Ponad 500 migrantów płynących do Włoch na łodziach i pontonach uratowano w czasie weekendu na Morzu Śródziemnym - podały w niedzielę służby morskie. Zwiększeniu fali migracyjnej sprzyjają letnie temperatury i spokojne warunki na morzu.
Na wodach w pobliżu brzegów Libii migrantów zabrały na swoje pokłady statki organizacji pozarządowych.
Załoga organizacji Sea Watch opowiedziała włoskim mediom, że kiedy migranci zobaczyli zbliżającą się do ich pontonu łódź patrolową libijskiej straży przybrzeżnej, bez kamizelek ratunkowych rzucili się do wody z okrzykiem "Libia - nie".
To oznacza - wyjaśnili działacze organizacji - że migranci wolą utonąć, niż trafić do obozów w Libii, gdzie są umieszczani po tym, gdy ich łodzie zatrzymywane są i zawracane przez jednostki tego kraju. Gdy libijska straż oddaliła się, wolontariusze zaczęli nieść pomoc rozbitkom, wśród których były kobiety i dzieci, w tym także kilkudniowy noworodek.
Według danych MSW w tym roku do Włoch przybyło około 8 tysięcy migrantów. To o prawie 80 procent mniej niż w czterech pierwszych miesiącach 2017 r. Najbardziej, o 85 procent spadł napływ ludzi z Libii. Stały, znaczny spadek napływu migrantów notuje się od lipca zeszłego roku.
Z Rzymu Sylwia Wysocka
ilustracje: iom.int