Komisja ds. europejskich brytyjskiej Izby Lordów skrytykowała w opublikowanym w piątek w raporcie unijną misję wojskową "Sophia" na Morzu Śródziemnym, wymierzoną w przemytników migrantów z Afryki, twierdząc, że nie osiągnęła ona zaplanowanych wyników.
Zdaniem autorów raportu misja "Sophia" skłoniła tylko przemytników migrantów do zmiany strategii, natomiast "nie zredukowała wcale liczby migrantów, nie zniszczyła siatek przemytników ani nie ograniczyła przemytu ludzi w regionie środkowego Morza Śródziemnego" - napisano.
Zasługą misji - zaznaczono - jest natomiast uratowanie tysięcy migrantów, którzy usiłowali przedostać się z Afryki do Unii Europejskiej. Ale zatrzymano niewiele osób (ok. 50 aresztowań), w tym często osób postawionych nisko w hierarchii siatek przemytników, gdyż szefowie nie przebywają na łodziach, które do nich należą.
Komisja oceniła ponadto, że zniszczenie łodzi i statków (ok. 80) doprowadziło jedynie do tego, że przemytnicy zaczęli używać tańszych łodzi pontonowych - jeszcze bardziej niebezpiecznych dla migrantów.
Celem operacji "Sophia", uruchomionej latem ubiegłego roku, jest zwalczanie przemytników ludzi na Morzu Śródziemnym. Unijne okręty operują na wodach międzynarodowych. W UE trwa obecnie dyskusja nad przejściem do drugiego etapu misji "Sophia", czyli działania na wodach libijskich, ale do tego trzeba by wniosku ze strony rządu w Trypolisie. Na razie takiej prośby nie było. Dlatego bardziej prawdopodobne jest, że druga faza będzie polegać na szkoleniu służb libijskich w walce z przemytnikami i przekazywaniu danych wywiadowczych.
"Siatka przemytu zaczyna się w Libii i rozciąga na Afrykę. Bez poparcia ze strony stabilnego rządu libijskiego, w ramach operacji nie sposób zebrać informacji koniecznych do zaatakowania przemytników na lądzie" - oświadczył przewodniczący komisji ds. europejskich, lord Tugendhat. Przy czym nawet jeśli nowy rząd w Trypolisie, uznany przez wspólnotę międzynarodową, będzie chciał ściślej współpracować z UE, to trzeba pamiętać, że nie ma on pod kontrolą całego terytorium kraju.
Po zamknięciu wiodącego z Grecji tzw. szlaku bałkańskiego Włochy stały się tym unijnym krajem, do którego przybywa najwięcej uchodźców. Szacuje się, że od początku roku przybyło ich 28,6 tys.
kot/ mc/