Ropa w USA powiększa spadki cen z poprzedniej sesji, gdy staniała o niemal 2 proc. Obawy o globalny kryzys energetyczny nieco osłabły po danych o wzroście amerykańskich zapasów ropy i ofercie Rosji w sprawie złagodzenia napiętej sytuacji na rynku gazu - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku kosztuje 76,76 USD, niżej o 0,87 proc.
Ropa Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje zaś 80,75 USD za baryłkę, w dół o 0,41 proc.
Obawy inwestorów o zacieśnianie się sytuacji na rynku ropy nieco osłabły po tym, jak amerykański Departament Energii (DoE) podał w najnowszym raporcie, że zapasy ropy w USA wzrosły w ub. tygodniu o 2,35 mln baryłek, o ponad połowę więcej niż prognozowali analitycy.
Do tego prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że rekordowe ilości gazu ziemnego mogą zostać wyeksportowane z Rosji do Europy w tym roku.
Eksport gazu przez Gazprom do Europy w pierwszych 9 miesiącach tego roku był zbliżony do rekordu wszechczasów - wynika z danych Gazpromu.
Jeśli to tempo utrzyma się do końca 2021 r., będzie to rekordowy rok - wskazał Putin.
Eksport rosyjskiego gazu osłabł nieco we wrześniu w reakcji na wczesne rozpoczęcie sezonu grzewczego i zwiększony krajowy popyt na to paliwo.
Prezydent Rosji powiedział, że Gazprom prześle przez Ukrainę więcej gazu, niż jest to zakontraktowane w tym roku. Jednak zbagatelizował przydatność tego kraju jako trasy tranzytowej dla gazu, mówiąc, że nowe rosyjskie systemy rurociągów - pod Morzem Czarnym i Bałtyckim, w tym Nord Stream 2 - są lepsze pod względem ekonomicznym i środowiskowym.
Czytaj także:
Rzecznik TSUE: Nord Stream 2 może zaskarżyć dyrektywę gazową przed sądami Unii Europejskiej
Wysyłanie większej ilości rosyjskiego gazu przez Ukrainę jest ekonomicznie nieopłacalne dla Gazpromu, gdyż jest droższe - wskazał Putin.
Ropa naftowa osiągnęła w tym tygodniu najwyższe notowania od 2014 r., ponieważ sytuacja podażowa zacieśniła się z powodu rosnącego zapotrzebowania na paliwa w czasie postępującego globalnego ożywienia gospodarczego.
Wysokie ceny energii koncentrują się głównie na kwestiach po stronie jej podaży i nie wygląda na to, aby utrzymały się po sezonie zimowym - ocenia Howie Lee, ekonomista Oversea-Chinese Banking Corp. - Tu, gdzie teraz są ceny - myślę, że wyglądają rozsądnie, natomiast mam wątpliwości co do ropy po 100 USD za baryłkę - dodaje.
Na zakończenie poprzedniej sesji ropa WTI na NYMEX staniała o 1,9 proc. Brent na ICE straciła na zakończenie środowego handlu 1,8 proc.(PAP Biznes)
aj/ mfm/