kraje z grupy G7 nie deklarowały chęci udziału w tych inicjatywach.
Japonia prowadzi równocześnie rozmowy z państwami sygnatariuszami TPP, by porozumienie to weszło w życie mimo wycofania się z niego kluczowego państwa - USA. Prezydent USA Donald Trump utrzymuje, że porozumienie to wprowadziłoby niekorzystne dla jego kraju warunki w handlu z pozostałymi krajami TPP, a wiceprezydent Mike Pence nazwał umowę "sprawą z przeszłości". Trump zapowiedział chęć negocjowania dwustronnych umów o wolnym handlu z Chinami, Japonią i Koreą Płd., a także z Kanadą i Meksykiem.
Zdaniem obserwatorów luka po USA w TPP stwarza Chinom idealną okazję do promowania kolejnego własnego porozumienia o wolnym handlu - Regionalnego Zrównoważonego Partnerstwa Ekonomicznego (RCEP). Zakres chińskiego porozumienia nie jest tak szeroki jak pierwotne TPP, a także nie wymaga dostosowywania się do trudnych do spełnienia warunków dotyczących ochrony własności intelektualnej, prawa pracy oraz kwestii związanych z ochroną środowiska.
Rafał Tomański
rto/ akl/ kar/