Piętnastu marynarzy porwanych w ubiegłym miesiącu z chemikaliowca należącego do De Poli Tankers zostało uwolnionych. Dziewięciu piratów uzbrojonych w broń weszło na pokład pływającego pod maltańską banderą Davide B 11 marca i porwało ze statku obywateli Rumunii i Filipin. Statek znajdował się wówczas około 210 mil morskich na południe od Kotonu w Beninie.
Wszyscy członkowie załogi są w stosunkowo dobrym stanie, biorąc pod uwagę trudne okoliczności, w jakich przebywali w ciągu ostatnich czterech tygodni. Będą poddawani badaniom lekarskim i zostaną jak najszybciej repatriowani do swoich krajów ojczystych - informuje De Poli Tankers. Właściciel statku nie podaje informacji na temat warunków zwolnienia, mówiąc jedynie w swoim oświadczeniu, na które powołuje się The Maritime Executive, że są wdzięczni profesjonalnym doradcom, władzom i wszystkim tym, którzy pomogli w rozwiązaniu tej sytuacji.
Chemikaliowiec wypłynął z Europy w lutym i znajdował się około 220 mil morskich na południe od Kotonu w Beninie, płynąc z prędkością 10 węzłów, kiedy zgłosił, że zbliża się do niego motorówka. Dziewięciu uzbrojonych osobników weszło na pokład statku, a kiedy kilka godzin później patrolowiec nigeryjskiej marynarki wojennej dotarł do tankowca, poinformował, że na pokładzie pozostało tylko sześciu członków załogi. Nie odnieśli obrażeń, a statek został odeskortowany w bezpieczne miejsce.
Czytaj także:
AL, z mediów