Stały przedstawiciel Polski przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie Adam Bugajski, powiedział gazecie rosyjskiej Kommiersant, że nasz kraj ma pomysł na uniknięcie incydentów wojskowych na Morzu Bałtyckim.
Polska zaproponowała zwiększenie roli OBWE i wypracowanie mechanizmów z jej udziałem, które pozwolą uniknąć incydentów. - Potencjalne ryzyko z nimi związane jest zawsze wielkie. Najmniej groźne konsekwencje to wzrost napięcia politycznego między zaangażowanymi krajami. Takie incydenty mogą łatwo stać się powodem niepotrzebnej konfrontacji - mówi Bugajski Kommiersantowi. Jego zdaniem, jeżeli to będzie konieczne, powinna rozpocząć pracę misja OBWE na Bałtyku, która zbada warunki określonych zdarzeń na morzu i skłoni kraje członkowskie do wypełnienia zobowiązań przyjętych w ramach członkostwa.
Zdaniem Bugajskiego trwają już konsultacje nad rewizją dokumentu opisującego środki na rzecz budowy zaufania w organizacji z 2011 roku. Do końca roku ma dojść do przyjęcia nowego aktu. Inicjatorami zmian jest siedem krajów, w tym kraje bałtyckie.
Polską opinię publiczną wzburzyła prowokacja rosyjskiego lotnictwa, którego samoloty przeleciały w pobliżu okrętu Donald Cook prowadzącego ćwiczenia na Morzu Bałtyckim. Kraje zachodnie obawiają się wzrostu aktywności rosyjskich sił zbrojnych na Bałtyku. Jedną z okazji może być budowa kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2, o ile nie zablokują jej kraje Unii Europejskiej. Jak poinformowało portal BiznesAlert.pl Ministerstwo Obrony Narodowej RP, temat może stanąć na agendzie szczytu NATO w Warszawie.
BiznesAlert.pl/Wojciech Jakóbik