W pobliżu duńskiej wyspy Bornholm, na dnie Morza Bałtyckiego w czasie II wojny światowej zatopiono ok. 11 tys. ton bojowych gazów chemicznych, które mogą stwarzać ryzyko w sytuacji, kiedy Dania da "zielone światło" dla budowy gazociągu Nord Stream 2 - informuje duński dziennik Jyllands Posten. Firma współpracująca z wykonawcą infrastruktury, Nord Stream 2 AG podkreśla, że nie ma żadnego zagrożenia.
Jak wynika z raportu przygotowanego przez norweską firmę, która na zlecenie Nord Stream 2 AG wykonała badania, nie ma żadnego powodu, aby obawiać się broni chemicznej z czasów II wojny światowej, podczas realizacji po dnie Bałtyku gazociągu Nord Stream 2. Składy niebezpiecznych ładunków zostały zatopione w pobliżu duńskiej wyspy Bornholm.
- Ryzyko związane z amunicją i chemikaliami, niosą ze sobą w sposób oczywisty pewne obawy - pisze współpracująca z Nord Stream AG jedna z norweskich firm w raporcie, do której dotarła duńska prasa. Według raportu jednak ryzyko jest niskie, ponieważ konsorcjum będzie omijać skład broń z końca II wojny światowej.
BiznesAlert.pl