Bardzo wielu armatorów zgłasza się do szczecińskiej Stoczni Remontowej "Gryfia" - powiedział we wtorek podczas posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski. Zaznaczył, że "jest optymistą", jeśli chodzi o stocznię ze względu na nadchodzący "boom remontowy".
"Zasadnicza - moim zdaniem - jest zmiana w podejściu do programu restrukturyzacji. W naszej ocenie zarówno stocznia stocznia 'Wulkan'', jak i stocznia remontowa ''Gryfia'' mają ogromny potencjał, jeśli chodzi o przebudowy, remonty, budowy statków cały czas, mimo bardzo słabej koniunktury spowodowanej COVID-19" - powiedział we wtorek podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Grzegorz Witkowski, przedstawiając informację na temat Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia" i Stoczni Szczecińskiej "Wulkan" podczas posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
Dodał, że bardzo wielu armatorów zgłasza się do stoczni "Gryfia". "Każdy może zobaczyć pełne doki i nabrzeża, i stoczniowców, którzy remontują jednostki" - powiedział.
Wskazał, że w jego ocenie, w oparciu o spółki stoczniowe można przeprowadzać procesy inwestycyjne.
"Jestem optymistą, jeśli chodzi o ten i przyszły rok […]. Potrzeba nowych jednostek, ale przede wszystkim remontów ze względu na wysokie wymagania ekologiczne w światowym handlu i transporcie morskim" - wskazał Witkowski. Dodał, że wyposażenie stoczni "Gryfia" w duży dok służy przygotowaniu się na "boom remontowy".
Przekazując informację na temat PGZ Stoczni Wojennej dyrektor Departamentu Nadzoru III w Ministerstwie Aktywów Państwowych Paweł Sobczyk powiedział, że sytuacja "jest optymistyczna", ale wymaga od zarządu stoczni i PGZ przede wszystkim "pewnych działań, które są wdrażane", a są wynikiem wznowienia działalności stoczni.
"Jako dobry, optymistyczny prognostyk można przedstawić, że w 2019 r. spółka osiągnęła przychody ze sprzedaży i zrównane z nimi na poziomie 113,5 mln zł, natomiast w 2020 r. przychody osiągnęły kwotę 166,7 mln zł" - powiedział Sobczyk.
Dodał jednak, że zarząd musi się mierzyć z zadaniami związanymi z bardzo wysokimi kosztami działalności przedsiębiorstwa; podejmowane działania mają prowadzić do możliwie efektywnego wykorzystania majątku, jakim dysponuje stocznia, co wiąże się m.in. ze zmniejszeniem aktywów niewykorzystywanych do działalności operacyjnej.
Informując natomiast o sytuacji Stoczni Remontowej Nauta wskazał, że przedstawia ona wyniki finansowe ze stratą netto na działalności, ale przyczyny tego "są zlokalizowane" i zostały podjęte "odpowiednie działania naprawcze".
Przedstawiając informację nt. Grupy Przemysłowej Baltic (obejmującej Stocznię Gdańską - red.) naczelnik wydziału w Departamencie Instrumentów Rozwojowych w KPRM Piotr Czajkowski zaznaczył, że grupa została w zeszłym roku ponownie dokapitalizowana przez ARP kwotą 170 mln zł "w celu sfinansowania ambitnego programu strategicznego".
"Niestety, panująca pandemia negatywnie odbiła się na sytuacji ekonomicznej spółek, w szczególności Energomontaż Północ Gdynia, która większość przychodów osiągała z kontraktów dla sektora oil & gas" - podał Czajkowski.
Czajkowski zaznaczył, że spółka ta na zamknięcie 2020 zanotowała ponad 16,5 mln zł straty netto.
Grupa straciła też trzy duże kontrakty z sektora offshore o łącznej wartości 215 mln zł.
Jak przekazał, obecnie "kontynuowane są działania restrukturyzacyjne, mające na celu integrację i optymalizację procesów, co przyczynia się do zwiększenia przychodów i ograniczenia kosztów", trwają też prace nad usprawnieniem procesów produkcyjnych i transformacją cyfrową stoczni. Zwiększa się też portfel zamówień.
"Grupa Przemysłowa Baltic ogromny potencjał dostrzega w obszarze wież wiatrowych, dla których przewiduje w bieżącym roku znaczne zwiększenie produkcji" zaznaczył Czajkowski.
Dodał, że sytuacja ekonomiczna grupy "ulega stopniowej poprawie": w ubiegłym roku grupa uzyskała 270 mln zł skonsolidowanych przychodów i zakończyła rok ze stratą netto na poziomie 76 mln zł, co - jak wskazał Czajkowski - jest wynikiem o 30 mln zł lepszym od poprzedniego roku.
Zastrzeżenia podczas dyskusji zgłaszali posłowie opozycji. Wiceprzewodniczący komisji Arkadiusz Marchewka (KO) wskazał m.in., że strata netto stoczni "Gryfia" za ubiegły rok wynosi 23 mln zł.
Podkreślił też, że według sprawozdania zarządu tej stoczni "na poziomie wyniku ze sprzedaży negatywny wpływ miał realizowany kontrakt na budowę czterech lodołamaczy dla RZGW w Gdańsku".
Wiceminister Grzegorz Witkowski w odpowiedzi podkreślił, że podstawą planu strategicznego jest "położenie nacisku na inwestycje, rozbudowę i koncentrację majątku w celu poprawy konkurencyjności i efektywności". Wskazywał, że opozycja "wyciąga poszczególne liczby i cyfry" i epatuje nimi.
"Dostrzegacie drzewa, a nie dostrzegacie całego lasu, który wcześniej podpaliliście w sposób nieprawdopodobny" - wskazał wiceminister.
Elżbieta Bielecka
Fot.: sejm.gov.pl
Zapis z posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej z 28.09.2021:
"na poziomie wyniku ze sprzedaży negatywny wpływ miał realizowany kontrakt na budowę czterech lodołamaczy dla RZGW w Gdańsku".
" strata netto stoczni "Gryfia" za ubiegły rok wynosi 23 mln zł"
Czyli byłoby lepiej finansowo, gdyby ich nie budowali .
Jak lotnisko w Radomiu. Jak wstrzymali działalność z powodu Covid, to się straty znacznie zmniejszyły.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.