Indonezja i Rosja rozpoczęły na Morzu Jawajskim pierwsze wspólne manewry morskie. Dżakarta pozostaje wierna swej strategii niezaangażowania, ale nowy indonezyjski prezydent Prabowo Subianto sygnalizuje chęć pogłębienia relacji z Moskwą.
Ćwiczenia rozpoczęły się w poniedziałek, a zakończą się 8 listopada w pobliżu bazy morskiej w Surabai, na wschodniej Jawie.
Nazwa manewrów, Orruda 2024, to połączenie rosyjskiego słowa "orzeł" i nazwy mitycznego ptaka Garuda, symbolu Indonezji.
Rosja wysłała na ćwiczenia trzy korwety, tankowiec, helikopter wojskowy i holownik. Ich przybycie transmitowała w niedzielę lokalna telewizja.
Indonezja, która jest największą gospodarką Azji Południowo-Wschodniej, od wielu lat prowadzi politykę niezaangażowania, mimo presji ze strony Zachodu, który zabiega o poparcie Dżakarty m.in. w sprawie konfliktów w Strefie Gazy i Ukrainie.
Wybrany w lutym br. prezydent Prabowo Subianto nie kryje chęci pogłębienia sojuszy i zapewnienia Indonezji istotniejszej roli na arenie międzynarodowej. W lipcu, jako prezydent-elekt, spotkał się Moskwie z Władimirem Putinem.
Tuż po zakończeniu manewrów Orruda 2024 indonezyjski przywódca ma rozpocząć pierwszą zagraniczną podróż od czasu objęcia urzędu pod koniec października. W okresie od 8 do 24 listopada ma odwiedzić pięć państw, w tym Chiny, Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię.
Indonezja regularnie prowadzi ćwiczenia wojskowe ze Stanami Zjednoczonymi. Od 2006 r. organizuje wraz z USA coroczne ćwiczenia Super Garuda Shield. W manewrach w sierpniu 2024 r., które trwały dwa tygodnie, wzięło udział 4,4 tys. indonezyjskich żołnierzy.