Prom pasażerski Motława, którego armatorem jest Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku, został odholowany do Władysławowa. To w tamtejszej stoczni przejedzie gruntowny remont. Wybrana w przetargu firma jest odpowiedzialna m.in. za piaskowanie i malowanie jednostki oraz - w razie konieczności - za wymianę arkuszy blachy poszycia i konstrukcji kadłuba. Wznowienie kursowania promu Motława przewidziane jest na drugą połowę listopada.
To prawdopodobnie pierwszy raz, gdy (holowany do stoczni we Władysławowie) mały prom pasażerski zaprojektowany do żeglugi po akwenach śródlądowych znalazł się na "szerokich wodach" morskich Zatoki Gdańskiej.
Prom pasażerski Motława znajduje się w eksploatacji od 1987 r. i przewozi w Gdańsku na rzece Motława pasażerów z Wyspy Ołowianka do Ośrodka Kultury Morskiej. Jednostka znajduje się pod nadzorem Polskiego Rejestru Statków oznacza to, że prace remontowe prowadzone będą zgodnie z przepisami i zaleceniami tej instytucji.
"Remont i konserwacja są przeprowadzane przede wszystkim po to, aby prom był sprawny i bezpieczny dla pasażerów. Ponadto, jako armator jesteśmy zobowiązani do uzyskania Karty Bezpieczeństwa wydawanej przez Urząd Morski w oparciu m.in. o Orzeczenie Techniczne Polskiego Rejestru Statków. Dokument ten określa minimalne wymagania konserwacyjne i remontowe, które sprowadzają się do utrzymania kadłuba, napędu oraz instalacji elektrycznej w należytym stanie. Jest to oczywiście związane z koniecznością zapewnienia bezpiecznego kursowania promu oraz bezpieczeństwa ludzi znajdujących się na jego pokładzie" - tłumaczy Wojciech Nadolski, kierownik Biura Okrętowego NMM.
Na długiej liście prac do wykonania jest m.in.: wymiana akumulatorów, części instalacji elektrycznej. Oczyszczone i zakonserwowane zostaną też płetwy steru, zbiorniki paliwa, układ napędowy oraz śruby napędowe. Pokład zostanie odmalowany.
"Skąd pomysł na remont? Mimo usilnych starań, które podejmujemy od lat, do tej pory nie udało się pozyskać środków finansowych na zakup nowego promu. Czekamy na kolejne programowanie unijne, aby poszukać nowych możliwości. Równocześnie na bieżąco staramy się śledzić inne źródła zewnętrzne, które ewentualnie pozwoliłyby nam pozyskać środki na ten cel" - tłumaczy dr Robert Domżał, dyrektor Narodowego muzeum Morskiego w Gdańsku.
Rejs promem to obecnie jeden z najwygodniejszych sposobów przedostania się z Wyspy Ołowianki na drugi brzeg Motławy. Przed remontem z takiej możliwości korzystali nie tylko turyści, ale także mieszkańcy Gdańska i pracownicy Muzeum. W sezonie letnim na pokład jednocześnie może wejść nawet 50 osób. Kurs w jedną stronę kosztuje 4 zł.
Remont promu Motława sfinansowano z dotacji celowej na wydatki inwestycyjne ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z budżetu państwa, w kwocie 400 tys. złotych.
rel (NMM)
Fot.: Paweł Jóźwiak (NMM)