Służby ratownictwa morskiego Kolumbii wyłowiły mężczyznę, którego łódź przez 24 dni dryfowała na Morzu Karaibskim. Niedoświadczony rybak przeżył żywiąc się keczupem i kostkami bulionu.
Z zamieszczonego przez marynarkę wojenną Kolumbii nagrania, udostępnionego w internecie wynika, że uratowanym jest Elvis Francois z karaibskiej wyspy Dominika. Niedoświadczony rybak, którego łódź została zepchnięta na pełne morze u brzegów wyspy Saint-Martin, został wyłowiony ponad 200 km od położonego na północnym wschodzie Kolumbii miasta Puerto Bolivar.
Przedstawiciele ekipy ratunkowej sprecyzowali, że podjęli akcję w trakcie rutynowego patrolowania wybrzeża, kiedy dostrzegli łódź z wyrytym na jej boku napisem "Help" (pomocy).
Podczas rozmowy z kolumbijskimi lekarzami, którzy przeprowadzili badanie uratowanego rybaka w porcie w mieście Cartagena, mężczyzna wyjaśnił, że podczas samotnej podróży żywił się keczupem, kostkami bulionu oraz czosnkiem w proszku, które znalazł w łodzi.
24 dni bez lądu, nikogo z kim można byłoby porozmawiać. Nie wiesz, co zrobić, nie wiesz, gdzie jesteś. Było ciężko. W pewnym momencie straciłem nadzieję. Myślałem o rodzinie - podsumował zdarzenie 47-letni mężczyzna.
Marcin Zatyka
La @ArmadaColombia, en articulación con la @Dimarcolombia, @SENANPanama y el gremio marítimo, rescatamos un extranjero a 120 millas náuticas al noroeste de #PuertoBolívar - Guajira, luego de quedar a la deriva desde diciembre de 2022.#ProtegemosLaVida
— Armada de Colombia (@ArmadaColombia) January 18, 2023
👉https://t.co/Ss6vq48JZJ pic.twitter.com/sFTTT4IRVX