Stocznie, Statki

W 2014 roku w Szkocji ogłoszono unijny przetarg na budowę dwóch promów pasażersko-samochodowych dla CalMac, który ostatecznie wygrała tamtejsza stocznia. Brytyjska stacja BBC weszła w posiadanie dokumentów, z których wynika, że przetarg mógł być „ustawiony”, a zwycięska stocznia była traktowana preferencyjnie, co jest naruszeniem prawa zamówień publicznych UE.

Działająca na rzece Clyde w Porcie Glasgow stocznia Ferguson Marine, od lat borykała się z kłopotami. Od 2012 r. utrzymywała się dzięki zamówieniom na dwa małe promy spalinowo -elektryczne dla CalMac, jednak na skutek problemów finansowych straciła tak wielu kluczowych pracowników, że nie była nawet w stanie przyjąć w tamtym czasie trzeciego zamówienia i w 2014 r. trafiła pod zarząd komisaryczny.

Wtedy została przejęta przez Jima McColla, szkockiego przedsiębiorcę, który zasiadał w radzie doradców ekonomicznych premiera Alexa Salmonda. W 2015 r. stoczni tej, która przyjęła nową nazwę Ferguson Marine Engineering Ltd (FMEL), rząd Szkocji przyznał kontrakt o wartości 97 mln funtów na budowę dwóch stumetrowych promów dwupaliwowych, zasilanych skroplonym gazem ziemnym, dla państwowego przewoźnika CalMac.

Przetarg na te jednostki prowadziła rządowa spółka Caledonian Maritime Assets Limited (CMAL) zarządzająca publicznymi aktywami, takimi jak m.in. statki, porty i przystanie oraz infrastruktura dla usług promowych na zachodnim wybrzeżu Szkocji.

W przetargu uczestniczyło sześć stoczni, w tym Remontowa Shipbuilding S.A. z Gdańska, która już wcześniej, w latach 2006 - 2011 zbudowała i przekazała temu armatorowi trzy promy pasażersko - samochodowe (Bute, Argyle i Finnlagan).

Brytyjska stacja BBC One Scotland wyemitowała 27 września br. reportaż pod tytułem „Wielki skandal promowy” (The Great Ferries Scandal), w którym ujawniła dokumenty rzucające nowe światło na sprawę budowy promów Glen Sannox (nr budowy 801) i siostrzanej, nienazwanej jeszcze jednostki nr 802. Od samego początku są one przedmiotem nieustannych kontrowersji, parlamentarnych dochodzeń i audytów, które jak dotąd nie wyjaśniły, dlaczego opóźnienie w budowie promów wynosi obecnie już pięć lat, a pierwotny budżet przekroczono o co najmniej o 150 mln funtów (budowa jest finansowana z pieniędzy publicznych).

Dziennikarze BBC, na podstawie setek nowo pozyskanych dokumentów, w tym nieznanych opinii publicznej i niepublikowanych wcześniej pism, e-maili, planów, rysunków i specyfikacji, przyjrzeli się bliżej przebiegowi procesu przetargowego w latach 2014/15 oraz temu, jak doszło do wyboru szkockiej stoczni Ferguson Marine jako producenta promów. Z ich ustaleń wynika, że wygrała ona przetarg w wyniku preferencyjnego traktowania i stosowania praktyk niezgodnych z prawem, naruszających procedury obowiązujące w Unii Europejskiej.

Oto, co ustalili reporterzy programu BBC Disclosure.

Początek przetargu ogłoszono publicznie w październiku 2014 r. Przebiegał on w tzw. procedurze ograniczonej. Rządowa spółka CMAL wprowadziła dla startujących w przetargu stoczni obowiązkowy wymóg minimalny (Mandatory Minimum Requirement), który musiał być spełniony już na etapie wstępnej selekcji – wypełniania Kwestionariusza Prekwalifikacyjnego (Pre Qualifying Questionnaire). Wymóg ten dotyczył przedstawienia przez oferentów tzw. Gwarancji Zwrotu Kosztów Budowy (Builder’s Refund Guarantee), czyli promesy w formie listu bankowego, przewidującej – w razie podpisania kontraktu na budowę – wystawienia przez dany bank gwarancji zwrotu zaliczek armatorskich w przypadku niewykonania przedmiotu umowy.

W reportażu podkreślono, że warunek ten zapisano „dużymi, czerwonymi literami”. Jego niespełnienie automatycznie wykluczało zainteresowane podmioty z udziału w przetargu.

Dochodzenie BBC ujawniło, że stocznia Ferguson Marine nie spełniła tego warunku. Mimo to, została przez zespół CMAL ds. zamówień publicznych dopuszczona do kolejnego etapu przetargu. Żaden z pozostałych oferentów nie został zawiadomiony o tym odstępstwie od obowiązkowego wymogu minimalnego, co może stanowić podstawę do złożenia skargi z powodu nierównego traktowania, zgodnie z prawem zamówień publicznych UE.

W związku z przetargiem na budowę promów, CalMac opracował szczegółową specyfikację techniczną (Super Eco 1000 Ro Pax ferry Statement of Operational and Technical Requirements) dla nowo zamawianych promów, o objętości 424 stron, zawierającą parametry zamawianych jednostek. Z tego dokumentu opracowano później 124 – stronicowy skrót, rozesłany następnie do zainteresowanych stoczni wraz z zaproszeniem do składania ofert (Invitation To Tender).

BBC dotarła jednak do korespondencji, z której wynika, że Ferguson Marine otrzymała – jako jedyna – pełną 424 – stronicową specyfikację CalMac. Pozostałe stocznie, dysponując jedynie okrojoną wersją, miały więc nieporównanie mniejszą wiedzę co do oczekiwań armatora dotyczących zamawianych promów, niż stocznia z Glasgow.

Jak pełna specyfikacja trafiła do stoczni Ferguson Marine?

W wyemitowanym materiale BBC stwierdzono, że przekazała ją firma konsultingowa, która przygotowywała dokumentację przetargową dla CMAL. Co więcej, ta sama firma konsultingowa została zatrudniona przez… stocznię Ferguson Marine do opracowania jej oferty w tym samym przetargu!

Podczas wyjaśniania tej kwestii przez Holyrood (jeden z komitetów parlamentu szkockiego –  odpowiednik komisji sejmowej w Polsce) urzędnicy CMAL stwierdzili, że… nie widzą niczego nagannego w fakcie zatrudnienia tej samej firmy do obsługi dwóch różnych podmiotów, które z uwagi na charakter przetargu pozostawały przecież w sytuacji konfliktu interesów.

Na podstawie oryginalnej specyfikacji CalMac, szkocka stocznia przygotowała ofertę przetargową liczącą 351 (!) stron. Jak ustaliła BBC, ponad 90 proc. treści zostało… skopiowane z oryginału armatora, łącznie z czcionką, numeracją, drobnymi błędami, a nawet literówkami.

Po upływie terminu składania wniosków i otwarciu kopert z ofertami w marcu 2015 r. okazało się, że cena za promy proponowana przez stocznię Ferguson Marine wyniosła 109,8 mln funtów, podczas gdy najtańsza oferta opiewała na 72,8 mln funtów.

Nadesłane oferty oceniali niezależny konsultant techniczny oraz projektant statków, reprezentujący CalMac. Jak ujawniła BBC na podstawie posiadanej dokumentacji przetargowej, CalMac wskazał ofertę stoczni Remontowa Shipbuilding jako najlepiej odpowiadającą oczekiwaniom szkockiego przewoźnika promowego. Oferta stoczni Ferguson Marine zajęła drugie miejsce. Polskiej firmy jednak o tym nie poinformowano.

Potem nastąpiła sekwencja zdarzeń, w wyniku których doprowadzono do wyłonienia stoczni Ferguson Marine jako zwycięzcy przetargu.

Mimo preferencyjnego traktowania szkockiej stoczni i przekazania jej pełnej specyfikacji CalMac, po wstępnej ocenie nadesłanych ofert okazało się, że jej projekt, poza tym, że był o 37 mln funtów droższy od najtańszego, nie spełniał również wielu istotnych parametrów, którymi miały odznaczać się nowo zamawiane promy, co mogło skutkować odpadnięciem z przetargu.

W tych okolicznościach, jak informuje BBC na podstawie przechwyconej korespondencji e-mailowej, w maju 2015 r. CMAL poprosił stocznię z Glasgow o wyjaśnienia, dotyczące zawartych w jej ofercie parametrów promów, takich jak m.in. wyporność, masa statku pustego (lightweight), czy wielkość silnika. W efekcie, po tygodniu skorygowała ona wartości tych parametrów, zmieniając wyporność, obniżając masę statku pustego o około 450 ton i zmniejszając wielkość silnika z 9-cylindrowego na 8-cylindrowy, co zbliżyło jej specyfikację do ofert innych stoczni, którym nawet nie dano możliwości takiej modyfikacji przedłożonych przez nie projektów.

Wypowiadający się w reportażu „The Great Ferries Scandal” John Kerr, były dyrektor techniczny CalMac, poproszony o przejrzenie niektórych z „wyciekłych” dokumentów, był zaskoczony, że dwa miesiące po terminie złożenia ofert, stoczni Ferguson Marine pozwolono zmienić przedłożony wcześniej projekt, który jego zdaniem stanowił już realnie „nową ofertę”.

Co więcej, 4 czerwca 2015 r. doszło na zaproszenie CMAL do bezpośredniego, poufnego spotkania twarzą w twarz, pomiędzy urzędnikami tej państwowej agencji, a stocznią Ferguson Marine. Tematem były „wyjaśnienia i dostrzeżone niespójności” w specyfikacji złożonej przez stocznię z Glasgow. Żaden inny uczestnik przetargu nie został zaproszony na takie spotkanie – ani osobiste, ani w formie online.

Zmiana parametrów promów w ofercie szkockiej stoczni pozwoliła na obniżenie ich ceny do około 101 mln funtów, a później do 97 mln funtów, co przyniosło jej w przetargu dodatkowe punkty. Jak podała BBC, ostatecznie CMAL przyznał Ferguson Marine 36,5 pkt (na 50 możliwych) w ocenie kosztów, co uplasowało ją pod tym względem na ostatnim miejscu, ale za to aż 38 punktów za jakość specyfikacji, czyli prawie 10 punktów więcej, niż jej najbliższej rywalce (stoczni Remontowa Shipbuilding), co ostatecznie przeważyło szalę wygranej na korzyść Szkotów w klasyfikacji ogólnej.

Po ogłoszeniu zwycięzcy Remontowa Shipbuilding, która ostatecznie zajęła drugie miejsce, zakwestionowała wynik przetargu i poprosiła CMAL o wyjaśnienie. Odpowiedzią był e-mail informujący, że przyczyną przegranej polskiej stoczni była… „słaba” (!) specyfikacja techniczna, licząca zaledwie 129 stron, podczas gdy „zwycięska oferta zawierała pełniej rozwiniętą specyfikację, obejmującą 351 stron z pełnymi szczegółami zakresu dostawy” – podaje BBC.

Ruszyła produkcja promów w stoczni Ferguson Marine, choć wyrażano wiele obaw, co do jej możliwości, ponieważ nigdy wcześniej nie budowała ona tak dużych jednostek. Co więcej - nie miała także żadnego doświadczenia w budowie statków zasilanych LNG.

Budowa od początku przebiegała z ogromnymi problemami, które w 2019 r. doprowadziły do ponownego ustanowienia w szkockiej stoczni zarządu komisarycznego, a potem do renacjonalizacji. Rząd ustanowił w niej dyrektora, odpowiedzialnego za wdrożenie programu naprawczego, który poinformował, że ukończenie promów 801 i 802 będzie kosztowało dodatkowe co najmniej 110 mln funtów. Jego 454 dni pracy kosztowały podatników prawie 1,3 mln funtów, nie uzdrowiły jednak sytuacji.

Kadłub pierwszego promu (801) zwodowano 7 kwietnia 2016 r. w obecności premier Nicoli Sturgeon, mimo iż gruszka dziobowa statku była wykonana wadliwie, ze zbyt cienkiej stali (trzy miesiące wcześniej nie uzyskała zatwierdzenia klasyfikatora Lloyd’s Register, który nakazał jej całkowitą przebudowę), a komin był prowizorycznie zamontowany. Widowisko było jednak potrzebne jako „kamień milowy”, aby uzyskać od zamawiającego kolejną transzę płatności.

Opóźnienia w budowie promów zwiększyły obciążenie wiekowej i coraz bardziej zawodnej floty CalMac. Trasa Arran, na której pierwszy nowy prom (Glen Sannox) miał wejść do służby w 2018 r., stanęła w obliczu ponad 2500 odwołań rejsów w ciągu ostatnich pięciu lat. Parlament Szkocji regularnie nawiedzały delegacje mieszkańców wysp, domagających się od polityków natychmiastowych działań, zanim na którymś z przestarzałych i wyeksploatowanych promów, liczących 30, a nawet 40 lat, dojdzie do tragedii. Politycy zaś prowadzili na ten temat zażarte dyskusje.

Obecnie zakłada się, że prom 801 ma być dostarczony między marcem a majem 2023 r., czyli pięć lat po terminie. Drugi prom (802) miał być przekazany między październikiem a grudniem 2023 r., jednak obecny przewidywany termin jego ukończenia przesunięto na pierwszy kwartał 2024 r.

Kadłub promu o numerze budowy 802 w stoczni Ferguson Marine w maju 2022 r. Fot.: Shutterstock

Po ujawnieniu przez BBC dokumentów wskazujących, że stocznia Ferguson Marine korzystała z preferencyjnego traktowania w procesie zamówień publicznych, wicepremier John Swinney powiedział w parlamencie szkockim 27 września br., że Audytor Generalny Szkocji (Audit Scotland – badający sposób wydatkowania środków publicznych) przeprowadzi ponowne dochodzenie w tej sprawie. Ponowne, ponieważ instytucja ta budowę promów w stoczni na rzece Clyde badała już wcześniej.

W jej raporcie z marca 2022 r. stwierdzono m.in., że całkowity koszt budowy promów wzrósł do 240 milionów funtów. Nie znaleziono jednak „wystarczających świadectw, aby wyjaśnić, dlaczego szkoccy ministrowie podjęli tę decyzję”, przyznającą kontrakt stoczni Ferguson Marine, która – jak podkreślono w reportażu BBC - „nie była w stanie go wykonać”. Audytor Generalny Stephen Boyle wyraził nawet „frustrację” z powodu niemożności przejrzenia całej dokumentacji związanej z przyznaniem kontraktu na dwa promy. Okazało się bowiem, że dokumentacja przetargowa… zaginęła.

Według najnowszych wyliczeń, do końca września br. łączny koszt wprowadzenia promów na linię wzrósł o kolejne 100 mln funtów, do kwoty 340 mln funtów (oprócz budowy jednostek suma ta uwzględnia koszt dostosowania infrastruktury portowej do ich przyjmowania).

– To materiał, który traktuję poważnie, ponieważ podnosi fundamentalne dla mnie kwestie, dotyczące uczciwości i przejrzystości procesu przetargowego – powiedział John Swinney w programie BBC, wyemitowanym 27 września. Jednocześnie podkreślił, że nie wiedział o ingerencji ministrów lub urzędników państwowych w proces zamówień.

Szkocki wicepremier zapowiedział także ostatnio, że rząd szkocki nie wyda już więcej ani pensa z publicznych pieniędzy na dokończenie budowy promów, dopóki nie zostanie przeprowadzone "due diligence" firmy, wsparte przez zewnętrznych, niezależnych doradców finansowych.

Caledonian Maritime Assets Ltd wydało oświadczenie, w którym broni się przed stawianymi zarzutami. Stwierdziło jednak, że nowe informacje ujawnione przez BBC będą musiały być „dokładnie zbadane” oraz że niektórzy pracownicy, zatrudnieni w tamtym czasie, już tam nie pracują.

Obecny dyrektor naczelny CMAL, Kevin Hobbs, odmówił brytyjskiej stacji wypowiedzi, a skonfrontowany z ustaleniami BBC Disclosure nie odniósł się do nich w żaden sposób. Operator żeglugi promowej CalMac – jak dotąd - także odmówił stacji BBC komentarza na ten temat, jak również wydania oświadczenia.

GL / z mediów

Reportaż BBC można obejrzeć pod poniższym linkiem:

The Great Ferries Scandal

Poniżej - sesja Parlamentu Szkocji, poświęcona budowie promów w stoczni Ferguson, nazajutrz po wyemitowaniu przez BBC reportażu The Great Ferries Scandal:

+2 Zabawni ci Szkoci
Jaki tam skandal. W Polsce zatruto totalnie Odrę, a winnych nie ma. To jest dopiero skandal.
10 październik 2022 : 06:47 Jato | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0845 4.1671
EUR 4.2992 4.386
CHF 4.6143 4.7075
GBP 5.1641 5.2685

Newsletter