Na Morzu Śródziemnym nie ma już żadnego statku organizacji pozarządowej - ogłosił w środę szef włoskiego MSW, wicepremier Matteo Salvini. Gabinet w Rzymie zakazał wpuszczania jednostek NGO do włoskich portów, bo zarzuca im, że są "wspólnikami" przemytników migrantów.
"Na morzu nie została już żadna organizacja pozarządowa. My zrobiliśmy więcej w ciągu trzech miesięcy pracy rządu niż Partia Demokratyczna przez pięć lat" - napisał Salvini na Twitterze, odnosząc się do polityki poprzednich centrolewicowych gabinetów.
W ten sposób skomentował doniesienia włoskiej prasy, że obecny do niedawna w Cieśninie Sycylijskiej statek NGO Aquarius, ratujący migrantów z łodzi i pontonów, zaprzestał również tych działań, co oznacza, że wszystkie statki zniknęły z tego rejonu. Minister dodał następnie: "Idziemy naprzód, bez strachu, nie zatrzymają nas śledztwa czy groźby".
Od czerwca rząd Giuseppe Contego nie wpuszcza do swoich portów statków zagranicznych organizacji pozarządowych, które w ostatnich latach przywiozły na włoskie wybrzeża tysiące uratowanych na morzu migrantów. Gabinet, który zaostrzył politykę migracyjną, argumentuje, że w ten sposób można powstrzymać proceder przemytu migrantów.
Władze w Rzymie zabiegają jednocześnie o to, aby również okręty krajów UE patrolujące Morze Śródziemne w ramach unijnej operacji Sophia nie wpływały wyłącznie do włoskich portów z migrantami na pokładzie. Wniosek ten minister obrony Elisabetta Trenta przedstawi w czwartek w Wiedniu na nieformalnym spotkaniu szefów tych resortów - podała Ansa, powołując się na źródła w Rzymie.
sw/ mc/