Jest ich dwunastu, w sumie mają 904 lata i podczas wyprawy na Bornholm zamierzają ustanowić rekord Polski w kategorii rejs najstarszej załogi.
Na tak niezwykły pomysł wpadli żeglarze z Klubu Żeglarskiego „Korab” w Radomiu. Mimo, że zamieszkują w głębi lądu ich żywiołem jest morze, na które starają się co roku wypływać. W tym roku postanowili ustanowić rekord Polski w kategorii: najstarsza załoga rejsu pod względem średniego wieku żeglarzy.
– Nasza średnia wieku to nieco ponad 75 lat – mówi Zygmunt Kędzierski, który będzie kapitanem niezwykłej wyprawy. – Pływamy z członkami „Korabia” od 25 lat, a od 2012 roku co roku staramy się zorganizować tygodniowy rejs po Bałtyku. Teraz postanowiliśmy ustanowić rekord Polski.
Żeglarze zgłosili się do polskiego Biura Rekordów, które ustanowiło kryteria niezbędne do pobicia rekordu.
Wytyczne dla „najstarsza załoga rejsu (średnia wieku żeglarzy)”:
• Rozpoczęcie oraz zakończenie wydarzenia należy ogłosić głośnym sygnałem rozpoznawalnym przez wszystkich uczestników. Czas wydarzenia powinna mierzyć osoba doświadczona w dowolnej dziedzinie sportu (np. żeglarstwa).
• Każdy z uczestników próby może zostać policzony tylko jeden raz.
• W próbie może uczestniczyć grupa żeglarzy o nielimitowanym składzie. Skład grupy nie może być jednak mniejszy niż 12 osób i przez cały czas trwania rejsu musi pozostać taki sam.
• Do końcowego wyniku rekordu zostanie wzięta pod uwagę średnia wieku żeglarzy, którzy ukończyli rejs.
Minimalny średni wiek załogi niezbędny do pobicia rekordu wynosi 75 lat.
Radomska załoga – Eugeniusz Bąk, Zbigniew Bobiński, Andrzej Burda, Janusz Dasiewicz, Wacław Haber, Andrzej Kaczmarek, Zygmunt Kędzierski, Andrzej Łuczycki, Jerzy Reymond, Antoni Rosner, Lech Wiśniewski i Bogdan Wyciszkiewicz – swój rejs rozpocznie sobotę 27 lipca. Zamierzają odbyć tygodniowy rejs z Kołobrzegu na Bornholm, opłynięcie tej wyspy i powrót do Kołobrzegu. Łącznie 150 Mm. I choć najbardziej doświadczeni uczestnicy wyprawy urodzili się jeszcze za życia marszałka Piłsudskiego, to rejsu się nie boją.
– Absolutnie nie mamy żadnych obaw – tłumaczy Zygmunt Kędzierski. – Wszyscy jesteśmy w bardzo dobrej kondycji i nie możemy doczekać się rejsu. Ale postawiłem załodze warunek, że muszą znosić moje humory i nie wolno im wypadać za burtę.
Żeglarscy nestorzy z Klubu Żeglarskiego „Korab” zakończą swój rekordowy rejs w sobotę 3 sierpnia. Szczegółowe informacje tutaj >>>
Tekst: Jędrzej Szerle
Foto: Archiwum Zygmunta Kędzierskiego