Czwarta doba regat Wielka Żeglarska Bitwa o Gotland obfitowała w emocjonujące wydarzenia. Dziewięć jachtów przecięło już linię mety, dwóch żeglarzy wycofało się z regat na zaledwie 10 mil przed finiszem, a dwie najwolniejsze jednostki zmagają się wciąż ze sztormowym Bałtykiem. Wiadomo już, że w klasie OPEN zwyciężył Paweł Biały na Delphii III. Rywalizacja w ORC trwa!
Dla żeglarzy i organizatorów Bitwy, ostatnia doba była prawdziwą karuzelą zdarzeń i zwrotów akcji. Wiele działo się na mecie, przyszła też zapowiadana zmiana pogody i znaczny wzrost siły wiatru, które drastycznie zmieniły warunki na wodzie.
O godzinie 18:16:42, na boi GW zameldował się Piotr Falk na jachcie BLUESinA. Piotr pokonał trasę wyścigu w 78h 16m 32's. Był to niezwykle udany rejs w jego wykonaniu, tym bardziej, że po pierwszej dobie zgłaszał kłopoty z grotem i chciał wycofać się z regat. Jednak jego koledzy - rywale, przekonali go, aby nie rezygnował i płynął dalej. Na mecie Piotr nie krył słów wzruszenia.
To jest właśnie Bitwa - mówił. - To jest ten klimat, dla którego chce się wracać. Jesteśmy rywalami, ale nie wrogami. Niezwykle się cieszę, że mnie przekonali. Nigdy nie warto się poddawać. Zawsze trzeba walczyć do końca.
Pierwszych 6 jachtów wpłynęło na metę w przeciągu niespełna 2 godzin, niemal jeden po drugim.
Po przepłynięciu ponad 500 mil, żeglarze z czołówki stawki zafundowali nam niesamowity finisz. Na tak długiej trasie bardzo rzadko zdarza się, aby wyścig był tak wyrównany, a jachty ścigały się niemal burta w burtę - komentuje dyrektor regat, Krystian Szypka. Wszystkie wspomniane jednostki rywalizują w kategorii ORC, której wyniki będą znane dopiero po ukończeniu regat przez ostatni jacht klasy.
Jest nim Double Scotch pod Maciejem Hejną. Wraz z Grzegorzem Raciem na OceanTEAM to jedyni żeglarze pozostający jeszcze w wyścigu. Wczoraj około godziny 21:00 dogonił ich, zapowiadany wcześniej, sztormowy wiatr z kierunku północnego. W okolicy tych jachtów płynie jednostka osłonowa Generał Zaruski, utrzymująca łączność z żeglarzami. Kapitan żaglowca informował nas przed południem, że stan jachtów i samopoczucie zawodników są dobre.
Ten sam, północny wiatr przerwał wyścig dwóch debiutantów Bitwy o Gotland – Kamila Baranowskiego na Belfrze oraz Adama Szeligowskiego na Wikingu. Po dotarciu na wysokość Helu, dzisiaj, 17 września, około godziny 4 rano, żeglarze postanowili przerwać wyścig i schronić się w porcie.
Uznałem, że nie mam szans na bezpieczne wejście do Górek Zachodnich w tych warunkach. Szkwały dochodziły do 45 węzłów i zdecydowałem o wejściu do Helu. To była trudna decyzja, ale nie żałuję – opowiada kapitan Wikinga. - Przynajmniej będę miał powód, żeby wrócić za rok – dodaje.
Wycofanie z regat jachtów Belfer oraz Wiking sprawiło, że znamy już oficjalne wyniki rywalizacji w klasie OPEN. Startowało w niej jedynie 3 żeglarzy, a jako pierwszy, krótko po północy przeciął linię mety Paweł Biały na Delphii III. To kolejny udany start tego żeglarza, który w zeszłym roku jako jeden z bardzo nielicznych ukończył bitewne wyzwanie z sukcesem.
Jestem bardzo zadowolony ze startu. Tegoroczna Bitwa była dla mnie trochę łatwiejsza, jestem mniej zmęczony niż rok temu. Ale jednocześnie poprawiłem swój wynik i to aż o 6 godzin. Także jest dobrze. Czy wrócę za rok? Oczywiście!
Zgodnie z prognozą pogody przygotowaną przez Juliusza Orlikowskiego, zawodnicy pozostający na trasie będą żeglowali w stopniowo słabnącym wietrze, który pod wieczór będzie wiał z siłą 4-5B. Jachty OceanTEAM i DoubleScotch spodziewane są na mecie jeszcze dzisiejszego wieczora.
Pozycje zawodników można śledzić w czasie rzeczywistym przez stronę internetową https://yb.tl/gotland2020 lub za pomocą aplikacji telefonicznej YB Races, a także na stronie regat: https://bitwaogotland.pl/tracking/.
rel (Bitwa o Gotland / Honorata Wąsowicz)