Inne

Józef Kwiatkowski był ikoną Daru Pomorza. Służył na "białej fregacie" 29 lat, z czego 26 na stanowisku starszego oficera. Był absolwentem pierwszego rocznika Wydziału Nawigacyjnego, reaktywowanej po II wojnie światowej, Państwowej Szkoły Morskiej w Gdyni.

Urodził się 17 października 1921 roku w podlubelskiej wsi Pachole. Rodzice utrzymywali się z sześciohektarowego gospodarstwa rolnego. Upadek państwa polskiego w 1939 roku sprawił, że cały region znalazł się w granicach Generalnej Guberni. Trudny okupacyjny czas był dla ludności polskiej życiem między niemiecką administracją i zyskującą wpływy społecznością ukraińską. Józef kontynuje naukę w technicznej szkole mechanicznej w Lublinie, nawiązuje równocześnie kontakt z miejscową komórką Związku Walki Zbrojnej.

Aresztowany w łapance, trafia do Zamku Lubelskiego, stamtąd do obozu w Majdanku. Dzięki interwencji władz szkolnych udaje się go wyreklamować, jako potencjalnie wykwalifikowanego robotnika, przydatnego gospodarce Rzeszy. Po wyjściu na wolność, zostaje zaprzysiężony jako żołnierez Armii Krajowej. Wkróce po zakończeniu wojny zdaje maturę i na wieść o działąjącym w Lublinie kole Ligi Morskiej, podejmuje decyzję, jak się okazuje na całe życie. Trafia na obóz i kurs żeglarski na Mazurach - szkolą się, odzyskują i remontują pozostawiony sprzęt. Kolejnym etapem jest Gdynia i pierwsze spojrzenie na morze. Kurs bosmański w Centralnym Ośrodku Ligi Morskiej, po nim komisja lekarska i zdane egzaminy do Szkoły Morskiej.

24 października Józef Kwiatkowski wraz z kolegami wita na Oksywiu wracający z internowania w Szwecji żaglowiec Dar Pomorza. W pół roku później popłynie nim jako kandydat w pierwszy pełnomorski rejs do Sztokholmu. Odbywa jeszcze praktykę morską na Batorym, rejs szkolny na Darze do Liverpoolu i Bergen, kończy Szkołę, jednak jak wielu z rocznika zostaje pozbawiony prawa pływania. Do 1951 roku pracuje na holownikach w gdyńskim porcie. Wreszcie otwiera się szansa na morską karierę. Komendant Stefan Gorazdowski przyjmuje na Dar Pomorza instruktora Józefa Kwiatkowskiego. Przechodzi kolejne stopnie marynarskiego wtajemniczenia, kolejne awanse i w październiku 1956 roku zostaje starszym oficerem. Komendantem jest od 1953 roku kpt. ż.w. Kazimierz Jurkiewicz - ich wspólna służba pod żaglami Daru Pomorza obejmie w sumie ćwierć wieku.

Chief Józef Kwiatkowski, od 1957 roku z dyplomem kapitana żeglugi wielkiej, pozostanie w pamięci wszystkich kolejnych roczników gdyńskich nawigatorów. Impulsywny, wszechobecny na pokładzie i pod nim, podczas manewrów to jego głos dominuje, przebijając charakterystyczne dźwięki stawiania czy sprzątania żagli. Jest przeciwieństwem wycofanego, stonowanego komendanta.

Ma swój udział we wszsystkich podróżach i sukcesach naszego żaglowca. Przeżywał triumf Daru w debiutanckim starcie w Operacji Żagiel 1972, dwa lata później podczas pierwszej gdyńskiej Operacji Żagiel. W 1976 roku uczestniczył w wielkich oceanicznych regatach i zlocie żaglowców w ramach obchodów 200-lecia Stanów Zjednoczonych. Rok później żegnał odchodzącego na emeryturę Kazimierza Jurkiewicza i witał nowego komendanta Tadeusza Olechnowicza. Ostatni rejs odbył w ramach Operacji Żagiel 1978, a swoją przygodę z Darem Pomorza zakończył w lutym 1979 roku. W czynnej morskiej służbie pozostał jeszcze do 1985 roku - ostatnim przydziałem był statek instrumentalny WSM Zenit.

Był postacią niezwykle wyrazistą, wychowawcą pokoleń oficerów floty, człowiekiem mocno zapisanym w historii polskiego szkolnictwa morskiego. Po przejściu na emeryturę do końca aktywny, zaangażowany w prace Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Zmarł 7 października 2020 roku, na 10 dni przed 99 urodzinami. Kapitan żeglugi wielkiej Józef Kwiatkowski spoczął na Cmentarzu Komunalnym w Sopocie. Cześć Jego Pamięci.

Fotografie z archiwum rodzinnego Józefa Kwiatkowskiego

rel (Uniwersytet Morski w Gdyni)

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0777 4.1601
EUR 4.2961 4.3829
CHF 4.6158 4.709
GBP 5.1533 5.2575

Newsletter