Przenosiny kolonii rybitw rzecznych i mew śmieszek na „Ptasią Wyspę” zakończone sukcesem. Ptaki zadomowiły się już na dobre na falochronie wschodnim w Porcie Północnym, a ich młode uzyskały lotność i opuściły kolonię.
Do niedawna kolonia rybitw rzecznych mieściła się na Pirsie Rudowym w Porcie Północnym. Powstała przed sezonem lęgowym w 2011 r., w ramach inwestycji polegającej na zagospodarowaniu części pirsu do obsługi ładunków masowych. Z czasem jednak drewniane konstrukcje platform, na których ptaki się gnieździły ulegały stopniowym uszkodzeniom i konieczna była zmiana lokalizacji. Nie było to jednak łatwe zadanie. Wymagało zgody Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska na tzw. umyślne płoszenie i niepokojenie ptaków gniazdujących na platformach i Pirsie Rudowym. Istniało też ryzyko, że nowe siedlisko wcale nie przypadnie im do gustu. Na szczęście stało się inaczej.
Z pirsu na wyspę
Gdy tylko pojawiła się możliwość przeniesienia siedliska w bezpieczne miejsce od razu z tego skorzystaliśmy. Urząd Morski w Gdyni realizował projekt “Modernizacja układu falochronów osłonowych w Porcie Północnym w Gdańsku”. I właśnie tam, na falochron, postanowiliśmy przenieść kolonię. „Ptasia Wyspa” została zaprojektowana dla lęgowych ptaków jako docelowe miejsce ich gniazdowania w granicach obszaru Natura 2000 „Zatoka Pucka”. Jej budowa została ujęta w decyzji środowiskowej rozbudowy falochronów jako przyszłego siedliska rybitw – wyjaśnia Agnieszka Roszkowska, specjalista ds. ochrony środowiska Portu Gdańsk.
„Ptasia Wyspa” to osłonięte siedlisko o powierzchni blisko 2 tys. m kw. z piaszczystym podłożem. Miejsce to jest bezpieczne, trwałe i najlepiej imituje naturalne warunki gniazdowania rybitw rzecznych i czubatych na Bałtyku. Znajduje się ok. 2 km od brzegu. W przeciwieństwie do platform na Pirsie Rudowym, nie ma tu ryzyka ataku lądowych drapieżników takich jak lisy czy wizony amerykańskie. Również sztormy nie będą w stanie zagrozić ptakom, zarówno na etapie inkubacji, jak i wychowu piskląt.
Powody stworzenia nowego siedliska były dwa. Z jednej strony dotychczasowe siedlisko posiadało szereg wad. Drewniane konstrukcje platform niszczejąc przestały być już bezpieczne dla piskląt rybitw rzecznych i mew śmieszek. Z kolei rybitwy czubate nie gniazdowały na przygotowanych platformach, tylko w ich sąsiedztwie. Z tego powodu wszystkie dotychczasowe lęgi tych ptaków były niszczone przez drapieżniki – wyjaśnia dr inż. Szymon Bzoma, ornitolog pracujący nad projektem wspólnie z Adamem Janczyszynem. – Drugim powodem była konieczność zapewnienia możliwości dalszego rozwoju Portu Gdańsk, w tym stworzenia możliwości remontu całego Pirsu Rudowego i udostępnienia na nim kolejnych stanowisk postojowych statków. Pirs ma ponad 600 m całkowitej długości i w przypadku dokończenia jego budowy możliwe byłoby jednoczesne cumowanie 4 masowców, co mogłoby się przełożyć na trzykrotne zwiększenie wykorzystania potencjału tej infrastruktury w stosunku do obecnych możliwości.
Bałwanki i głośniki
Jednym z warunków udanego zasiedlenia nowo wybudowanego miejsca było uniemożliwienie ptakom gniazdowania w dotychczasowym miejscu. W jaki sposób? Przez ich płoszenie za pomocą zamontowanych na platformach powiewających taśm ostrzegawczych oraz częstego odwiedzania terenu przez ludzi. Dodatkowo zamontowano kilka „strachów na wróble”.
Z kolei by zachęcić ptaki do przeniesienia się w nowe miejsce, postawiono na wabienie głosowe i wizualne. W kwietniu na „Ptasiej Wyspie” umieszczono kilkadziesiąt drewnianych figurek rybitw, imitujących dorosłe wysiadujące ptaki. Ornitolodzy nazywają je „bałwankami”. Rybitwy i mewy dobrze na nie reagują.
Dla ptaków to to oznaka, że siedlisko jest atrakcyjne, że już jakieś ptaki je zajęły. Biała farba ma imitować ptasie odchody. Z kolei odtwarzane z głośników odgłosy kolonii rybitw, sprawiają wrażenie bezpiecznego miejsca dla ptaków – dodaje ornitolog.
Na wyspę dostarczono również siano i wysuszone trzciny, które miały posłużyć ptakom do budowy gniazd. Dosyć szybko, bo już w maju ptaki wyraźnie straciły zainteresowanie Pirsem Rudowym jako miejscem lęgowym. Za to coraz częściej zaczęły przylatywać na wyspę. Co ciekawe, pierwsze gniazda rybitw czubatych pojawiły się w sąsiedztwie figurek.
„Ptasie Wyspa” stworzyła bezpieczne miejsce do lęgów dla chronionych gatunków ptaków. Cieszy nas niezmiernie, że rybitwy i śmieszki zadomowiły się już u nas na dobre. Liczba aktywnych gniazd jest w przypadku rybitw wyższa niż w każdym z poprzednich sezonów. Szczególnie dotyczy to rybitw czubatych, których ciągle przybywa. Zakładamy, że w przyszłym roku będzie jeszcze większy sukces lęgowy. Wierzymy, że rozwój portu i ochrona środowiska mogą iść w parze. Na tej harmonii bardzo nam zależy – podsumowała projekt Anna Drozd, rzecznik prasowy Portu Gdańsk.
rel (Port Gdynia SA)