Rząd we wtorek zajmie się projektem dotyczącym budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną. Rozpatrzy też propozycje: oddania ministrowi sprawiedliwości zwierzchnictwa nad dyrektorami sądów oraz możliwości przepadku mienia sprawców przestępstw gospodarczych.
W maju tego roku rząd przyjął uchwałę ws. budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną. We wtorek Rada Ministrów zajmie się projektem ustawy ws. budowy kanału żeglugowego, który ma połączyć Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską.
O przekopanie Mierzei Wiślanej i utworzenie kanału żeglugowego od lat zabiegają samorządowcy z Warmii i Mazur, szczególnie władze Elbląga. Przeciwni są mieszkańcy Krynicy Morskiej, a także ekolodzy, wskazujący na potrzebę ochrony cennych siedlisk.
Zalew Wiślany jest częścią Morza Bałtyckiego, a konkretnie Zatoki Gdańskiej. Od Zatoki odcina go niemal zupełnie - poza połączeniem poprzez Cieśninę Piławską - Mierzeja Wiślana.
Port Elbląg jest największym portem Zalewu Wiślanego i najbliższym unijnym portem, obsługującym przewozy do Kaliningradu i Bałtyjska. Leży 40 km od granicy z obwodem kaliningradzkim Federacji Rosyjskiej i jedyny bezpośredni dostęp do Morza Bałtyckiego możliwy jest przez Cieśninę Piławską.
Według projektowanych rozwiązań, kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną będzie on miał 1,3 km długości i 5 metrów głębokości. Kanał ma umożliwić wpływanie do portu w Elblągu jednostek o parametrach morskich, tj. zanurzeniu do 4 m, długości 100 m, szerokości 20 m. Koszt programu oszacowano na 880 mln zł. Budowa ma się rozpocząć w 2019 r. i potrwać ok. czterech lat.
Obecnie - jak podkreślają projektodawcy - dostępność wód Zalewu Wiślanego dla poszczególnych typów jednostek jest całkowicie uzależniona od stanowiska władz Rosji, np. jednostka płynąca z/lub do portu Elbląg nie ma gwarancji, że w momencie dotarcia do wód terytorialnych Rosji droga będzie dla niej otwarta.
Możliwe są trzy lokalizacje przekopu przez Mierzeję Wiślaną: w Skowronkach, Nowym Świecie oraz Piaskach. Na podstawie przeprowadzonej prognozy oddziaływania skutków na środowisko wskazuje się jako najbardziej korzystny wariant przekop w Nowym Świecie.
Ponadto na wtorkowym posiedzeniu ministrowie mają omówić projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych, który zakłada, że minister sprawiedliwości będzie zwierzchnikiem dyrektorów sądów, zarządzających tam finansami. Oznacza to odejście od konkursów na te stanowiska.
Zmianę autorzy projektu uzasadnili tym, że zadaniem dyrektorów jest gospodarowanie finansami publicznymi w części przewidzianej na sądy powszechne, dlatego to minister sprawiedliwości, jako członek rządu odpowiadającego za finanse publiczne, powinien być zwierzchnikiem dyrektora.
Dyrektorzy sądów funkcjonują we wszystkich sądach apelacyjnych, okręgowych oraz w sądach rejonowych, w których orzeka więcej niż 10 sędziów. Są przełożonymi pracowników sądów niebędących sędziami (protokolanci, pracownicy sekretariatu) i nie mogą wpływać na orzecznictwo sądów.
Zdaniem przeciwników tego rozwiązania, stosowanego od kilkunastu lat, powoduje ono dwuwładzę w sądach, a niekiedy doprowadza do sytuacji, w której to dyrektor - decydując o zakupach, obsadzie sekretariatu itp. w praktyce decyduje o sprawności - lub zwłoce - w postępowaniach sądowych. W uzasadnieniu projektu resort sprawiedliwości zapewnił, że podporządkowanie dyrektorów ministrowi "w żaden sposób nie wkracza w czynności bezpośrednio związane z procesem orzekania czy tokiem postępowania sądowego".
Rząd ma zająć się także przygotowanym w resorcie sprawiedliwości projektem nowelizacji prawa karnego dotyczącym tzw. konfiskaty rozszerzonej, czyli możliwości pozbawiania sprawców poważnych przestępstw gospodarczych i skarbowych owoców nielegalnej działalności.
Propozycje zawierają nowe rozwiązania odnoszące się do przepadku mienia. Chodzi m.in. o ewentualność przepadku przedsiębiorstwa, gdyby przy jego pomocy popełniono szczególnie groźne przestępstwo, np. pranie brudnych pieniędzy czy wyłudzenie podatkowe. Do przepadku mogłoby dochodzić także wtedy, gdyby przepisano je na np. krewnych lub znajomych sprawcy.
Projektowane jest też rozszerzenie możliwości stosowania przepadku opierającego się na przeniesieniu ciężaru dowodu w odniesieniu do korzyści majątkowej pochodzącej z przestępstwa (zasadą jest, że oskarżyciel musi coś udowodnić oskarżonemu, zmiany przewidują odwrócenie tej sytuacji).
Obecnie ciężar dowodu jest przeniesiony na sprawcę wtedy, gdy zostaje skazany za przestępstwo, w którym uzyskał co najmniej 200 tys. zł korzyści. Tymczasem po zmianie dotyczyłby każdego przestępstwa, jeśli górna granica kary to co najmniej pięć lat pozbawienia wolności. Ponadto istniałaby możliwość przeprowadzenia lustracji mienia oskarżonego za okres pięciu lat przed popełnieniem przestępstwa.
Wprowadzona ma być też - w pewnych sytuacjach - możliwość orzekania przepadku korzyści pochodzących z przestępstwa, pomimo istnienia przeszkód dla wydania wyroku skazującego, czyli np. śmierci sprawcy lub jego ucieczki.
Taki projekt już w kwietniu tego roku zapowiadali: premier Beata Szydło i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. "Planujemy, aby nowe przepisy dotyczące konfiskaty nielegalnych majątków weszły w życie w pierwszym kwartale przyszłego roku" - mówił w październiku wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
mce/ kfk/ mja/ brw/ mok/
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.